Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Manipulacje w świecie prostytucji

Płacząca kobieta. Fot.: unsplash.com

W Ga­ze­cie Wy­bor­czej uka­zał się wy­wiad z Ka­ro­li­ną Ro­ga­ską nt. jej książ­ki „Bez wsty­du. Sek­spra­ca w Pol­sce”. Au­tor­ka przed­sta­wia w nim ob­raz świa­ta pro­sty­tu­cji, któ­ry nie ma wie­le wspól­ne­go z rze­czy­wi­sto­ścią. Jak wy­glą­da świat  pro­sty­tu­cji wg te­go artykułu?

Do­sta­je­my ob­raz pro­sty­tut­ki ja­ko rze­ko­mo świa­do­mej swe­go cia­ła, nie­za­leż­nej ko­bie­ty, któ­ra  sprze­da­je usłu­gę. Sprze­da­je ją prak­tycz­nie bez żad­nych kosz­tów, oprócz kosz­tów ewen­tu­al­nej styg­ma­ty­za­cji.   Ka­ro­li­na Ro­ga­ska pod­kre­śla, że pro­sty­tut­ki ma­ją nor­mal­ne ży­cie: dzie­ci, in­ną pra­cę, part­ne­rów. Prze­ko­nu­je, że na­wet część ży­cio­wych part­ne­rów pro­sty­tu­tek jest za­do­wo­lo­nych z wy­ko­ny­wa­nej przez nie pra­cy. W wy­wia­dzie jest też mo­wa o do­brych pie­nią­dzach, któ­re pro­sty­tut­ki za­ra­bia­ją i bez­pie­czeń­stwie. Pa­ni Ro­ga­ska pod­kre­śla, że ko­bie­ty są za­bez­pie­czo­ne, bo uży­wa­ją pre­zer­wa­tyw. Nie wspo­mi­na o  za­gro­że­niach, ja­kie wią­żą się z tym za­wo­dem, mó­wi tyl­ko: „Agre­syw­ni klien­ci oczy­wi­ście się zda­rza­ją. Al­bo ta­cy, któ­rzy nie ro­zu­mie­ją sło­wa ‘nie’. Jed­na z mo­ich bo­ha­te­rek mu­sia­ła się dłu­go oglą­dać za sie­bie, bo klient nie­za­do­wo­lo­ny ze skoń­czo­nej re­la­cji za­czął ją śle­dzić, wy­sy­łać SMS‑y, nachodzić.”

Ka­ro­li­na Ro­ga­ska prze­ko­nu­je, że pra­ca ak­tor­ki por­no, pro­sty­tut­ki lub strip­ti­zer­ki to pra­ca jak każ­da in­na. A na pla­nie fil­mo­wym czy or­gii swin­ger­sów pa­nu­je ka­me­ral­na i ro­dzin­na at­mos­fe­ra. Po prze­czy­ta­niu te­go wy­wia­du moż­na od­nieść wra­że­nie, że pro­sty­tu­cja jest ok. Ko­bie­ty wy­ko­nu­ją ten za­wód z wła­snej wo­li, czer­pią z nie­go przy­jem­ność i do­bre pie­nią­dze, nie prze­mę­cza­ją się jak zwy­kli lu­dzie w skle­pie lub biu­rze. Są bez­piecz­ne, a prak­tycz­nie je­dy­ne co im mo­że gro­zić to to, że ro­dzi­ce mo­gą nie od­bie­rać od nich te­le­fo­nu lub nie­za­do­wo­lo­ny klient bę­dzie im wy­sy­łał uciąż­li­we smsy. Praw­da jest zu­peł­nie inna!

Pro­sty­tu­cja krzyw­dzi kobiety

W zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści jest wy­ko­ny­wa­na pod przy­mu­sem eko­no­micz­nym. Jak mó­wią ba­da­cze pro­ble­mu, 80–90% ko­biet trud­nią­cych się  pro­sty­tu­cją, prze­sta­ła­by się nią zaj­mo­wać, gdy­by tyl­ko mo­gły. Głów­ną przy­czy­ną wcho­dze­nia ko­biet w tą bran­że są ich pro­ble­my fi­nan­so­we. Ba­da­cze pod­kre­śla­ją, że nie da się ku­pić zgo­dy na współ­ży­cie – je­śli w grę wcho­dzą pie­nią­dze, nie mo­że być mo­wy o do­bro­wol­no­ści. Ko­bie­ty wy­ko­nu­ją­ce ten za­wód w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści cier­pią, są na­ra­żo­ne np. na syn­drom stre­su po­ura­zo­we­go bar­dziej niż we­te­ra­ni wojenni.

Na­ra­że­nie na prze­moc fizyczną

In­for­ma­cja  o ka­me­ral­nej, wręcz ro­dzin­nej at­mos­fe­rze na pla­nie fil­mo­wym por­no za­war­ta w  wy­wia­dzie jest szo­ku­ją­ca. War­to w tym miej­scu choć­by przy­wo­łać hi­sto­rię jed­nej z ak­to­rek por­no Lin­dy Lo­ve­lan­ce. Ak­tor­ka ta po la­tach wy­zna­ła, że do gry w fil­mie zo­sta­ła zmu­szo­na, by­ła bi­ta i  wy­ko­rzy­sty­wa­na. Mó­wiąc o fil­mie przed Ko­mi­sją Pro­ku­ra­to­ra Ge­ne­ral­ne­go Sta­nów Zjed­no­czo­nych, oświad­czy­ła: „To prze­stęp­stwo, że na­dal  jest po­ka­zy­wa­ny. Przez ca­ły czas pi­sto­let był wy­ce­lo­wa­ny w mo­ją głowę”.

Bran­ża jest zwią­za­na z han­dlem kobietami

Gło­sy afir­mu­ją­ce pro­sty­tu­cję naj­czę­ściej przed­sta­wia­ją nie­wiel­ki od­se­tek ko­biet, któ­re ro­bią to z wła­snej wo­li, a nie zde­cy­do­wa­ną więk­szość, któ­re są do te­go zmu­sza­ne. Na­le­ży też pod­kre­ślić, że le­ga­li­za­cja pro­sty­tu­cji pro­wa­dzi do zwięk­sze­nia han­dlu ludź­mi. Zwięk­sza się za­po­trze­bo­wa­nie, a te­mu nie do­rów­nu­je ry­nek. Ko­bie­ty wte­dy wcią­ga­ne są w pro­sty­tu­cję prze­mo­cą podstępem.

Przed­sta­wio­ny sie­lan­ko­wy ob­raz pro­sty­tu­cji ma nie­wie­le wspól­ne­go z wa­run­ka­mi, w ja­kich pra­cu­ją za­zwy­czaj pra­cow­ni­ce sek­su­al­ne. Czę­sto jest to usłu­ga wy­ko­ny­wa­na po­kąt­nie, w ubli­ża­ją­cych wa­run­kach,  w cie­niu al­ko­ho­lu i przemocy.

Do­mi­na­cja sek­su­al­na mężczyzny

Pa­ni Ro­ga­ska wska­zu­je, że udział ko­biet w por­no­biz­ne­sie sta­no­wi esen­cje fe­mi­ni­zmu. W rze­czy­wi­sto­ści esen­cja ta za­kła­da do­mi­na­cję sek­su­al­ną męż­czy­zny nad ko­bie­tą. Ko­bie­ta sta­je się wy­łącz­nie środ­kiem uzy­ska­nia sa­tys­fak­cji sek­su­al­nej przez męż­czy­znę. Jest przed­sta­wia­na w re­la­cji pod­le­gło­ści i ma świad­czyć usłu­gi na rzecz męż­czy­zny. Wy­pro­du­ko­wa­ne z jej udzia­łem ma­te­ria­ły por­no­gra­ficz­ne mo­gą pro­wa­dzić do in­stru­men­ta­li­za­cji i ak­tów prze­mo­cy wo­bec ko­biet, któ­rych part­ne­rzy oglą­da­ją fil­my pornograficzne.

Au­tor­ka prze­mil­cza­ła fakt, że oglą­da­nie por­no­gra­fii mo­że pro­wa­dzić do uza­leż­nie­nia oraz roz­pa­du mał­żeństw i ro­dzin. Pro­ces uza­leż­nie­nia od por­no­gra­fii jest sze­ro­ko opi­sa­ny w li­te­ra­tu­rze psy­cho­lo­gicz­nej. Au­tor­ka prze­mil­cza rów­nież, że jed­nym ze skut­ków por­no­biz­ne­su jest sek­su­ali­za­cja dzie­ci i mło­dzie­ży, któ­re ma­ją sze­ro­ki do­stęp do tych ma­te­ria­łów w internecie.

Na­ru­sze­nie godności 

Por­no­biz­nes i pro­sty­tu­cja na­ru­sza­ją god­ność za­rów­no osób świad­czą­cych te usłu­gi jak i ko­rzy­sta­ją­cych z nich, po­nie­waż sek­su­al­ność oso­by jest pod­da­na ko­mer­cja­li­za­cji, sta­je się pro­duk­tem na sprze­daż i wy­ra­bia na­wyk po­dej­mo­wa­nia przy­pad­ko­wych, nie­zo­bo­wią­zu­ją­cych kon­tak­tów sek­su­al­nych, bez od­po­wie­dzial­no­ści za dru­gą osobę.

Pod­su­mo­wu­jąc moż­na stwier­dzić, że w tym wy­wia­dzie czy­tel­nik pod­da­wa­ny jest ma­ni­pu­la­cji, dzia­ła­niu pod­pro­go­we­mu, po­nie­waż prze­kaz ten su­ge­ru­je, że pro­sty­tu­cja jest nor­mal­ną pra­cą za­wo­do­wą, pro­sty­tut­ki są speł­nio­ny­mi ży­cio­wo i za­wo­do­wo ko­bie­ta­mi, dla­te­go por­no­biz­nes i pro­sty­tu­cja nie mo­gą być czymś mo­ral­nie nie­go­dzi­wym. W rze­czy­wi­sto­ści trud­no o bar­dziej po­ni­ża­ją­ce trak­to­wa­nie kobiet.

WZ

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj