Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Legalna Aborcja. Bez Kompromisów” złożył w Sejmie projekt ustawy liberalizujący przepisy aborcyjne. W niektórych przypadkach żądają prawa do zabójstwa dziecka aż do porodu i prawa przerwania ciąży dla 13-letnich dziewczynek.
Komitet „Legalna Aborcja. Bez Kompromisów” w ramach ogólnopolskiej zbiórki zebrał 201 735 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy liberalizującym prawo do zabijania nienarodzonych dzieci. Sejm ma 3 miesiące na rozpatrzenie projektu. Zabiegi byłyby finansowane przez NFZ w trzech przypadkach: gdy ciążą jest wynikiem gwałtu, zagraża życiu lub zdrowiu kobiety i gdy wykryje się ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia dziecka.
„Jeśli ktoś miał jeszcze wrażenie, że chodzi tutaj o kompromisy, to widzimy, że tak nie jest. Jestem przekonana, że znaczna część osób, która podpisała się pod projektem, nie ma zielonego pojęcia o jego treści. Feministki zarejestrowały swój komitet w Dniu Matki w 2021 roku. Przy okazji „niechcący” przyznały, że kobieta nosząca dziecko pod swoim sercem jest matką” – zwróciła uwagę Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Według projektu aborcja miałaby być legalna do 12 tygodnia życia. Jednak tak naprawdę niektóre zapisy mówią o możliwości zabicia dziecka nawet po 24 tygodniu ciąży w przypadku wykrycia wad dziecka lub gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
„Sztandarowym zapisem jest tzw. aborcja do 12 tygodnia, za którą zapłacą podatnicy. Środowiska proaborcyjne przemilczają jednak fakt, że ich projekt zakłada m.in. prawo do zabicia dziecka do 24 tygodnia, kiedy ciąża jest następstwem gwałtu. Przy czym przestępstwa gwałtu nie trzeba byłoby zgłaszać organom ścigania. Wystarczyłoby oświadczenie kobiety. To duże pole do nadużyć” – zaznaczyła Magdalena Guziak-Nowak.
Projekt nakłada obowiązek dokonania aborcji w ciągu 72 godzin od zażądania jej przez kobietę. Pacjentki te mają być traktowane priorytetowo, co może wydłużyć czas oczekiwania na inne świadczenia.
„Jeśli na oddziale ginekologicznym mamy np. pacjentkę z rakiem jajnika, która od pół roku czeka na operację, ale w międzyczasie zgłoszą się kobiety chcące dokonać tzw. aborcji, to zabieg kobiety z rakiem ma zostać odwołany. Priorytetowo mają zostać potraktowane kobiety żądające zabicia swojego dziecka. Nie mieści się to w głowie” – zaznaczyła.
W myśl proponowanej ustawy, 13-letnie dziewczynki będą mogły samodzielnie podjąć decyzję o aborcji. Co jest niezgodne z naszym prawem, ponieważ tzw. wiek zgody przypada na 15 lat. W świetle aktualnie obowiązujących przepisów kodeksu karnego § 1. stanowi: „Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.”
Jak widzimy nie chodzi tu o kompromisy, ani o powrót stanu prawnego sprzed orzeczenia TK. O aborcji nie mówimy w kategoriach bezpiecznego i prostego zabiegu medycznego. Jest ona złem, to pozbawienie życia niewinnego człowieka. Zadaniem feministek jest doprowadzenie do braku jakichkolwiek przepisów regulujących sprawę aborcji. W ich mniemaniu ma być dostępna na każde żądanie. Od lat uważają, że wszystkie ustawy dotyczące aborcji w mniejszym lub większym stopniu uderzają w ich światopogląd.
JB
Źródło: radiomaryja.pl