Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

WHO współpracuje z radykalną grupą proaborcyjną

WHO. Fot.: wikimedia.org

Ra­da Wy­ko­naw­cza Świa­to­wej Or­ga­ni­za­cji Zdro­wia (WHO) gło­so­wa­niem 17 do 15 przy­ję­ła part­ner­stwo z Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych (CRR). Spo­tka­nie by­ło dłu­gie i obej­mo­wa­ło rzad­kie po­ja­wie­nie się dy­rek­to­ra ge­ne­ral­ne­go WHO, dr. Te­dro­sa Ad­ha­no­ma Ghe­brey­esu­sa, któ­ry pu­blicz­nie wy­ra­żał swo­je po­par­cie dla aborcji.

W związ­ku z utwo­rze­niem no­we­go so­ju­szu, prze­wi­du­je się, że bę­dzie to mia­ło zna­czą­cy wpływ na glo­bal­ną po­li­ty­kę zdro­wot­ną, ne­ga­tyw­nie od­dzia­łu­jąc na ży­cie cię­żar­nych ko­biet oraz ich nie­na­ro­dzo­nych dzieci.

Dla­cze­go ta­kie ogrom­ne obawy?

Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych (CRR) jest nie­za­leż­ną or­ga­ni­za­cją praw­ni­czą, któ­ra od po­nad trzy­dzie­stu lat wal­czy o zli­kwi­do­wa­nie praw pro-li­fe w Sta­nach Zjed­no­czo­nych i za gra­ni­cą. Dys­po­nu­jąc rocz­nym bu­dże­tem w wy­so­ko­ści 35 mi­lio­nów do­la­rów, przez la­ta kon­cen­tro­wa­ło swo­je sta­ra­nia na po­dró­żach po ca­łym świe­cie, dą­żąc do znie­sie­nia pra­wa su­we­ren­nych na­ro­dów ze szcze­gól­nym na­ci­skiem na pra­wa do­ty­czą­ce ochro­ny ży­cia. Or­ga­ni­za­cja ta nie­ustan­nie sta­ra się wy­mu­szać swo­ją agen­dę za po­śred­nic­twem mię­dzy­na­ro­do­wych i kra­jo­wych in­sty­tu­cji, igno­ru­jąc przy tym za­rów­no su­we­ren­ność, jak i war­to­ści tych państw. Przed są­da­mi mię­dzy­na­ro­do­wy­mi nie­ustan­nie upa­tru­je swo­jej szansy.

Kon­gres­men An­dy Biggs opo­wia­da­jąc się za ochro­ną ży­cia, pod­pi­sał list skie­ro­wa­ny do Ra­dy Wy­ko­naw­czej, w któ­rym m.in. napisano:

„Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych to ra­dy­kal­na or­ga­ni­za­cja, któ­ra wy­ko­rzy­stu­je mię­dzy­na­ro­do­we me­cha­ni­zmy w ce­lu na­rzu­ce­nia abor­cji kra­jom. Po­mi­mo bra­ku mię­dzy­na­ro­do­wo uzna­nych praw czło­wie­ka do­ty­czą­cych abor­cji, za­rów­no na grun­cie trak­ta­tów, jak i zwy­cza­jo­we­go pra­wa mię­dzy­na­ro­do­we­go, Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych twier­dzi, że ta­kie zo­bo­wią­za­nie ist­nie­je. Ist­nie­je wie­le przy­kła­dów ko­la­bo­ra­cji Praw Re­pro­duk­cyj­nych z per­so­ne­lem i agen­cja­mi ONZ, aby na­ci­skać na kra­je za po­śred­nic­twem me­cha­ni­zmów ONZ i mię­dzy­na­ro­do­wych oraz kra­jo­wych są­dów. Sta­no­wi to udo­ku­men­to­wa­ną stra­te­gię CRR ma­ją­cą na ce­lu na­rzu­ce­nie abor­cji wszyst­kim pań­stwom, pod­wa­ża­jąc w ten spo­sób ich su­we­ren­ność i omi­ja­jąc wszel­kie de­mo­kra­tycz­ne procesy”.

To nie koniec

Kon­gres­men Chris Smith przed­sta­wił w Kon­gre­sie we­wnętrz­ny do­ku­ment stra­te­gicz­ny Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych, uka­zu­ją­cy plan wy­wie­ra­nia wpły­wu na pań­stwa po­przez wy­ko­rzy­sty­wa­nie or­ga­nów trak­ta­to­wych ONZ i in­nych me­cha­ni­zmów Or­ga­ni­za­cji Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych w ce­lu pro­mo­wa­nia aborcji.

W ko­lej­nym li­ście wy­sła­nym do Ra­dy Wy­ko­naw­czej przez sze­ro­ką ko­ali­cję or­ga­ni­za­cji pro-li­fe, w tym Na­ro­do­we Pra­wo do Ży­cia, za­war­to ostrzeżenie:

„Gru­pa Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych sys­te­ma­tycz­nie znie­kształ­ca in­ter­pre­ta­cję trak­ta­tów mię­dzy­na­ro­do­wych do­ty­czą­cych abor­cji oraz in­nych kwe­stii zwią­za­nych z pra­wa­mi czło­wie­ka. Nie ma żad­nych zo­bo­wią­zań wy­ni­ka­ją­cych z wią­żą­cych mię­dzy­na­ro­do­wych trak­ta­tów od­no­szą­cych się do aborcji”.

Re­al­ne niebezpieczeństwo 

Ze wzglę­du na ogrom­ny wpływ, ja­ki wy­tycz­ne WHO ma­ją na kształ­to­wa­nie kra­jo­wych po­li­tyk zdro­wot­nych, zwłasz­cza w kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się, współ­pra­ca z CRR spo­wo­du­je, że WHO sku­pi swo­je za­so­by i uwa­gę na roz­sze­rza­niu usług abor­cyj­nych, za­miast zaj­mo­wać się in­ny­mi pil­ny­mi po­trze­ba­mi zdrowotnymi.

Wie­my, że zdro­wie ma­tek i dzie­ci moż­na zna­czą­co po­pra­wić po­przez lep­szą opie­kę pre­na­tal­ną, do­stęp do wy­kwa­li­fi­ko­wa­nych po­łoż­nych i kom­plek­so­we usłu­gi zdro­wot­ne dla matek.

Praw­ni­cy z Cen­trum Praw Re­pro­duk­cyj­nych, gor­li­wie wspie­ra­ją­cy abor­cję, wy­da­ją się nie przej­mo­wać ty­mi kwe­stia­mi – ich uwa­ga sku­pia się na mię­dzy­na­ro­do­wych są­dach, a nie na od­dzia­łach po­łoż­ni­czych w kra­jach mniej rozwiniętych.

 

jb
Źró­dło: lifenews.com

 

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj