Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Naprotechnolog: jak diagnozować i leczyć niepłodność?

NPR. Fot.: pl.123rf.com

O na­pro­tech­no­lo­gii, cier­pie­niu spo­wo­do­wa­nym kło­po­ta­mi z po­czę­ciem i uro­dze­niem dziec­ka, a tak­że o tym, dla­cze­go tech­ni­ki sztucz­nej re­pro­duk­cji nie da się po­go­dzić z na­uką KK, mó­wił w au­li ku­rial­nej w Biel­ski-Bia­łej dr Adam Kuź­nik – spe­cja­li­sta me­dy­cy­ny ro­dzin­nej, naprotechnolog. 

Dr Adam Kuź­nik to wie­lo­let­ni me­dycz­ny kon­sul­tant Na­tu­ral Fa­mi­ly Plan­ning przy Fer­ti­li­ty Ca­re Cen­ters of Po­land, po­ru­szył te­ma­ty zwią­za­ne ze skom­pli­ko­wa­ną ludz­ką płod­no­ścią, isto­tą ak­tu mał­żeń­skie­go oraz za­gro­że­nia­mi, ja­kie wią­żą się z tech­ni­ką in vitro.

Zwró­cił uwa­gę na zbież­ność lo­gi­ki sto­ją­cej za an­ty­kon­cep­cją i me­to­da­mi re­pro­duk­cyj­ny­mi, gdy w obu po­dej­ściach ma de­cy­do­wać wła­sna wo­la ludz­ka za­miast po­sta­wy trak­to­wa­nia dziec­ka ja­ko da­ru Bo­że­go. Przy­po­mniał, że wi­zja in­te­gral­no­ści oso­by-da­ru wy­klu­cza za­rów­no an­ty­kon­cep­cję, jak i tech­ni­ki wspo­ma­ga­ne­go rozrodu.

„Mo­im zda­niem, roz­wa­ża­nie na te­mat, czy in vi­tro jest do­bre al­bo ja­kie in vi­tro jest do­bre, to jest od­wró­co­ne roz­wa­ża­nie o an­ty­kon­cep­cji. Czy jest do­bra an­ty­kon­cep­cja? Czy jest an­ty­kon­cep­cja ta­ka, któ­ra jest do­bra dla ka­to­li­ków. Otóż an­ty­kon­cep­cja z za­mia­rem an­ty­kon­cep­cji nie jest dla ka­to­li­ków” – za­zna­czył, przy­wo­łu­jąc en­cy­kli­kę „Hu­ma­nae vitae”.

„Na po­dob­nej za­sa­dzie Jan Pa­weł II po­wie­dział, że nie wi­dzi mo­ral­ne­go za­sto­so­wa­nia tech­nik wspo­ma­ga­ne­go roz­ro­du” – do­dał i za­uwa­żył za „Evan­ge­lium vi­tae”, że „tech­ni­ki sztucz­nej re­pro­duk­cji, choć wy­da­ją się słu­żyć ży­ciu, w rze­czy­wi­sto­ści stwa­rza­ją moż­li­wość no­wych na nie za­ma­chów i są nie do przy­ję­cia z mo­ral­ne­go punk­tu wi­dze­nia”. Za­ak­cen­to­wał, że re­du­ku­ją one je­dy­nie ży­cie ludz­kie „do ro­li ma­te­ria­łu bio­lo­gicz­ne­go, któ­rym moż­na swo­bod­nie dysponować”.

„To, co na­pi­sał pa­pież Jan Pa­weł II po­twier­dza się w na­szych ob­ser­wa­cjach, jak to dzia­ła w prak­ty­ce. Miał ra­cję. Kto jest w sta­nie przy­jąć praw­dę na­pi­sa­ną przez świę­te­go, ją przyj­mu­je, kto nie, cią­gle nie wie, co tu jest nie tak” – dodał.

Wska­zał też na de­fi­ni­cję czy­sto­ści. Pod­kre­ślił, że nie ozna­cza to po­gar­dy dla płcio­wo­ści ludz­kiej. „Prze­ciw­nie – tu jest tak du­że do­ce­nie­nie tej płcio­wo­ści ludz­kiej, że tyl­ko to płcio­we współ­ży­cie jest miej­scem dla po­czę­cia no­wej oso­by” – stwierdził.

Pre­lek­cji wy­słu­cha­li m.in. słu­cha­cze Stu­dium Teo­lo­gii Ro­dzi­ny i do­rad­cy ży­cia ro­dzin­ne­go. Pre­le­gen­ta przed­sta­wił biel­sko-ży­wiec­ki dusz­pa­sterz ro­dzin ks. dr To­masz Gor­czyń­ski, któ­ry przy­po­mniał, że kon­tek­stem te­go spo­tka­nia jest za­po­wia­da­ne re­fe­ren­dum w Biel­sku-Bia­łej na te­mat do­fi­nan­so­wa­nia z po­dat­ków wszyst­kich bielsz­czan pro­ce­du­ry in vitro.

„Chce­my po­ka­zać, że jest moż­li­wość prze­ży­wa­nia mi­ło­ści mał­żeń­skiej, mi­ło­ści płod­nej na­wet wte­dy, kie­dy jest z róż­nych po­wo­dów bar­dzo trud­no o płod­ność, ale też chce­my po­wie­dzieć, dla­cze­go nie wszyst­kie roz­wią­za­nia, na przy­kład in vi­tro, są mo­ral­nie do­zwo­lo­ne w świe­tle fi­lo­zo­fii per­so­na­li­stycz­nej, gdzie czło­wiek jest ce­lem, a nie środ­kiem” – wyjaśnił.

Na­pro­tech­no­lo­gia jest me­to­dą dia­gno­sty­ki i le­cze­nia nie­płod­no­ści w peł­ni współ­pra­cu­ją­cą z na­tu­ral­nym cy­klem mie­sięcz­nym ko­bie­ty. Umoż­li­wia ona zdia­gno­zo­wa­nie i wy­le­cze­nie scho­rzeń, któ­re są przy­czy­ną za­bu­rzeń płod­no­ści i bra­ku po­czę­cia. Po­wsta­ła w USA. Jej twór­cą jest prof. Tho­mas Hil­gers, le­karz gi­ne­ko­log, miesz­ka­ją­cy i pra­cu­ją­cy na co dzień w Oma­ha w Sta­nach Zjed­no­czo­nych. W od­po­wie­dzi na opu­bli­ko­wa­ną przez pa­pie­ża Paw­ła VI en­cy­kli­kę „Hu­ma­nae vi­tae” stwo­rzył mo­del roz­po­zna­wa­nia płod­no­ści. Na­pro­tech­no­lo­gia opie­ra się na tzw. mo­de­lu Cre­igh­to­na. Me­to­dy sto­so­wa­ne w na­pro­tech­no­lo­gii od­no­szą się nie tyl­ko do ko­bie­ty, ale są ukie­run­ko­wa­ne na małżeństwo.

Na­le­ży za­zna­czyć, że głów­ną przy­czy­ną pro­ble­mów z zaj­ściem w cią­żę jest źle zdia­gno­zo­wa­na i le­czo­na przy­czy­na nie­płod­no­ści. Na­pro­tech­no­lo­gia jest w sta­nie od­kryć praw­dzi­wą przy­czy­nę i ją wy­le­czyć. Nie­ste­ty w na­szym spo­łe­czeń­stwie na­pro­tech­no­lo­gia jest sła­bo po­zna­na i nie­do­sta­tecz­nie pro­pa­go­wa­na. Me­to­da ta nie eks­pe­ry­men­tu­je na ludz­kim ży­ciu, ani nie do­ko­nu­je se­lek­cji, lecz sza­nu­je god­ność i war­tość ro­dzi­ców, dziec­ka i ludz­kie­go życia.

 

JB
Źró­dło: KAI

 

 

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj