Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Skandaliczny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka

Bill Do­no­hue po­tę­pił skan­da­licz­ny wy­rok Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka z 13 paź­dzier­ni­ka, któ­ry bez­po­śred­nio go­dzi w isto­tę i war­to­ści Ko­ścio­ła ka­to­lic­kie­go. Spra­wa do­ty­czy pro­abor­cyj­ne­go i de fac­to sa­ta­ni­stycz­ne­go happeningu.

Bill Do­no­hue, przy­wód­ca Li­gi Ka­to­lic­kiej z sie­dzi­bą w No­wym Jor­ku – naj­więk­szej or­ga­ni­za­cji ka­to­li­ków w Sta­nach Zjed­no­czo­nych – we­zwał do roz­wią­za­nia Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka. Cy­to­wa­ny przez agen­cję Fox-News 28 paź­dzier­ni­ka dzia­łacz po­tę­pił skan­da­licz­ny wy­rok Try­bu­na­łu z 13 paź­dzier­ni­ka, któ­ry – je­go zda­niem – bez­po­śred­nio go­dzi w isto­tę i war­to­ści Ko­ścio­ła katolickiego.

Spra­wa do­ty­czy­ła pro­abor­cyj­ne­go i de fac­to sa­ta­ni­stycz­ne­go hap­pe­nin­gu, do któ­re­go do­szło pod­czas Mszy św. w pa­ry­skim ko­ście­le św. Ma­rii Mag­da­le­ny w grud­niu 2013 r. Ob­na­żo­na do po­ło­wy wo­ju­ją­ca fe­mi­nist­ka i ak­tor­ka Élo­ïse Bo­uton (ur. w 1983 r.) wbie­gła przed oł­tarz i za­in­sce­ni­zo­wa­ła hap­pe­ning „abor­cja Je­zu­sa Chrystusa”.

Za­ło­ży­ła na gło­wę cier­nio­wą ko­ro­nę i nie­bie­ski we­lon, usi­łu­jąc na­wią­zać w ten spo­sób do Je­zu­sa i Je­go Mat­ki. Na cie­le mia­ła na­pis „344 sa­lo­pe”, co mia­ło wy­ra­żać jej sym­bo­licz­ne do­łą­cze­nie się do Li­stu Otwar­te­go 343 Fran­cu­zek z 1971, któ­re przy­zna­ły się do do­ko­na­nia abor­cji (by­ła ona wte­dy we Fran­cji nie­do­pusz­czal­na). Uda­jąc, że sa­ma to ro­bi, trzy­ma­ła w dło­niach ka­wał­ki zwie­rzę­cej wą­tro­by – sym­bo­le usu­nię­te­go pło­du. Hap­pe­ning za­koń­czy­ła od­da­niem mo­czu przed prze­ra­żo­nym zgro­ma­dze­niem wiernych.

Po tym wstrzą­sa­ją­cym wy­bry­ku pro­boszcz pa­ra­fii po­zwał Bo­uton do są­du, któ­ry ska­zał ją na mie­siąc wię­zie­nia i grzyw­nę w wy­so­ko­ści 2000 eu­ro na rzecz ko­ścio­ła. Ko­bie­ta za­skar­ży­ła ten wy­rok naj­pierw do Są­du Naj­wyż­sze­go, a na­stęp­nie do Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka w Stras­bur­gu. Ten nie tyl­ko nie po­tę­pił te­go skan­da­licz­ne­go czy­nu, ale orzekł, że „na­ru­szo­no pra­wa Bo­uton do swo­bod­ne­go wy­ra­zu (ar­ty­stycz­ne­go) a są­dy fran­cu­skie po­trak­to­wa­ły ją nie­spra­wie­dli­wie”. Uzna­no, że by­ła ona za­an­ga­żo­wa­na tyl­ko w „dzia­łal­ność ar­ty­stycz­ną” i nie po­win­na być w ogó­le są­dzo­na. W re­zul­ta­cie ETPC na­ka­zał fran­cu­skie­mu wy­mia­ro­wi spra­wie­dli­wo­ści wy­pła­ce­nie ak­tor­ce 9500 eu­ro ty­tu­łem strat mo­ral­nych i kosz­tów postepowania.

Ko­men­tu­jąc ten skan­da­licz­ny wy­rok li­der ame­ry­kań­skich ka­to­li­ków po­wo­łał się na sło­wa Be­ne­dyk­ta XVI o „dyk­ta­tu­rze re­la­ty­wi­zmu i mul­ti­kul­tu­ra­li­zmu”. We­dług Do­no­hu­ego za­ko­rze­ni­ła się ona już w kul­tu­rze Za­cho­du, w któ­rej po­mi­ja się ta­kie aspek­ty czy­nu, jak „ze­psu­cie mo­ral­ne i świę­to­kradz­two, po­sza­no­wa­nie war­to­ści re­li­gij­nych”. Zwró­cił uwa­gę, iż „ja­ko ka­to­li­cy nie­ja­ko z de­fi­ni­cji nie po­tę­pia­my róż­no­rod­no­ści kul­tu­ro­wej, jed­nak­że w tym wy­pad­ku «róż­no­rod­ność» tę wy­ko­rzy­sta­no do znisz­cze­nia dzie­dzic­twa judeochrześcijańskiego”.

Do­no­hue za­py­tał re­to­rycz­nie: „A jak za­re­ago­wał­by ETPCz, gdy­by ta sa­ma ko­bie­ta we­szła pół­na­ga na wa­szą sa­lę są­do­wą, z nie­cen­zu­ral­ny­mi na­pi­sa­mi na swo­im cie­le, po­tę­pia­ją­cy­mi sę­dziów po imie­niu i od­da­ła mocz przed wi­ze­run­ka­mi wa­szych ma­tek? Czy też na­zwa­li­by­ście ta­ki hap­pe­ning «wy­ra­zem artystycznym»?”

Ten pro­abor­cyj­ny hap­pe­ning, któ­ry zo­stał ode­gra­ny pod­czas Mszy św. ob­ra­ża uczu­cia re­li­gij­ne wszyst­kich wie­rzą­cych lu­dzi. Trud­no wy­obra­zić so­bie coś bar­dziej prze­ra­ża­ją­ce­go! Ten skan­da­licz­ny wy­rok Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka to nic in­ne­go jak oswa­ja­nie spo­łe­czeń­stwa z abor­cją. Dziś nie tyl­ko nie moż­na na­zy­wać abor­cji za­bi­ja­niem, ale przed­sta­wią się ją ja­ko po­zy­tyw­ne rozwiązanie.

 

JB
Fot.: wikimedia.org

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj