Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Eutanazja w Belgii

Chora w szpitalu. Fot.: pl.123rf.com

W ostat­nich dniach me­dia w Bel­gii obie­gła skan­da­licz­na hi­sto­ria eu­ta­na­zji, któ­ra wstrzą­snę­ła opi­nią pu­blicz­ną. Spra­wa do­ty­czy tra­gicz­nej śmier­ci 36-let­niej Ale­xi­ny udu­szo­nej przez le­ka­rza poduszką. 

Prak­ty­ka eu­ta­na­zji, czę­sto przed­sta­wia­na przez jej zwo­len­ni­ków jest ja­ko akt współ­czu­cia i wspar­cia dla osób cier­pią­cych na nie­ule­czal­ne scho­rze­nia, ale jak wi­dzi­my sta­ła się źró­dłem głę­bo­kie­go szo­ku i od­czło­wie­cze­nia w kon­tek­ście ostat­nie­go kon­tro­wer­syj­ne­go przy­pad­ku, któ­ry miał miej­sce w Belgii.

Spra­wa do­ty­czy tra­gicz­nej śmier­ci 36-let­niej Ale­xi­ny, opie­kun­ki do dzie­ci, któ­ra w grud­niu 2021 ro­ku za­cho­ro­wa­ła na no­wo­twór. Wo­bec nie­ule­czal­nej cho­ro­by, w mar­cu 2022 ro­ku miesz­kan­ka Oupeye w pro­win­cji Li­ège pod­ję­ła dra­stycz­ną de­cy­zję o za­koń­cze­niu swo­je­go ży­cia po­przez eu­ta­na­zję. Eu­ta­na­zja mia­ła zo­stać prze­pro­wa­dzo­na w miesz­ka­niu ko­bie­ty przez le­ka­rza oraz dwie pielęgniarki.

36-let­nia ko­bie­ta otrzy­ma­ła nie­wła­ści­wą daw­kę środ­ków, któ­re mia­ły za­koń­czyć jej ży­cie. W ob­li­czu te­go dra­ma­tycz­ne­go błę­du, le­karz i pie­lę­gniar­ki pod­ję­li dra­stycz­ną de­cy­zję o pró­bie udu­sze­nia pa­cjent­ki przy uży­ciu poduszki.

Skan­dal ten na­brał jesz­cze więk­sze­go roz­mia­ru, gdy ujaw­nio­no, że pro­ku­ra­tu­ra do­wie­dzia­ła się o in­cy­den­cie za­le­d­wie dwa dni przed pla­no­wa­nym po­grze­bem. Z in­for­ma­cji po­da­nych przez me­dia wy­ni­ka, że le­karz są­do­wy prze­pro­wa­dza­ją­cy ba­da­nie zwłok zmar­łej, stwier­dził „ozna­ki udu­sze­nia” na jej ciele.

Po­mi­mo że do tra­gicz­nej sy­tu­acji do­szło w ubie­głym ro­ku, to bel­gij­skie me­dia po­in­for­mo­wa­ły o niej do­pie­ro w śro­dę, 6 wrze­śnia 2023 r.

W wy­ni­ku tej tra­gicz­nej sy­tu­acji cór­ka zmar­łej pod­ję­ła kro­ki praw­ne i wsz­czę­ła po­stę­po­wa­nie cy­wil­ne prze­ciw­ko le­ka­rzo­wi i pie­lę­gniar­kom za ich fa­tal­ne działania.

„To, co się wy­da­rzy­ło, nie jest eu­ta­na­zją. Okre­śla­nie tej okrop­nej sy­tu­acji w ten spo­sób de­wa­lu­uje gest eu­ta­na­zji, ja­kim jest to­wa­rzy­sze­nie czło­wie­ko­wi do koń­ca bez bó­lu” – sko­men­to­wał spra­wę bel­gij­ski le­karz i po­li­tyk Ja­cqu­es Brot­chi, cy­to­wa­ny przez sta­cję RTL Info.

Bel­gia od 2002 ro­ku otwo­rzy­ła drzwi do prak­ty­ki eu­ta­na­zji w przy­pad­ku pa­cjen­tów z tzw. cho­ro­ba­mi ter­mi­nal­ny­mi. Jed­nak­że, rok 2014 przy­niósł ko­lej­ny kon­tro­wer­syj­ny krok, gdy bel­gij­ski par­la­ment przy­jął usta­wę o eu­ta­na­zji dla nie­let­nich, zno­sząc przy tym ogra­ni­cze­nia wiekowe.

Mi­mo że Bel­gia sta­no­wi jed­no z nie­wie­lu miejsc na świe­cie, gdzie eu­ta­na­zja jest le­gal­na, to nie bra­ku­je kon­tro­wer­sji i przy­pad­ków, któ­re wzbu­dza­ją du­że emo­cje. Jed­nym z ta­kich przy­kła­dów jest hi­sto­ria Ti­ma Mor­tie­ra, któ­ry po­cząt­ko­wo był umiar­ko­wa­nym zwo­len­ni­kiem eu­ta­na­zji, ale stał się jej za­go­rza­łym prze­ciw­ni­kiem. Ta prze­mia­na mia­ła miej­sce po tym jak je­go mat­ka, po­mi­mo za­cho­wa­nia do­brej kon­dy­cji fi­zycz­nej, po­pro­si­ła o eu­ta­na­zję bez wie­dzy swo­je­go sy­na. In­cy­dent ten jest tyl­ko jed­nym z wie­lu przy­pad­ków, któ­re skła­nia­ją do po­waż­nych de­bat na te­mat ety­ki i nad­zo­ru nad prak­ty­ką eu­ta­na­zji w Bel­gii oraz do za­sta­no­wie­nia się nad jej gra­ni­ca­mi i konsekwencjami.

Ten dra­ma­tycz­ny in­cy­dent do­sad­nie ob­ra­zu­je, że eu­ta­na­zja pro­wa­dzi do bez­dusz­ne­go i de­hu­ma­ni­zu­ją­ce­go działania.

 

JB
Źró­dło: dorzeczy.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj