Nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przystąpił do uruchomienia ogromnych środków finansowych na wsparcie aborcji.
Niestety początek prezydentury Joe Bidena przynosi niepokojące zmiany odnośnie życia nienarodzonych dzieci. Jego administracja zapowiedziała uruchomienie znacznych środków na aborcje. Na stronie Białego Domu pojawiło się wspólne oświadczenie Bidena i wiceprezydent Kamali Harris, w którym świętują 48. rocznicę sprawy Wade kontra Roe, która upowszechniła tzw. aborcję w Stanach Zjednoczonych. Wówczas proaborcyjne prawo doprowadziło do zabicia kilkudziesięciu milionów nienarodzonych dzieci.
„W ciągu ostatnich czterech lat zdrowie reprodukcyjne, w tym prawo do wyboru, było przedmiotem nieustępliwych i skrajnych ataków. Jesteśmy głęboko zaangażowani w zapewnienie wszystkim dostępu do opieki – w tym opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego – niezależnie od dochodów, rasy, statusu ubezpieczenia zdrowotnego, czy statusu imigracyjnego” – czytamy w oświadczeniu.
Nowy prezydent zapowiedział także kodyfikację wyroku Roe kontra Wade w prawo federalne. Oznacza to odebranie stanom możliwości samostanowienia w tym zakresie. W niektórych stanach obowiązuje ich własne prawo ograniczające aborcję, chroniąc tym samym życie nienarodzonych dzieci. W oświadczeniu została zapowiedziana także nominacja sędziów, którzy będą egzekwować prawo do zabijania nienarodzonych.
Deklaracja Joe Bidena spotkała się z ostrym działaniem episkopatu w USA, który w reakcji na oświadczenie prezydenta USA oraz wiceprezydent Harrris apeluje do prezydenta o odrzucenie aborcji i promowanie pomocy afirmującej życie dla potrzebujących kobiet i wspólnot.
„Jest głęboko niepokojące i tragiczne, że jakikolwiek prezydent pochwaliłby i zobowiązał się do kodyfikacji orzeczenia Sądu Najwyższego, które odmawia nienarodzonym dzieciom ich najbardziej podstawowego prawa człowieka i obywatela, prawa do życia, pod eufemistycznym przebraniem świadczenia zdrowotnego. Korzystam z tej okazji, aby przypomnieć wszystkim katolikom, że Katechizm stwierdza: «Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym każde spowodowane przerwanie ciąży. Nauczanie na ten temat nie uległo zmianie i pozostaje niezmienne». Urzędnicy publiczni są odpowiedzialni nie tylko za swoje osobiste przekonania, ale także za skutki swoich działań publicznych. Podniesienie przez orzeczenie Sądu Najwyższego aborcji do rangi prawa chronionego i wyeliminowanie przezeń stanowych ograniczeń utorowało drogę do brutalnej śmierci ponad 62 milionów niewinnych nienarodzonych dzieci i dla niezliczonego mnóstwa kobiet, które doświadczają żalu z powodu straty, porzucenia i przemocy” – napisał przewodniczący Komisji ds. Działań Pro-Life Konferencji Biskupów Katolickich USA, abp Joseph F. Naumann z Kansas City.
Aborcja jest zabójstwem bezbronnego człowieka, który swoje istnienie otrzymał nie tylko od rodziców, ale przede wszystkim od Boga. Nikt nie ma prawa uśmiercać niewinnego nienarodzonego dziecka. Jako osoba, dziecko ma wszystkie prawa przysługujące osobom. Embrion powinien być zawsze uważany za osobę od poczęcia i dlatego powinno się bronić jego integralności, troszczyć się o niego i leczyć. Aborcja dziecka jest również złem społecznym. To pozbawienie społeczeństwa niepowtarzalnej osoby, która mogłaby coś wnieść w życie świata i w jego historię. Jan Paweł II w 1997 r. w Kaliszu powiedział: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości (…). Potrzebna jest więc powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategię obrony życia. Dzisiaj świat stał się areną bitwy o życie”.
JB
Źródło: whitehouse.gov, KAI