Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Ustawa o in vitro na biurku Prezydenta

Prezydent Andrzej Duda. Fot.: Wikimedia Commons

Po przy­ję­ciu przez par­la­ment usta­wy o re­fun­da­cji in vi­tro, te­raz do­ku­ment tra­fi na biur­ko pre­zy­den­ta. Je­śli pre­zy­dent usta­wy nie pod­pi­sze, od­rzu­ce­nie pre­zy­denc­kie­go we­ta bę­dzie bar­dzo trud­ne. Wszyst­ko w je­go rękach. 

Oby­wa­tel­ski pro­jekt usta­wy na­kła­da na mi­ni­stra zdro­wia obo­wią­zek stwo­rze­nia, wdro­że­nia, re­ali­za­cji i sfi­nan­so­wa­nia pro­gra­mu po­li­ty­ki zdro­wot­nej do­ty­czą­cej le­cze­nia nie­płod­no­ści, obej­mu­ją­cej pro­ce­du­ry me­dycz­ne wspo­ma­ga­nej pro­kre­acji, w tym za­płod­nie­nie po­za­ustro­jo­we. Co­rocz­nie na ten cel mia­ło­by tra­fiać co naj­mniej 500 mi­lio­nów zło­tych z bu­dże­tu pań­stwa. Te­raz do­ku­ment ten zo­sta­nie prze­ka­za­ny pre­zy­den­to­wi An­drze­jo­wi Du­dzie, któ­ry mo­że go pod­pi­sać, za­we­to­wać lub skie­ro­wać do Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go w ce­lu zba­da­nia zgod­no­ści za­pi­sów usta­wy z usta­wą zasadniczą.

W gło­so­wa­niu po­par­cia dla usta­wy za­gło­so­wa­ło 59 se­na­to­rów, 23 by­ło prze­ciw­nych, a 3 wstrzy­ma­ło się od gło­su. Wcze­śniej izba nie po­par­ła wnio­sku gru­py se­na­to­rów PiS o od­rzu­ce­nie pro­jek­tu ustawy.

Je­śli An­drzej Du­da za­twier­dzi usta­wę, bę­dzie to ozna­czać al­bo zmia­nę je­go sta­no­wi­ska w kwe­stii in vi­tro, al­bo pod­ję­cie de­cy­zji w sprzecz­no­ści z je­go do­tych­cza­so­wy­mi po­glą­da­mi. War­to przy­po­mnieć, że jesz­cze ja­ko po­seł PiS, po­pie­rał kon­cep­cję ka­ra­nia in vi­tro wię­zie­niem. Prze­śle­dzi­li­śmy, jak po­li­tyk przez la­ta wy­po­wia­dał się na te­mat tej metody.

Dwa la­ta więzienia 

An­drzej Du­da przez la­ta wy­ra­żał skraj­nie ne­ga­tyw­ne opi­nie na te­mat in vi­tro. W pew­nym okre­sie swo­jej dzia­łal­no­ści po­li­tycz­nej, An­drzej Du­da po­pie­rał po­mysł na­ło­że­nia ka­ry dwóch lat wię­zie­nia za prak­ty­ko­wa­nie in vitro.

W czerw­cu 2012 ro­ku, pro­jekt usta­wy o za­ka­zie in vi­tro tra­fia do pol­skie­go Sej­mu. Ini­cja­ty­wę pod­pi­su­je wie­lu po­słów par­tii Pra­wo i Spra­wie­dli­wość, w tym An­drzej Du­da. Pro­jekt za­ka­zu­je two­rze­nia em­brio­nów ludz­kich po­za or­ga­ni­zmem ko­bie­ty, a tak­że roz­po­rzą­dza­nia em­brio­na­mi, za­rów­no od­płat­nie, jak i nie­od­płat­nie. Za­ka­zu­je rów­nież dzia­łań pro­wa­dzą­cych do śmier­ci em­brio­nów ludz­kich. W skró­cie, za­kła­da cał­ko­wi­te znie­sie­nie pro­ce­du­ry in vi­tro w Pol­sce. Ele­men­tem pro­jek­tu jest wpro­wa­dze­nie ka­ry wię­zie­nia za wy­ko­ny­wa­nie in vi­tro. Zgod­nie z art. 57 pro­jek­tu, oso­ba two­rzą­ca em­brion ludz­ki po­za or­ga­ni­zmem ko­bie­ty pod­le­ga­ła­by grzyw­nie, ka­rze ogra­ni­cze­nia wol­no­ści, lub na­wet po­zba­wie­nia wol­no­ści na okres do dwóch lat.

In vi­tro nie jest leczeniem 

„Sam znam ta­kich lu­dzi, któ­rzy za­pła­ci­li dzie­siąt­ki ty­się­cy zło­tych za tę ni­by te­ra­pię, bo to żad­na te­ra­pia nie jest, i nic z te­go nie wy­ni­kło, po­za tym, że stra­ci­li pie­nią­dze i ca­ły czas ich ma­mio­no, by ko­lej­ny raz pró­bo­wać. Sku­tek był ze­ro­wy i do dzi­siaj nie­ste­ty jest” — mó­wił An­drzej Du­da na kon­fe­ren­cji pra­so­wej 15 mar­ca 2015 r.

Ar­gu­men­to­wał, że je­śli Pol­ska ma pre­fe­ro­wać ja­kąś me­to­dę, to na­de wszyst­ko po­win­no to być le­cze­nie nie­płod­no­ści: „In vi­tro nie jest me­to­dą le­cze­nia. Je­że­li ktoś ma wąt­pli­wo­ści, pro­szę za­py­tać uczci­wych le­ka­rzy […]. Jest sztucz­nym za­płod­nie­niem” — prze­ko­ny­wał i oświad­czył rów­nież, że „ja­ko czło­wiek wie­rzą­cy jest w ogó­le prze­ciw­ny in vi­tro”— Uwa­żam to za me­to­dę nie­na­tu­ral­ną, sprzecz­ną z na­uką Ko­ścio­ła — wyjaśnia.

Sta­no­wi­sko Epi­sko­pa­tu: „Do­pusz­cze­nie sztucz­ne­go za­płod­nie­nia nie mo­że być za­ak­cep­to­wa­ne, czy­ni bo­wiem czło­wie­ka pro­duk­tem dzia­ła­nia ludz­kie­go, pod­da­ne­go ra­cjo­nal­no­ści tech­nicz­nej, a nie etycz­nej. […] em­brion ludz­ki mu­si być trak­to­wa­ny w rów­nie pod­mio­to­wy spo­sób, jak każ­dy z nas”.

W trak­cie kam­pa­nii wy­bor­czej wie­lo­krot­nie pa­da­ły py­ta­nia do­ty­czą­ce pla­nów An­drze­ja Du­dy w spra­wie usta­wy do­ty­czą­cej in vi­tro w przy­pad­ku je­go wy­bo­ru na prezydenta.

„Mą­dra to ta­ka, któ­ra chro­ni życie”

W kwiet­niu 2015 ro­ku w wy­wia­dzie dla Ra­dia Kra­ków po­wie­dział: „Je­że­li to bę­dzie mą­dra usta­wa, je­że­li bę­dzie to usta­wa, któ­ra rze­czy­wi­ście chro­ni ży­cie, a nie da­je ewen­tu­al­nie jed­no ży­cie kosz­tem wie­lu in­nych, któ­re zo­sta­ją znisz­czo­ne. Je­że­li to bę­dzie za­tem usta­wa rze­czy­wi­ście chro­nią­ca ży­cie, to nie bę­dzie z tym żad­ne­go pro­ble­mu. (…) Mą­dra to ta­ka, któ­ra chro­ni ży­cie. Na pew­no nie ta­ka, któ­ra po­zwa­la mro­zić zarodki.

Oczy­wi­ste, że nie jest roz­sąd­ne po­pie­rać pro­gra­mu rzą­do­we­go, któ­ry umoż­li­wia se­lek­cję eu­ge­nicz­ną. To de­cy­zja nie­prze­my­śla­na i niemądra!

W lip­cu 2015 ro­ku w roz­mo­wie z Pol­ską Agen­cją Pra­so­wą An­drzej Du­da pod­kre­śla, że: „pro­ce­du­ry in vi­tro są po­trzeb­ne, tyl­ko one po­win­ny być tak przy­go­to­wa­ne i tak prze­pro­wa­dza­ne, aby — po pierw­sze — w sen­sie praw­nym by­ła za­gwa­ran­to­wa­na god­ność ludz­ka i ży­cie ludz­kie, zgod­nie z na­szą kon­sty­tu­cją, a z dru­giej stro­ny, by by­ło w od­po­wied­ni spo­sób nad­zo­ro­wa­ne to, czy pra­wo jest realizowane”.

Po ob­ję­ciu urzę­du pre­zy­den­ta, An­drzej Du­da rzad­ko po­ru­sza kwe­stię in vi­tro, a je­go pu­blicz­ne wy­po­wie­dzi na ten te­mat są trud­ne do odnalezienia.

Nie bę­dzie blo­ko­wał projektu

Je­sie­nią 2023 ro­ku Sejm przyj­mu­je usta­wę o pro­ce­du­rze in vi­tro. 21 li­sto­pa­da szef ga­bi­ne­tu pre­zy­den­ta RP Mar­cin Ma­sta­le­rek w Pol­sat News oznaj­mił: „Pre­zy­dent nie bę­dzie blo­ko­wał pro­jek­tu usta­wy o re­fun­da­cji in vi­tro, ale oczy­wi­ście mu­si zo­ba­czyć osta­tecz­ną wer­sję na biurku”.

W dniu 26 li­sto­pa­da Piotr Ćwik, za­stęp­ca sze­fa Kan­ce­la­rii Pre­zy­den­ta, udzie­lił od­po­wie­dzi na py­ta­nie do­ty­czą­ce de­cy­zji An­drze­ja Du­dy w spra­wie usta­wy o in vi­tro pod­czas wy­wia­du w TVN24: „Nie bę­dzie blo­ko­wał de­cy­zji, je­śli za­pi­sa­ne tam roz­wią­za­nia bę­dą się zga­dza­ły ze świa­to­po­glą­dem, spoj­rze­niem pa­na pre­zy­den­ta i bę­dą ocze­ki­wa­ne przez więk­szość Po­la­ków” — od­po­wie­dział po­li­tyk. I do­dał: „Pan pre­zy­dent o tym, czy jest za ży­ciem, czy jest za in vi­tro, wy­po­wia­dał się za­pew­ne wie­le razy”.

29 li­sto­pa­da Sejm ak­cep­tu­je usta­wę. Za­le­d­wie po dwóch dniach dla PAP, sam An­drzej Du­da wy­po­wia­da się na ten te­mat: „Po­chy­lę się nad ty­mi prze­pi­sa­mi tak jak nad każ­dą usta­wą. Pod­cho­dzę do te­go bar­dzo spo­koj­nie. Za­po­znam się z tą ustawą”.

Co da­lej z de­cy­zją Prezydenta? 

Po ak­cep­ta­cji usta­wy przez par­la­ment, Pre­zy­dent ma 21 dni na roz­wa­że­nia de­cy­zji. Ma moż­li­wość pod­pi­sa­nia, za­we­to­wa­nia lub skie­ro­wa­nia spra­wy do Try­bu­na­łu Konstytucyjnego.

Od­rzu­ce­nie we­ta pre­zy­den­ta przez Sejm wy­ma­ga­ło­by uzy­ska­nia tzw. więk­szo­ści kwa­li­fi­ko­wa­nej. Zgod­nie z tym wy­mo­giem, za od­rzu­ce­niem we­ta mu­sia­ło­by za­gło­so­wać co naj­mniej 3/5 po­sła­nek i po­słów, przy obec­no­ści co naj­mniej po­ło­wy usta­wo­wej licz­by de­pu­to­wa­nych. W przy­pad­ku peł­ne­go skła­du par­la­men­tu (460), po­trzeb­ne by­ło­by po­par­cie 276 parlamentarzystów.

Pod­czas gło­so­wa­nia nad re­fun­da­cją in vi­tro, usta­wę po­par­ło 268 po­słów, 118 by­ło prze­ciw, a 50 wstrzy­ma­ło się od głosu.

 

JB
Źró­dło: businessinsider.com.pl, dorzeczy.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj