Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci wyrosła bezpośrednio z nauczania Jana Pawła II. „I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia” – powiedział Ojciec Święty podczas pielgrzymki do w Nowego Targu.
Do świadomości otrzymywania darmo danych darów w moim życiu dorastałem stopniowo, ale stosunkowo wcześnie miałem możliwość i szczęście zdobywania właściwej formacji poprzez słuchanie nauczania najpierw ks. kard. Karola Wojtyły, a później Ojca Świętego Jana Pawła II. Już w szkole średniej 7 lipca 1968 r. uczestniczyłem w pielgrzymce do sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej w Jasieniu. Z kazania księdza kardynała do dziś zapamiętałem słowa biorące w obronę prawo polskiej młodzieży, której w koszarach wojskowych i w internatach zrywano medaliki zawieszone na szyi.
Taki kapłan w oczach młodego człowieka – miałem wówczas 16 lat – stał się godnym zaufania przywódcą i nauczycielem, dodającym odwagi i wskazującym drogę postawy wierną Chrystusowi nawet za cenę cierpienia. W czasie studiów w Krakowie uczestniczyłem w procesjach ku czci św. Stanisława oraz Bożego Ciała, gromadzących ponad 100 tys. wiernych, głównie młodych ludzi. W duszpasterstwie akademickim na zakończenie rekolekcji miałem szansę słuchania metropolity krakowskiego, a nawet osobistego spotkania podczas składania życzeń opłatkowych. Ksiądz kard. Wojtyła z każdym studentem chwilę rozmawiał, pytał o rodzinne miasto i prosił o przekazanie jego życzeń rodzinie.
Gdy dwa lata po zakończeniu studiów na Politechnice Krakowskiej wspólnie z żoną i kilkoma znajomymi podjęliśmy studia na przywydziałowym studium w ramach Papieskiego Wydziału Teologicznego w Krakowie pod kierunkiem dr Wandy Półtawskiej, miałem okazję uczestniczyć w jednej z ostatnich Mszy św. sprawowanych w Polsce przez ks. kard. Karola Wojtyłę, którą była Msza św. na rozpoczęcie zajęć. Niedługo później ksiądz kardynał wyjechał na konklawe, w czasie którego został wybrany na Stolicę Piotrową. W czasie tych studiów dowiadywaliśmy się o wielkiej trosce Jana Pawła II o los dzieci poczętych i konieczność obrony ich życia.
Przebudzenie i odpowiedź na papieskie wezwanie Podczas pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny usłyszeliśmy najważniejsze wezwanie papieskie, wezwanie do modlitwy: „Jeśli mamy żyć słowem Bożym, trzeba nie ustawać w modlitwie! Może to być modlitwa nawet bez słów”. W następnym dniu, 8 czerwca 1979 r., w Nowym Targu Jan Paweł II powiedział: „I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia”. Podczas tej pielgrzymki nastąpiła wielka przemiana w naszym polskim Narodzie. Zaczęliśmy się poznawać i działać wspólnie. Od tej pory już nie mówiliśmy „ja”, ale „my”. Dlatego wszystko, o czym napiszę dalej, dotyczyć będzie najpierw kilku osób, a później wielu tysięcy. Wiedzieliśmy, że Ojciec Święty mobilizuje nas i wskazuje nam pola działania.
Znałem wcześniej Antoniego Ziębę jako inżyniera i pracownika naukowego Politechniki Krakowskiej. Ale dopiero po papieskiej pielgrzymce w 1979 r. poznałem jego poglądy na temat konieczności obrony życia poczętych dzieci. Mówiło się wówczas o skrobankach, spędzaniu płodu. Nie używało się terminu „aborcja”, tylko w Kościele mówiło się o zabijaniu dzieci poczętych. Mieliśmy świadomość, że większość mężczyzn i kobiet albo nie rozumiała, albo nie chciała mieć świadomości, czym było prawo do przerywania ciąży narzucone przez Sejm PRL 27 kwietnia 1956 r. Trzeba podkreślić, że posłowie tego Sejmu byli wybrani jeszcze za życia Stalina, a więc było to prawo stalinowskie, wzorowane na prawodawstwie Rosji sowieckiej. Ustawa z 1956 r. doprowadziła w krótkim czasie do niebywałego ludobójstwa dzieci poczętych. Dzisiaj ocenia się, że rocznie liczba zabijanych dzieci sięgała od 400 tys. do 800 tys.
W memoriale Episkopatu Polski do rządu polskiego z 1971 r. zawarto informację, że rocznie w wyniku przerywania ciąży morduje się nawet ponad milion dzieci. Te liczby nie tylko nas szokowały, ale też zmobilizowały do działania. Życie człowieka od poczęcia jest święte Inżynier Antoni Zięba dysponował przywiezionymi z Wiednia dużymi (formatu A3), kolorowymi zdjęciami przedstawiającymi rozwój dziecka w łonie matki i tragiczne skutki aborcji. Z pomocą duszpasterza akademickiego Krakowa ks. Franciszka Płonki (teksty formacyjne), plastyka Jerzego Jaworskiego i grona zaprzyjaźnionych osób wykonaliśmy wystawę „Życie człowieka od poczęcia jest święte” (tytuł zastał zaczerpnięty z wypowiedzi Ojca Świętego Pawła VI), którą ustawiliśmy w kościele Matki Bożej z Lourdes w Krakowie, w miasteczku akademickim, w maju 1980 r., przed studenckimi juwenaliami. To była nasza świadoma decyzja, ponieważ w poprzednim roku blisko 200 studentek zgłosiło się w ciągu dwóch miesięcy po juwenaliach na zabiegi przerywania ciąży.
Odbiór społeczny uwidoczniony we wpisach w księdze wystawy zdecydował o tym, że niemal całe nasze życie zostało związane z walką o prawo do życia dzieci poczętych. Oczywiście, pracowaliśmy jako inżynierowie i nauczyciele akademiccy, bo musieliśmy zdobywać środki finansowe na utrzymanie naszych rodzin, ale gdy przeczytaliśmy w księdze wystawy podziękowania za ukazanie prawdy o dziecku poczętym i oświadczenia kilku młodych matek, że po obejrzeniu wystawy postanowiły urodzić swoje dzieci mimo wcześniejszych nacisków na przerwanie ciąży ze strony innych, często osób z rodziny, nie mogliśmy spokojnie udawać, że nie ma problemu. Jako przedstawiciele nauk ścisłych postanowiliśmy działać po inżyniersku. Wiedzieliśmy, że sami nic nie osiągniemy. Dlatego równolegle z szeroko zakrojoną akcją informacyjną i edukacyjną postanowiliśmy całe dzieło obrony życia oprzeć na mocnym fundamencie – na modlitwie. Oczywiście, w pełnej łączności z Kościołem.
Wyjątkowe dzieło modlitwy Począwszy od maja 1980 r. zastanawialiśmy się nad formą modlitwy, którą nazwaliśmy Krucjatą Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Rozpoczęła się ona 12 października 1980 r. w Ogólnoświatowym Dniu Modlitw w Intencji Rodzin, zarządzonym przez Ojca Świętego Jana Pawła II, za wiedzą ks. kard. Franciszka Macharskiego i z jego błogosławieństwem. „Nabór” uczestników Krucjaty odbywał się poprzez spotkania z wiernymi w wielu parafiach archidiecezji krakowskiej i sąsiednich, a także w drodze kontaktów osobistych. Za niewątpliwy znak błogosławieństwa Bożego należy uznać fakt, że tę formę intensywnej modlitwy – poprzez codzienne uczestnictwo przez okres trzech miesięcy w Mszy św. z przyjęciem Komunii św. w intencji jednej osoby wylosowanej spośród mających istotny wpływ na sytuację prawną dzieci poczętych – podjęło blisko półtora tysiąca osób oraz ponad tysiąc osób chorych.
Ojciec Święty przyjął inicjatorów i organizatorów Krucjaty na prywatnej audiencji w kurii krakowskiej tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży na Jasnej Górze, 13 sierpnia 1991 r. Do obrońców życia powiedział m.in.: „Ja codziennie modlę się w intencji obrony życia”. Gdy miałem okazję przedstawić Ojcu Świętemu naszą działalność edukacyjną, powiedziałem skromnie, że staramy się być dobrymi rzemieślnikami. Jan Paweł II poprawił mnie, mówiąc: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”. Te zacytowane słowa Pana Jezusa, skierowane bezpośrednio do nas, upewniły nas, że wykonujemy wolę Bożą. Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci rozszerza się w innych krajach – w Czechach, na Ukrainie i w Wielkiej Brytanii.
Adam Kisiel
Źródło: Nasz Dziennik