Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Komisja Zdrowia przyjęła projekt ustawy o tzw. pigułce „dzień po”

ellaOne. Fot.: pl.123rf.com

Sej­mo­wa Ko­mi­sja Zdro­wia 8 lu­te­go 2024 ro­ku prze­gło­so­wa­ła ini­cja­ty­wę umoż­li­wia­ją­cą do­stęp do pi­guł­ki „dzień po” bez ko­niecz­no­ści po­sia­da­nia re­cep­ty dzie­ciom już od 15. ro­ku ży­cia. Pro­po­zy­cje po­pra­wek ze stro­ny Pra­wa i Spra­wie­dli­wo­ści zo­sta­ły odrzucone. 

Prze­po­wied­nie de­mo­gra­ficz­ne od­no­śnie Pol­ski wska­zu­ją, że na­sza po­pu­la­cja kur­czy się w szyb­kim tem­pie. Nie­ste­ty w ra­mach prio­ry­te­tów no­we­go Rzą­du jest wpro­wa­dze­nie swo­bod­ne­go do­stę­pu do abor­cji oraz moż­li­wość na­by­cia pi­gu­łek po­ron­nych, rów­nież przez oso­by nie­peł­no­let­nie, któ­re są błęd­nie okre­śla­ne ja­ko „an­ty­kon­cep­cja awaryjna”.

Mi­ni­ster zdro­wia Iza­be­la Lesz­czy­na przed­sta­wi­ła po­słom pro­jekt no­we­li­za­cji usta­wy. Pod­kre­śli­ła, że w pań­stwach człon­kow­skich Unii Eu­ro­pej­skiej do­kład­nie ta ta­blet­ka, z tą sub­stan­cją czyn­ną, jest do­stęp­na bez re­cep­ty. Tyl­ko w Pol­sce i na Wę­grzech ko­niecz­na jest re­cep­ta. – Wszy­scy chce­my, że­by nie by­ło nie­chcia­nych ciąż, Wszy­scy chce­my, że­by nie by­ło nie­le­gal­nych, po­kąt­nych abor­cji, któ­re są czę­sto nie­bez­piecz­ne dla zdro­wia czy ży­cia – za­ak­cen­to­wa­ła. Do­da­ła, że aby te­go unik­nąć, ko­niecz­ne są dwie rze­czy – edu­ka­cja sek­su­al­na i do­stęp­na, bez­piecz­na an­ty­kon­cep­cja. – Nie­ste­ty w Pol­sce nie ma­my wła­ści­wie ani jed­nej, ani dru­giej z tych rze­czy – oceniła.

Dzia­ła­nie sub­stan­cji czyn­nych pi­gu­łek przy­bli­żył po­seł Cze­sław Hoc, le­karz, spe­cja­li­sta en­do­kry­no­log. – Mu­si­my so­bie uzmy­sło­wić, dla­cze­go mó­wi­my o an­ty­kon­cep­cji i ta­blet­ce wcze­sno­po­ron­nej. W za­leż­no­ści od dnia cy­klu, kie­dy ko­bie­ta przyj­mie ta­ką ta­blet­kę, mo­że mieć ona dzia­ła­nie an­ty­kon­cep­cyj­ne, blo­ku­ją­ce owu­la­cję. Jed­nak kie­dy doj­dzie do za­płod­nie­nia, ha­mo­wa­nie pro­ge­ste­ro­nu unie­moż­li­wia prze­miesz­cza­nie się zy­go­ty do ja­my ma­ci­cy i wte­dy jest to ta­blet­ka wcze­sno­po­ron­na, czy­li z re­gu­ły jest to wcze­sno­po­ron­na ta­blet­ka – to jest na­uka i me­ry­to­rycz­na wie­dza. Pro­szę nie mó­wić w aspek­cie pew­no­ści, że jest to tyl­ko ta­blet­ka an­ty­kon­cep­cyj­na – podkreślił.

Zda­niem po­sła Ho­ca, ko­niecz­na jest kon­sul­ta­cja z le­ka­rzem gi­ne­ko­lo­giem, któ­ry mu­si wie­dzieć cho­ciaż­by, czy u ko­bie­ty nie wy­stę­pu­ją prze­ciw­wska­za­nia me­dycz­ne do przy­ję­cia pre­pa­ra­tu. – W nie­któ­rych przy­pad­kach ta­blet­ka mo­że być nie­bez­piecz­na dla zdro­wia, a cza­sem i dla ży­cia – ocenił.

Le­kar­ka i po­słan­ka Ka­ta­rzy­na Sój­ka za­uwa­ży­ła, że plu­sem wpro­wa­dze­nia ta­blet­ki na re­cep­tę by­ła ko­niecz­ność wi­zy­ty u gi­ne­ko­lo­ga, któ­ry zna­jąc cykl płod­no­ści ko­bie­ty, na pod­sta­wie ba­da­nia USG, w nie­któ­rych przy­pad­kach mógł stwier­dzić, że ta­blet­ka nie jest po­trzeb­na, po­nie­waż ko­bie­ta jest tuż po owulacji.

- Pro­po­no­wa­na dziś zmia­na po­win­na być po­prze­dzo­na rze­tel­ną kam­pa­nią in­for­ma­cyj­ną na te­mat ewen­tu­al­nych skut­ków ubocz­nych i prze­ciw­wska­zań do sto­so­wa­nia – po­kre­śli­ła, nad­mie­nia­jąc, że dziś pro­po­nu­je się, by prze­ka­zać pa­cjent­kom pre­pa­rat bez re­cep­ty, choć nie wie­dzą one ja­kie nie­sie za so­bą za­gro­że­nia i skutki.

- Pod­kre­śla­cie pań­stwo że jest to ta­blet­ka, któ­ra dzia­ła przed za­płod­nie­niem, więc dzia­ła ha­mu­jąc lub opóź­nia­jąc owu­la­cję. Kon­sul­to­wa­łam to ze spe­cja­li­sta­mi – przy­zna­ła. – Ja ze swo­jej wie­dzy, któ­ra wy­ni­ka z cha­rak­te­ry­sty­ki pro­duk­tu lecz­ni­cze­go, z te­go o czym rów­nież mó­wił dr Hoc, mam peł­ną wie­dzę, że pa­ni mi­ni­ster ma po czę­ści ra­cję, po­nie­waż fak­tycz­nie ta­blet­ka ta za­ha­mo­wu­je owu­la­cję, mo­że spo­wo­do­wać jej opóź­nie­nie, ale rów­nież w za­leż­no­ści od cy­klu mie­sięcz­ne­go mo­że dzia­łać na tkan­kę en­do­me­trium, któ­ra w tej sy­tu­acji zmie­nia swo­ją struk­tu­rę i unie­moż­li­wia za­gnież­dże­nie już za­płod­nio­nej ko­mór­ki – dodała.

Sój­ka po­pro­si­ła mi­ni­ster, by róż­ni­ca ta zo­sta­ła zba­da­na i wy­ka­za­na przez spe­cja­li­stów. – Pa­cjent­ki po­win­ny znać peł­ne dzia­ła­nie tej ta­blet­ki. Jest to pew­ne wpro­wa­dza­nie w błąd, są pa­cjent­ki, dla któ­rych ta róż­ni­ca jest bar­dzo istot­na. Le­ka­rze są zo­bo­wią­za­ni, by po­in­for­mo­wać o tej róż­ni­cy, a pa­cjent­ka po­dej­mie osta­tecz­ną de­cy­zję czy chce przy­jąć tą ta­blet­kę czy nie – podkreśliła.

Do­da­ła rów­nież, że ro­dzi­ce czu­ją pe­wien nie­po­kój zwią­za­ny z bra­kiem re­cept. – Je­śli dziew­czy­na bę­dzie mia­ła ry­zy­kow­ne za­cho­wa­nia sek­su­al­ne, bę­dzie mu­sia­ła się­gać po ten pre­pa­rat, ro­dzi­ce chcie­li­by, by kto­kol­wiek z do­ro­słych miał sy­gnał o tym, że w ży­ciu ta­kiej dziew­czy­ny dzie­je się coś, co skła­nia ją do te­go, by z ta­kich środ­ków ko­rzy­stać. Dla­te­go oso­bi­ście skła­dam po­praw­kę, by lek ten był do­stęp­ny bez re­cep­ty, ale od 18. ro­ku ży­cia. – po­wie­dzia­ła, do­da­jąc, że jest to rów­nież wnio­sek wie­lu rodziców.

Po­seł Prze­my­sław Wi­pler przy­po­mniał o de­cy­zji Urzę­du Re­je­stra­cji Pro­duk­tów Lecz­ni­czych, któ­ry w 2020 ro­ku wy­co­fał z obie­gu kil­ka le­ków za­wie­ra­ją­cych sub­stan­cję czyn­ną ta­blet­ki „dzień po” – uli­pri­stal, ze wzglę­du na po­wo­do­wa­nie uszko­dzeń wą­tro­by. – Dziew­czyn­ka 15-let­nia nie bę­dzie mo­gła ku­pić ener­ge­ty­ka, ale bę­dzie mo­gła ku­pić sil­ne le­ki, bez żad­nej kon­tro­li le­kar­skiej, bez ja­kiej­kol­wiek wi­zy­ty u le­ka­rza; le­ki, któ­re za­wie­ra­ją sub­stan­cje czyn­ną, co do któ­rej URPL stwier­dził jej he­pa­to­tok­sycz­ność – po­wie­dział. Za­uwa­żył, że bra­ku­je rów­nież kon­tro­li nad ilo­ścią przy­ję­tych przez ko­bie­tę środków.

Po dys­ku­sji Sej­mo­wa Ko­mi­sja Zdro­wia zde­cy­do­wa­ła o przy­ję­ciu pro­jek­tu usta­wy o tzw. „an­ty­kon­cep­cji awa­ryj­nej”. Pod­czas prac ko­mi­sji nie przy­ję­to po­pra­wek zgło­szo­nych przez po­słów PiS. Gło­so­wa­ło 32 po­słów – za 20, a prze­ciw 10, wstrzy­ma­ły się 2 oso­by. Pro­jekt usta­wy zo­stał po­zy­tyw­nie roz­pa­trzo­ny i prze­ka­za­ny do dru­gie­go czy­ta­nia. Po­słem spra­woz­daw­cą zo­stał Bar­tosz Arłukowicz.

Z do­nie­sień pły­ną­cych z pa­ła­cu pre­zy­denc­kie­go do­cho­dzą co­raz więk­sze nie­po­ko­je. Spo­łe­czeń­stwo, któ­re ocze­ki­wa­ło­by sta­now­czej re­ak­cji ze stro­ny An­drze­ja Du­dy w kwe­stii obro­ny ży­cia nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci, być mo­że po­czu­je się roz­cza­ro­wa­ne bra­kiem de­kla­ra­cji we­ta wo­bec pla­nów upo­wszech­nie­nia sub­stan­cji, któ­ra nie tyl­ko utrud­nia za­płod­nie­nie, lecz rów­nież mo­że pro­wa­dzić do za­ha­mo­wa­nia roz­wo­ju za­rod­ka. Tym­cza­sem mi­ni­ster z Kan­ce­la­rii Pre­zy­den­ta, Mał­go­rza­ta Pa­proc­ka pod­kre­śli­ła, że dla gło­wy pań­stwa istot­na jest kwe­stia usta­le­nia mi­ni­mal­ne­go wie­ku, od któ­re­go ta­blet­ki bę­dą do­stęp­ne bez re­cep­ty, oraz czy re­gu­la­cje w tej spra­wie zo­sta­ną wpro­wa­dzo­ne po­przez usta­wę czy rozporządzenie.

 

jb
Źró­dło: KAI, wPolityce.pl

 

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj