Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Debata we Włoszech: Ustawa o biciu serca dziecka

USG w ciąży. Fot.: https://pl.123rf.com/

We Wło­szech trwa obec­nie de­ba­ta par­la­men­tar­na na te­mat usta­wy „Un cu­ore che bat­ta”, zna­nej ja­ko „usta­wa o bi­ją­cym ser­cu pło­du”. Jej wpro­wa­dze­nie ozna­cza­ło­by, że ko­bie­ty de­cy­du­ją­ce się na abor­cję bę­dą usły­szą bi­cia ser­ca swo­je­go nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka. Je­śli pra­wo zo­sta­nie uchwa­lo­ne, Wło­chy sta­ną się dru­gim pań­stwem w Eu­ro­pie, po Wę­grach, któ­re przy­ję­ły ta­kie regulacje. 

Obec­nie pro­po­zy­cja usta­wy nu­mer 194, zna­na ja­ko Un cu­ore che bat­te (bi­ją­ce ser­ce), ma być prze­dys­ku­to­wa­na przez wło­skie ko­mi­sje spra­wie­dli­wo­ści oraz spraw spo­łecz­nych, zgod­nie z do­nie­sie­nia­mi dzien­ni­ka Ave­ni­re. Pro­jekt zo­stał przed­sta­wio­ny przez wło­ską gru­pę Pro-Vi­ta e Fa­mi­gi­lia, któ­ra wraz z po­mo­cą wie­lu in­nych wło­skich or­ga­ni­za­cji pro-li­fe ze­bra­ła oko­ło 106 ty­się­cy pod­pi­sów. We Wło­szech, aby oby­wa­tel­ska ini­cja­ty­wa usta­wo­daw­cza zo­sta­ła pod­da­na pod ob­ra­dy par­la­men­tu, wy­ma­ga­ne jest co naj­mniej 50 ty­się­cy podpisów.

Rów­no­cze­śnie na fo­rum par­la­men­tar­nym po­ja­wi­ły się in­ne pro­po­zy­cje ustaw ma­ją­cych na ce­lu ochro­nę ży­cia. Jed­nym z nich jest pro­jekt zgło­szo­ny przez par­tię Fo­rza Ita­lia, któ­ry pro­po­nu­je „uzna­nie zdol­no­ści praw­nej od po­czę­cia”. In­na pro­po­zy­cja, przed­sta­wio­na przez gru­pę Le­ga, za­kła­da, że „po­czę­te dziec­ko” po­win­no być uzna­wa­ne za „człon­ka ro­dzi­ny” w każ­dej sy­tu­acji. Wszyst­kie te ini­cja­ty­wy dą­żą do zmian w obo­wią­zu­ją­cym we Wło­szech pra­wie z 1978 ro­ku, któ­re ze­zwa­la na abor­cję w pierw­szym try­me­strze ciąży.

Nie jest ja­sne, czy usta­wa o „bi­ją­cym ser­cu” przej­dzie przez par­la­ment, ale już te­raz ta ini­cja­ty­wa pro-li­fe spo­ty­ka się z sil­ną kry­ty­ką me­diów. Głów­nym źró­dłem nie­po­ko­ju jest fakt, że wło­skie gru­py pro-li­fe ma­ją bli­skie po­wią­za­nia z ame­ry­kań­skim ru­chem an­ty­abor­cyj­nym. Na przy­kład jed­na z naj­więk­szych wło­skich or­ga­ni­za­cji pro-li­fe, Mo­vi­men­to per la Vi­ta („Ruch dla Ży­cia”), ma ści­słe związ­ki z ame­ry­kań­ską or­ga­ni­za­cją He­art­be­at In­ter­na­tio­nal, od któ­rej otrzy­mu­je znacz­ną część swo­ich środ­ków finansowych.

Wło­skie gru­py pro-li­fe ma­ją wpływ nie tyl­ko na sfe­rę le­gi­sla­cyj­ną. Jesz­cze przed przed­ło­że­niem pro­jek­tu usta­wy o „bi­ją­cym ser­cu” do par­la­men­tu, moż­na by­ło za­uwa­żyć zmia­nę po­dej­ścia w nie­któ­rych pla­ców­kach me­dycz­nych we Wło­szech, któ­re za­czę­ły od­cho­dzić od pro­abor­cyj­nych stanowisk.

Or­ga­ni­za­cjom pro-li­fe uda­ło się uzy­skać do­stęp do szpi­ta­li i kli­nik pla­no­wa­nia ro­dzi­ny za zgo­dą urzęd­ni­ków służ­by zdro­wia. W nie­któ­rych re­gio­nach lo­kal­ne wła­dze przy­zna­ły na­gro­dy pie­nięż­ne ko­bie­tom, któ­re zre­zy­gno­wa­ły z abor­cji. Co wię­cej, obec­nie oko­ło sied­miu na dzie­się­ciu wło­skich gi­ne­ko­lo­gów od­ma­wia prze­pro­wa­dza­nia abor­cji, co świad­czy o zmie­nia­ją­cych się tren­dach i po­glą­dach w społeczeństwie.

Wło­skie zmia­ny w pra­wie do­ty­czą­ce abor­cji in­spi­ru­ją się tym, co zro­bi­ły Wę­gry dwa la­ta te­mu. Wę­gry wpro­wa­dzi­ły prze­pi­sy, któ­re na­ka­zu­ją ko­bie­tom po­słu­chać bi­cia ser­ca swo­je­go nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka przed pod­ję­ciem de­cy­zji o abor­cji. Te­raz Wło­chy roz­wa­ża­ją po­dob­ne roz­wią­za­nia, co su­ge­ru­je, że ro­śnie za­in­te­re­so­wa­nie ochro­ną ży­cia w Eu­ro­pie. Je­śli Wło­chy pój­dą śla­da­mi Wę­gier, mo­że to za­chę­cić in­ne kra­je eu­ro­pej­skie do wpro­wa­dze­nia po­dob­nych prze­pi­sów. Ten kie­ru­nek zmian wska­zu­je na ro­sną­ce po­par­cie dla po­dej­ścia pro-li­fe, któ­re ma na ce­lu wzmoc­nie­nie ochro­ny ży­cia nie­na­ro­dzo­nych dzieci.

Zwo­len­ni­cy abor­cji czę­sto twier­dzą, że za­płod­nio­na ko­mór­ka ja­jo­wa to je­dy­nie zle­pek ko­mó­rek. Idąc tym to­kiem my­śle­nia, dla­cze­go więc nie po­zwo­lić ko­bie­tom zo­ba­czyć ten „zle­pek” i po­słu­chać bi­cia je­go ser­ca? Zwo­len­ni­cy abor­cji twier­dzą, że to akt prze­mo­cy! Je­śli jed­nak dla nich są to tyl­ko ko­mór­ki, dla­cze­go mia­ło­by to być uzna­ne za prze­moc? Ta­ki ar­gu­ment wy­da­je się nie­lo­gicz­ny i pod­wa­ża spój­ność prze­ka­zu śro­do­wisk proaborcyjnych.

 

jb
Źró­dło: opoka.org.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj