Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Prof. B. Chazan: in vitro to selekcja istnień ludzkich

In vitro

W prak­ty­ce in vi­tro do­ko­nu­je się se­lek­cji na szkle i te naj­le­piej wy­glą­da­ją­ce prze­zna­cza się do trans­fe­ru do ma­ci­cy. Pro­fe­sor Bog­dan Cha­zan, eks­pert w dzie­dzi­nie gi­ne­ko­lo­gii ostro skry­ty­ko­wał tę me­to­dę, na­zy­wa­jąc ją „na­gan­ną se­lek­cją ist­nień ludzkich”.

W Sej­mie ru­szy­ły pra­ce nad fi­nan­so­wa­niem me­to­dy in vi­tro z bu­dże­tu pań­stwa. Do szyb­kie­go przy­ję­cia prze­pi­sów dą­ży no­wa sej­mo­wa więk­szość, a Pra­wo i Spra­wie­dli­wość nie ma jed­ne­go sta­no­wi­ska w tej spra­wie. Prof. Bog­dan Cha­zan, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie gi­ne­ko­lo­gii oraz po­łoż­nic­twa, pod­czas „Ak­tu­al­no­ści dnia” w Ra­diu Ma­ry­ja za­zna­czył: W me­to­dzie in vi­tro se­lek­cjo­nu­je się daw­ców pod wzglę­dem ich wy­glą­du, cech oso­bo­wych; se­lek­cjo­nu­je się za­rod­ki na szkle i te naj­le­piej wy­glą­da­ją­ce prze­zna­cza się do trans­fe­ru do ma­ci­cy. Ist­nie­je rów­nież me­to­da dia­gno­sty­ki pre­im­plan­ta­cyj­nej, gdzie od za­rod­ka bę­dą­ce­go w naj­wcze­śniej­szej fa­zie roz­wo­ju po­bie­ra się jed­ną ko­mór­kę, bla­sto­mer, wyj­mu­je z za­rod­ka i pod­da­je ba­da­niu ge­ne­tycz­ne­mu. Je­że­li ce­chy po­tom­ka od­po­wia­da­ją ży­cze­niu ro­dzi­ców, wte­dy za­rod­ki prze­no­si się do ma­ci­cy mat­ki, a te, któ­re nie od­po­wia­da­ją ro­dzi­com – wy­rzu­ca się. Ma­my tu do czy­nie­nia z na­gan­ną se­lek­cją ist­nień ludzkich.”

Prof. Bog­dan Cha­zan wy­ja­śniał, że ta me­to­da nie le­czy nie­płod­no­ści a ko­bie­ta i męż­czy­zna, mał­żeń­stwo, da­lej po­zo­sta­ją z tym pro­ble­mem. Me­to­da je­dy­nie umoż­li­wia za­płod­nie­nie i póź­niej ewen­tu­al­nie do­nie­sie­nie i uro­dze­nie dziec­ka, na­to­miast pro­blem w dal­szym cią­gu zo­sta­je: „Me­to­da ta stwa­rza też mo­ral­ne pro­ble­my dla ro­dzi­ców, go­dzi w jej god­ność. Me­cha­nicz­ne po­dej­ście do płod­no­ści cha­rak­te­ry­stycz­ne dla in vi­tro od­dzie­la wy­miar bio­lo­gicz­ny pro­kre­acji od oso­bo­we­go, a prze­cież zwią­zek ko­bie­ty i męż­czy­zny nie ma tyl­ko wy­mia­ru pro­kre­acyj­ne­go. Sztucz­na pro­kre­acja, w tym in vi­tro, idzie tym sa­mym tro­pem co an­ty­kon­cep­cja, od­dzie­la­jąc akt mał­żeń­ski od za­płod­nie­nia. In­nym aspek­tem tej me­to­dy, któ­ra rów­nież bu­dzi du­że wąt­pli­wo­ści, jest fakt, że mo­że łą­czyć się z za­gro­że­niem dla zdro­wia ko­bie­ty. In­duk­cja mno­gich owu­la­cji, po­tem po­bie­ra­nie ko­mó­rek ja­jo­wych z jaj­ni­ków przy­szłej mat­ki za po­mo­cą igły, w znie­czu­le­niu – to wszyst­ko wią­że się z moż­li­wo­ścią po­waż­nych po­wi­kłań – tłu­ma­czył ginekolog.”

W  tej kon­tro­wer­syj­nej me­to­dzie uży­wa­ne są nie tyl­ko ko­mór­ki roz­rod­cze mał­żon­ków. W nie­któ­rych sy­tu­acjach ko­rzy­sta się tak­że z daw­stwa ko­mó­rek ja­jo­wych i plem­ni­ków od zu­peł­nie ob­cych osób: „Ko­rzy­sta­nie z (…) daw­ców plem­ni­ków łą­czy się z nie­bez­pie­czeń­stwem te­go, że dzie­ci po­czę­te w wy­ni­ku pro­ce­du­ry in vi­tro w da­nym la­bo­ra­to­rium, w da­nym mie­ście bę­dą spo­krew­nio­ne ze so­bą, nie wie­dząc o tym. W przy­pad­ku póź­niej­sze­go mał­żeń­stwa mię­dzy ni­mi po­wsta­je du­że ry­zy­ko wad roz­wo­jo­wych u ich po­tom­stwa” – mó­wił prof. Bog­dan Chazan.

In vi­tro oprócz mo­ral­nych obaw, nie roz­wią­zu­je pro­ble­mu nie­płod­no­ści, je­dy­nie umoż­li­wia za­płod­nie­nie, a zwią­za­ne z nią ry­zy­ko zdro­wot­ne oraz moż­li­wość ko­rzy­sta­nia z ko­mó­rek od ob­cych daw­ców sta­no­wią do­dat­ko­we kon­tro­wer­sje wo­kół tej me­to­dy reprodukcji.

 

JB
Źró­dło: www.radiomaryja.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj