22 października Trybunał Konstytucyjny zajmie się sprawą wniosku posłów, dotyczącego aborcji eugenicznej, czyli przypadku, w którym zabija się dziecko w fazie prenatalnej ze względu na jego choroby lub wady rozwojowe.
Wniosek w tej sprawie złożyli do TK w grudniu 2019 roku grupa posłów reprezentowanych przez Bartłomieja Wróblewskiego i Piotra Uścińskiego. We wniosku poselskim czytamy:
„Wniosek o stwierdzenie, że art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (…) są niezgodne z art. 30 Konstytucji RP przez to, że legalizują praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nie urodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania i ochrony godności człowieka”.
Obecne nasze prawo dopuszcza trzy przypadki aborcji: gdy ciąża jest wynikiem gwałtu; gdy zagraża zdrowiu lub życiu kobiety i gdy mamy do czynienia z chorobą dziecka nienarodzonego.
Jak wynika z danych przedstawionych przez MZ, w 2019 r. w polskich szpitalach przeprowadzono 1110 zabiegów przerwania ciąży. 1074 aborcje zostały przeprowadzone w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia dziecka albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. W 33 przypadkach aborcja została przeprowadzona, ponieważ ciąża zagrażała życiu lub zdrowiu kobiety. W trzech innych sytuacjach zachodziło podejrzenie, że dziecko poczęło się w wyniku czynu zabronionego jako gwałt lub kazirodztwo. Jak wynika ze statystyk najwięcej nienarodzonych dzieci zabijanych jest z uwagi na podejrzenie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby.
W przypadku uznania przez TK aborcji eugenicznej za niezgodną z konstytucją, przepisy ustawy zostaną uchylone i nie będzie potrzeby, aby sprawą zajmował się Sejm. Wniosek w żadnym stopniu nie dotyczy innych sytuacji przerywania ciąży, czyli ze względu na zagrożenie życia matki i ze względu na gwałt czy kazirodztwo.
We wniosku przywołano cztery artykuły Konstytucji RP. Posłowie wskazali w nim, że aborcja eugeniczna budzi wątpliwości co do jej konstytucyjności ze względu na art. 30, czyli przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka. Powołują się także na art. 38, czyli prawo do życia, art. 32, który zakazuje dyskryminacji dzieci niepełnosprawnych względem dzieci zdrowych. Przywołany został także art. 2 konstytucji ze względu na wywodzącą się z niego zasadę demokratycznego państwa prawnego.
Trybunał Konstytucyjny już w orzeczeniu z 28 maja 1997 r. (K 26/96) orzekł, że: „Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.”
To stanowisko podtrzymał również 7 lat później (K 14/03): „Wszelkie możliwe wątpliwości co do ochrony życia ludzkiego powinny być rozstrzygane na rzecz tej ochrony (in dubio pro vita humana).”
Dziecko od początku swego istnienia ma przede wszystkim prawo do życia, którego nikomu nie wolno naruszać. Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób bezdyskusyjny. Jeżeli u nienarodzonego dziecka stwierdza się chorobę czy wady rozwojowe, to należy tego małego pacjenta otoczyć troskliwą opieką i leczyć, a nie zabijać. Zabijanie chorych dzieci jest aborcją eugeniczną. To likwidacja ludzi chorych, tak jak miało to miejsce w nazistowskich Niemczech. Aborcja eugeniczna jest w pewnym sensie kontynuacją niemieckiej Akcji T4. Każdy człowiek ma prawo się narodzić i umrzeć w godnych warunkach. To prawo wynika z niezbywalnej godności człowieka. Przepisy konstytucyjne, muszą znaleźć odzwierciedlenie w ustawodawstwie zwykłym i wykluczyć przesłankę eugeniczną z polskiego porządku prawnego.
JB
Źródło: dorzeczy.pl