Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Szkodliwość antykoncepcji

Pigułki. Fot.: pixabay.com / GabiSanda

Sto­so­wa­nie sztucz­nych środ­ków an­ty­kon­cep­cyj­nych po­wo­du­je wie­le ne­ga­tyw­nych kon­se­kwen­cji dla zdro­wia fi­zycz­ne­go i psy­chicz­ne­go ko­biet. Pro­wa­dzą do we­wnętrz­ne­go nie­po­ko­ju i kon­flik­tów, apa­tii oraz sta­nów depresyjnych.

Po jed­nym ze spo­tkań pro-li­fe, po­de­szła do nas ko­bie­ta i opo­wie­dzia­ła hi­sto­rię cór­ki swo­jej ko­le­żan­ki, któ­ra mi­mo mło­de­go wie­ku, nie bę­dzie mo­gła  mieć dzie­ci. Hi­sto­ria wspo­mnia­nej dziew­czy­ny roz­po­czy­na się, gdy ma 17 lat. Ma­ma pro­wa­dzi ją do gi­ne­ko­lo­ga, by ten prze­pi­sał an­ty­kon­cep­cję, tak na wszel­ki wy­pa­dek. Wszyst­ko idzie „zgod­nie z pla­nem” i za­ło­że­nia­mi do cza­su, gdy po pa­ru la­tach dziew­czy­na wy­cho­dzi za mąż i chce zajść w cią­żę. Po wie­lu sta­ra­niach uda­ją się do le­ka­rza. Ja­kie by­ło zdzi­wie­nie, gdy po ba­da­niach oka­za­ło się, że dwu­dzie­sto­kil­ku­let­nia ko­bie­ta ni­gdy nie zaj­dzie w cią­żę, po­nie­waż prze­szła już me­no­pau­zę. Nor­mal­nie pro­ces ten za­cho­dzi u ko­biet oko­ło 20 lat starszych.

Sto­so­wa­nie ta­ble­tek an­ty­kon­cep­cyj­nych, w przy­pad­ku tej dziew­czy­ny, zu­peł­nie za­bu­rzy­ło go­spo­dar­kę hor­mo­nal­ną w jej or­ga­ni­zmie. Po­stę­po­wa, no­wo­cze­sna mat­ka sta­ła się wro­giem swo­jej cór­ki. War­to, szcze­gól­nie w cza­sie wa­ka­cji po­wie­dzieć o dzia­ła­niu an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej, bo jej sto­so­wa­nie mo­że mieć po­waż­ne kon­se­kwen­cje dla zdro­wia i ży­cia ko­biet, ale tak­że dzie­ci. W pew­nych sy­tu­acjach pi­guł­ki mo­gą dzia­łać wczesnoporonne.

W książ­ce pt.: „Szko­dli­wość do­ust­nej an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej” pod re­dak­cją dr Do­ro­ty Jar­czew­skiej zo­sta­ły prze­ana­li­zo­wa­ne ba­da­nia z ca­łe­go świa­ta. Co z nich wy­ni­ka? An­ty­kon­cep­cja hor­mo­nal­na zwięk­sza ry­zy­ko cho­ro­by za­krze­po­wej, a jed­ną z jej kon­se­kwen­cji mo­że być zgon na sku­tek za­to­ro­wo­ści płuc­nej. To po­waż­ne po­wi­kła­nie. Po­wi­kła­niem mo­że być rów­nież udar czy cho­ro­by wą­tro­by a tak­że ob­cią­że­nia on­ko­lo­gicz­nie. Naj­bar­dziej agre­syw­ny i naj­trud­niej­szy w le­cze­niu pod­typ ra­ka pier­si jest zwią­za­ny z przyj­mo­wa­niem an­ty­kon­cep­cji. In­ne skut­ki ubocz­ne to m.in. bó­le gło­wy, nad­żer­ki, wzrost ma­sy cia­ła czy spa­dek libido.

