W Gazecie Wyborczej ukazał się wywiad z Karoliną Rogaską nt. jej książki „Bez wstydu. Sekspraca w Polsce”. Autorka przedstawia w nim obraz świata prostytucji, który nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Jak wygląda świat prostytucji wg tego artykułu?
Dostajemy obraz prostytutki jako rzekomo świadomej swego ciała, niezależnej kobiety, która sprzedaje usługę. Sprzedaje ją praktycznie bez żadnych kosztów, oprócz kosztów ewentualnej stygmatyzacji. Karolina Rogaska podkreśla, że prostytutki mają normalne życie: dzieci, inną pracę, partnerów. Przekonuje, że nawet część życiowych partnerów prostytutek jest zadowolonych z wykonywanej przez nie pracy. W wywiadzie jest też mowa o dobrych pieniądzach, które prostytutki zarabiają i bezpieczeństwie. Pani Rogaska podkreśla, że kobiety są zabezpieczone, bo używają prezerwatyw. Nie wspomina o zagrożeniach, jakie wiążą się z tym zawodem, mówi tylko: „Agresywni klienci oczywiście się zdarzają. Albo tacy, którzy nie rozumieją słowa ‘nie’. Jedna z moich bohaterek musiała się długo oglądać za siebie, bo klient niezadowolony ze skończonej relacji zaczął ją śledzić, wysyłać SMS‑y, nachodzić.”
Karolina Rogaska przekonuje, że praca aktorki porno, prostytutki lub striptizerki to praca jak każda inna. A na planie filmowym czy orgii swingersów panuje kameralna i rodzinna atmosfera. Po przeczytaniu tego wywiadu można odnieść wrażenie, że prostytucja jest ok. Kobiety wykonują ten zawód z własnej woli, czerpią z niego przyjemność i dobre pieniądze, nie przemęczają się jak zwykli ludzie w sklepie lub biurze. Są bezpieczne, a praktycznie jedyne co im może grozić to to, że rodzice mogą nie odbierać od nich telefonu lub niezadowolony klient będzie im wysyłał uciążliwe smsy. Prawda jest zupełnie inna!
Prostytucja krzywdzi kobiety
W zdecydowanej większości jest wykonywana pod przymusem ekonomicznym. Jak mówią badacze problemu, 80–90% kobiet trudniących się prostytucją, przestałaby się nią zajmować, gdyby tylko mogły. Główną przyczyną wchodzenia kobiet w tą branże są ich problemy finansowe. Badacze podkreślają, że nie da się kupić zgody na współżycie – jeśli w grę wchodzą pieniądze, nie może być mowy o dobrowolności. Kobiety wykonujące ten zawód w zdecydowanej większości cierpią, są narażone np. na syndrom stresu pourazowego bardziej niż weterani wojenni.
Narażenie na przemoc fizyczną
Informacja o kameralnej, wręcz rodzinnej atmosferze na planie filmowym porno zawarta w wywiadzie jest szokująca. Warto w tym miejscu choćby przywołać historię jednej z aktorek porno Lindy Lovelance. Aktorka ta po latach wyznała, że do gry w filmie została zmuszona, była bita i wykorzystywana. Mówiąc o filmie przed Komisją Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych, oświadczyła: „To przestępstwo, że nadal jest pokazywany. Przez cały czas pistolet był wycelowany w moją głowę”.
Branża jest związana z handlem kobietami
Głosy afirmujące prostytucję najczęściej przedstawiają niewielki odsetek kobiet, które robią to z własnej woli, a nie zdecydowaną większość, które są do tego zmuszane. Należy też podkreślić, że legalizacja prostytucji prowadzi do zwiększenia handlu ludźmi. Zwiększa się zapotrzebowanie, a temu nie dorównuje rynek. Kobiety wtedy wciągane są w prostytucję przemocą podstępem.
Przedstawiony sielankowy obraz prostytucji ma niewiele wspólnego z warunkami, w jakich pracują zazwyczaj pracownice seksualne. Często jest to usługa wykonywana pokątnie, w ubliżających warunkach, w cieniu alkoholu i przemocy.
Dominacja seksualna mężczyzny
Pani Rogaska wskazuje, że udział kobiet w pornobiznesie stanowi esencje feminizmu. W rzeczywistości esencja ta zakłada dominację seksualną mężczyzny nad kobietą. Kobieta staje się wyłącznie środkiem uzyskania satysfakcji seksualnej przez mężczyznę. Jest przedstawiana w relacji podległości i ma świadczyć usługi na rzecz mężczyzny. Wyprodukowane z jej udziałem materiały pornograficzne mogą prowadzić do instrumentalizacji i aktów przemocy wobec kobiet, których partnerzy oglądają filmy pornograficzne.
Autorka przemilczała fakt, że oglądanie pornografii może prowadzić do uzależnienia oraz rozpadu małżeństw i rodzin. Proces uzależnienia od pornografii jest szeroko opisany w literaturze psychologicznej. Autorka przemilcza również, że jednym ze skutków pornobiznesu jest seksualizacja dzieci i młodzieży, które mają szeroki dostęp do tych materiałów w internecie.
Naruszenie godności
Pornobiznes i prostytucja naruszają godność zarówno osób świadczących te usługi jak i korzystających z nich, ponieważ seksualność osoby jest poddana komercjalizacji, staje się produktem na sprzedaż i wyrabia nawyk podejmowania przypadkowych, niezobowiązujących kontaktów seksualnych, bez odpowiedzialności za drugą osobę.
Podsumowując można stwierdzić, że w tym wywiadzie czytelnik poddawany jest manipulacji, działaniu podprogowemu, ponieważ przekaz ten sugeruje, że prostytucja jest normalną pracą zawodową, prostytutki są spełnionymi życiowo i zawodowo kobietami, dlatego pornobiznes i prostytucja nie mogą być czymś moralnie niegodziwym. W rzeczywistości trudno o bardziej poniżające traktowanie kobiet.
WZ