Belgijscy lekarze w ciągu 15 miesięcy we Flandrii poddali eutanazji 24 niemowlęta. Według raportu dzieci biorące udział w badaniu we Flandrii nie miały nadziei na „znośną przyszłość”, ale ich stan zdrowia niekoniecznie był śmiertelny.
Jak wynika z raportu Texas Right to Life, w raporcie Archives of Disease in Childhood Fetal and Neonatal nie użyto słowa „eutanazja”, aby opisać, w jaki sposób zginęły dzieci, ale mówi on o tym, że dzieci miały problemy medyczne i zostały zabite przez śmiertelny zastrzyk. W badaniu przeanalizowano noworodki (poniżej pierwszego roku życia), które zmarły we Flandrii — północnej części Belgii — między wrześniem 2016 r. a grudniem 2017 r.
Dzieci zostały celowo zabite, ponieważ lekarze wierzyli, że „nie ma dla nich nadziei na znośną przyszłość”. Jak wskazano jednak w artykule w Europejskim Instytucie Bioetyki, „dzieci te miały realną szansę na przeżycie, ale zespół medyczny – bez wątpienia w porozumieniu z ich rodzicami – uznał, że ich życie nie jest warte dożycia do końca”.
Badania z Belgii dotyczyły tylko danych z Flandrii, co oznacza, że całkowita liczba niemowląt zabitych przez śmiertelny zastrzyk może być wyższa, jeśli uwzględni się umyślne zgony dzieci z południowej części Belgii.
Lekarze jawnie łamią prawo w odniesieniu do uśmiercania noworodków, które przecież nie mogą same ocenić swojej sytuacji. Zabijanie niemowląt poprzez eutanazję jest nielegalne w Belgii. „Dobrze wiadomo, że kwalifikacja do eutanazji w Belgii jest elastyczna” – napisał Micahel Cook w artykule dla BioEdge. „Są jednak ograniczenia. Prawo zezwala na eutanazję tylko nieletnich, którzy są zdolni do rozeznania i którzy są świadomi”.
Dr Ilora Finlay, specjalistka od opieki paliatywnej stwierdziła, że śmierć w wyniku podania śmiercionośnego zastrzyku jest daleka od „łagodnej” czy „spokojnej”. Poddawani eutanazji „umierają poprzez utonięcie, gdy ich płuca wypełniają się cieczą. Czasami umieranie takiej osoby trwa pięć minut, ale innymi razy może się ona ponownie ocknąć – i czasami trzeba 100 godzin, by przyszła śmierć”. Według dr Finlay taka śmierć „tylko wygląda na spokojną, gdyż poddani eutanazji nie mogą poruszyć mięśniami i są sparaliżowani”.
W 2014 roku Belgia stała się pierwszym krajem, który zalegalizował wspomagane samobójstwo dla nieletnich. Dzieci mogą zostać uśmiercone na swoją prośbę. Eutanazja jest odczłowieczeniem, która znieczula ludzkie serca i prowadzi do zwiększenia obojętności. Odpowiedzią na eutanazję dla chorego dziecka powinna być opieka hospicyjna. Medycyna zawsze powinna służyć życiu. Nawet, gdy lekarze twierdzą, że nie mogą pokonać choroby, nie powinni odstępować od terapii, by zakończyć życie nowo narodzonych dzieci. Godność bezbronnego dziecka została tu zredukowana do zwykłego towaru jednorazowego użytku.
JB
Źródło: Life News, liveaction.org