Przed prze­pi­sa­niem an­ty­kon­cep­cji ho­mor­nal­nej le­karz po­wi­nien prze­pro­wa­dzić  wy­wiad od­no­śnie  ak­tu­al­nych i prze­szłych cho­rób, a tak­że scho­rzeń wy­stę­pu­ją­cych w naj­bliż­szej ro­dzi­nie, gdyż nie­któ­re sta­no­wią prze­ciw­wska­za­nie. Do prze­ciw­wska­zań bez­względ­nych na­le­żą: cho­ro­by ukła­du krą­że­nia, scho­rze­nia wą­tro­by, cu­krzy­ca i jej po­wi­kła­nia, nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze, pa­le­nie pa­pie­ro­sów, wiek po­wy­żej 35 ro­ku ży­cia i du­ża nad­wa­ga. Prze­ciw­wska­za­niem jest tak­że zbyt mło­dy wiek, co po­twier­dza hi­sto­ria przy­to­czo­na na początku.

W 2017 ro­ku na ła­mach bry­tyj­skiej pra­sy uka­zał się list 28-let­niej Na­ta­lie, mat­ki dwoj­ga dzie­ci. „Nie są­dzę, że ko­bie­ty ma­ją peł­ną świa­do­mość i wy­star­cza­ją­cy do­stęp do in­for­ma­cji na te­mat skut­ków ubocz­nych sto­so­wa­nia pi­guł­ki. Nie wie­dzą, że mo­że spo­wo­do­wać udar, któ­ry bę­dzie miał po­waż­ne kon­se­kwen­cje dla ja­ko­ści ży­cia”. Ten list na­pi­sa­ła po tym, jak do­zna­ła uda­ru po za­ży­ciu dzien­nej daw­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne­go pre­pa­ra­tu hor­mo­nal­ne­go do­stęp­ne­go tak­że w pol­skich ap­te­kach. U Na­ta­lie naj­pierw po­ja­wi­ły się za­bu­rze­nia wi­dze­nia, po­tem stra­ci­ła czu­cie w po­ło­wie twa­rzy, mia­ła ha­lu­cy­na­cje i omdle­nia. Le­ka­rze roz­po­zna­li udar mó­zgu i orze­kli, że spo­wo­do­wa­ły go pi­guł­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne. Przed uda­rem Na­ta­lie by­ła zu­peł­nie zdro­wa i czyn­nie upra­wia­ła sport. Mi­mo to nie wró­ci­ła do peł­ni for­my. Da­lej pi­sze: „Do­pó­ki nie pa­dłaś ofia­rą uda­ru, nie zda­jesz so­bie spra­wy z te­go, jak bar­dzo rze­czy­wi­ste jest to ry­zy­ko. Lu­dzie my­ślą, że udar mó­zgu do­ty­czy tyl­ko osób star­szych, w wie­ku po­wy­żej 50 lat. Ja my­śla­łam podobnie”.

Co waż­ne z etycz­ne­go punk­tu wi­dze­nia, środ­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne mo­gą za­dzia­łać wcze­sno­po­ron­nie i do­ty­czy to wszyst­kich środ­ków hor­mo­nal­nych, nie tyl­ko pi­gu­łek. W pew­nych sy­tu­acjach u czę­ści ko­biet sto­su­ją­cych do­ust­ną an­ty­kon­cep­cję hor­mo­nal­ną do­cho­dzi do owu­la­cji, a tym sa­mym mo­że dojść do za­płod­nie­nia ko­mór­ki ja­jo­wej. Po­wsta­je, więc no­we ży­cie. Pro­blem w tym, ze za­ro­dek nie mo­że za­gnieź­dzić się w ma­ci­cy, któ­ra wsku­tek przyj­mo­wa­nia an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej, sta­je się dla nie­go nie­przy­ja­zna. Do­cho­dzi do po­ro­nie­nia na wcze­snych eta­pie ży­cia dziecka.

Czy u wszyst­kich ko­biet środ­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne dzia­ła­ją wcze­sno­po­ron­nie? Młod­sze ko­bie­ty oko­ło 20. ro­ku ży­cia czę­ściej ma­ją owu­la­cję mi­mo sto­so­wa­nia środ­ków an­ty­kon­cep­cyj­nych. Na po­cząt­ku sto­so­wa­nia an­ty­kon­cep­cji, gdy or­ga­nizm jest w szo­ku hor­mo­nal­nym, środ­ki sku­tecz­nie ją blokują.

Jed­nak z bie­giem cza­su or­ga­nizm mo­że się „uod­por­nić” na hor­mo­ny i mo­że czę­ściej do­cho­dzić do owu­la­cji, mi­mo sto­so­wa­nia an­ty­kon­cep­cji. Nie­ste­ty trud­no tu­taj o ba­da­nia na­uko­we, zwłasz­cza do­ty­czą­ce wpły­wu dłu­go­trwa­łe­go sto­so­wa­nia an­ty­kon­cep­cji na płod­ność. Pro­du­cen­ci an­ty­kon­cep­cji nie są ni­mi za­in­te­re­so­wa­ni, bo nie jest to w ich in­te­re­sie. Z dru­giej stro­ny prze­pro­wa­dze­nie ta­kich ba­dań by­ło­by wąt­pli­we etycz­nie. Na­le­ża­ło­by ko­bie­tom ka­zać brać an­ty­kon­cep­cję przez la­ta, po­tem ją od­sta­wić i spraw­dzać, czy po­cznie się dziecko.

W książ­ce dr Jar­czew­skiej za­miast „ta­blet­ka an­ty­kon­cep­cyj­na” uży­wa­ny jest ter­min birth con­trol pill – ta­blet­ka kon­tro­li uro­dzeń. To waż­ne, bo na­zy­wa­nie do­ust­nej an­ty­kon­cep­cji le­kiem jest po­mie­sza­niem po­jęć. Środ­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne nie le­czą. Prze­ciw­nie, ze sta­nu fi­zjo­lo­gicz­ne­go, ja­kim jest płod­ność, wpro­wa­dza­ją pa­cjent­kę w stan pa­to­lo­gicz­ny, ja­kim jest nie­płod­ność. Po dru­gie, stwier­dze­nie „ta­blet­ka an­ty­kon­cep­cyj­na” utrwa­la prze­ko­na­nie, że ona fak­tycz­nie dzia­ła prze­ciw­po­czę­cio­wo (an­ty-con­cep­tio zna­czy prze­ciw-po­czę­ciu), ale mo­że być ina­czej, bo mo­że dojść do po­czę­cia i dzia­ła­nia wcze­sno­po­ron­ne­go. Okre­śle­nie „ta­blet­ka kon­tro­li uro­dzeń” mó­wi, że nie je­ste­śmy w sta­nie „skon­tro­lo­wać” po­częć, bo mo­że do nich dojść. Mo­że­my je­dy­nie tą ta­blet­ką „skon­tro­lo­wać” urodzenia.

Wspo­mnia­na książ­ka no­si ty­tuł  „Szko­dli­wość do­ust­nej an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej”. Moż­na by się obu­rzyć, że to ty­tuł z te­zą. Jed­nak szko­dli­wość to po­ję­cie me­dycz­ne. Każ­dy śro­dek me­dycz­ny ma dzia­ła­nia nie­po­żą­da­ne. Gdy­by wy­dać książ­kę „Szko­dli­wość an­ty­bio­ty­ków”, nikt by się nie zdzi­wił, bo wia­do­mo, że an­ty­bio­ty­ko­te­ra­pia ma skut­ki uboczne.

War­to pa­mię­tać, że hor­mo­nal­ne środ­ki an­ty­kon­cep­cyj­ne, pre­zen­to­wa­ne ja­ko do­bro­dziej­stwo dla ko­biet, a prze­pi­sy­wa­ne na­wet ja­ko śro­dek na trą­dzik, ma­ją po­waż­ne kon­se­kwen­cje dla zdro­wia i ży­cia ko­bie­ty i jej przy­szłych dzieci.

 

MN

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj