Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Śmiercionośne sondaże

Bernard Nathanson

„Fał­szo­wa­li­śmy son­da­że i da­ne na te­mat pod­zie­mia abor­cyj­ne­go, kła­ma­li­śmy o po­cząt­ku ży­cia czło­wie­ka i dzie­li­li­śmy ka­to­li­ków na „otwar­tych” i „hie­rar­chię”. Tak wy­gra­li­śmy abor­cję w USA” – wy­znał kie­dyś na­wró­co­ny abor­cjo­ni­sta. Dok­tor Ber­nard Na­than­son (1926–2011) do­ko­nał w swym ży­ciu 75 tys. abor­cji! Po swo­jej prze­mia­nie na­grał gło­śny film „Nie­my krzyk” i zde­ma­sko­wał stra­te­gię śro­do­wisk pro­abor­cyj­nych, któ­re dla „kul­tu­ry śmier­ci” chcą po­zy­skać jak naj­wię­cej osób. Tak­że w Polsce.

Po­pa­trz­my na trzeź­wo, bez zbęd­nych emo­cji, ja­ką nar­ra­cję sprze­da­ją nam obec­nie śro­do­wi­ska skraj­nej le­wi­cy. Po pierw­sze, w ostat­nich dniach na­stą­pił wy­syp son­da­ży, któ­re rze­ko­mo udo­wad­nia­ją po­par­cie dla abor­cji eu­ge­nicz­nej i abor­cji na ży­cze­nie. Kie­dy czy­ta­my son­daż, trze­ba za­dać kil­ka py­tań: kto go zle­cił?, kto za nie­go za­pła­cił?, ja­ka in­sty­tu­cja ba­daw­cza go prze­pro­wa­dzi­ła i – wresz­cie – jak pre­cy­zyj­nie brzmia­ło py­ta­nie? Nie­dłu­go przed le­ga­li­za­cją abor­cji w USA w 1973 r., kie­dy to Sąd Naj­wyż­szy do­pu­ścił za­bi­ja­nie dzie­ci na ży­cze­nie do ukoń­cze­nia przez nie dzie­wią­te­go mie­sią­ca ży­cia w ło­nie mat­ki, zde­cy­do­wa­na więk­szość Ame­ry­ka­nów po­pie­ra­ła praw­ną ochro­nę dzie­ci nie­na­ro­dzo­nych. Na­than­son wy­ja­śniał: „W 1968 r. wie­dzie­li­śmy, że uczci­we prze­pro­wa­dze­nie wśród Ame­ry­ka­nów an­kie­ty na te­mat prze­ry­wa­nia cią­ży ozna­cza­ło­by dla nas dru­zgo­cą­cą klę­skę. Zde­cy­do­wa­li­śmy się więc dzia­łać ina­czej: po­słu­gu­jąc się środ­ka­mi ma­so­we­go prze­ka­zu, roz­po­wszech­nia­li­śmy wy­ni­ki prze­pro­wa­dzo­nych przez nas rze­ko­mo an­kiet, twier­dząc, że 50 lub 60  proc. Ame­ry­ka­nów chce le­ga­li­za­cji prze­ry­wa­nia cią­ży. By­ła to nie­zwy­kle sku­tecz­na «tak­ty­ka sa­mo­speł­nia­ją­cych się pro­roctw»: gdy­by do­sta­tecz­nie dłu­go wma­wiać ame­ry­kań­skiej opi­nii pu­blicz­nej, że wszy­scy są za le­ga­li­za­cją abor­cji, więk­szość na­bra­ła­by prze­ko­na­nia o słusz­no­ści ta­kie­go po­glą­du. Nie­wie­lu lu­dzi bo­wiem lu­bi na­le­żeć do mniej­szo­ści. Jed­ną z na­szych prak­tyk by­ło tak­że sto­so­wa­nie od­po­wied­nio spo­rzą­dzo­nych, dwu­znacz­nych an­kiet. Dla­te­go chciał­bym po­ra­dzić wszyst­kim, by by­li bar­dzo nie­uf­ni, sły­sząc lub czy­ta­jąc wy­ni­ki ankiet”.

Co jesz­cze? Od kil­ku ty­go­dni je­ste­śmy też świad­ka­mi za­ja­dłe­go ata­ku na Ko­ściół, któ­ry – zda­niem jed­ne­go z człon­ków ra­dy kon­sul­ta­cyj­nej tzw. Straj­ku Ko­biet – wy­rzą­dził pol­skim ko­bie­tom naj­wię­cej zła. Zaj­rzyj­my znów do prze­mó­wie­nia dra Na­han­so­na pt. „Śmier­tel­ne oszu­stwo, za­pla­no­wa­na za­gła­da”, któ­re wy­gło­sił w Ir­lan­dii w 1982 r. „Naj­waż­niej­szą i naj­sku­tecz­niej­szą z tak­tyk, któ­re sto­so­wa­li­śmy pod­czas na­szej dzia­łal­no­ści w la­tach 1968–1973, by­ła tzw. kar­ta ka­to­lic­ka” – mó­wił. „Uni­ka­li­śmy jed­nak te­go, aby wszyst­kich ka­to­li­ków trak­to­wać jed­na­ko­wo. Zda­wa­li­śmy so­bie spra­wę, że ta­ka po­sta­wa po­waż­nie by nam za­szko­dzi­ła. Po­trze­bo­wa­li­śmy pew­ne­go wspar­cia ze stro­ny tych, któ­rych na­zy­wa­li­śmy oświe­co­ny­mi ka­to­li­ka­mi. Za­miast te­go po­słu­gi­wa­li­śmy się zbio­ro­wym po­ję­ciem hie­rar­chii ko­ściel­nej, wy­star­cza­ją­co nie­ja­snym, by prze­ko­nać wszyst­kich li­be­ral­nych in­te­lek­tu­ali­stów, prze­ciw­ni­ków woj­ny i środ­ki ma­so­we­go prze­ka­zu, że to wła­śnie Ko­ściół wi­nien jest po­wsta­niu opo­ru prze­ciw le­ga­li­za­cji abor­cji (…). Nie wol­no do­pu­ścić, aby do­gma­tycz­ny Ko­ściół ka­to­lic­ki prze­jął kom­pe­ten­cje pra­wo­daw­ców i pró­bo­wał każ­dą ko­bie­tę zmu­sić do uro­dze­nia dziec­ka. Po­stę­po­wa­nie hie­rar­chii jest nie­ugię­te, opór prze­ciw­ko usta­wie ze­zwa­la­ją­cej na abor­cję po­cho­dzi wła­śnie od niej, a nie od więk­szo­ści ka­to­li­ków. W ten spo­sób od­dzie­la­li­śmy ka­to­lic­kich in­te­lek­tu­ali­stów, śro­do­wi­ska po­stę­po­we i li­be­ral­ne od hie­rar­chów i wbi­li­śmy klin w ka­to­lic­ki opór prze­ciw sztucz­nym po­ro­nie­niom. Po­wo­łu­jąc się na sfał­szo­wa­ne an­kie­ty twier­dzi­li­śmy, że więk­szość ka­to­li­ków opo­wia­da się za re­for­mą usta­wy… Ja­kie by­ło zna­cze­nie or­ga­ni­zo­wa­nej przez nas na­gon­ki? Przede wszyst­kim prze­ko­na­ła ona me­dia, że każ­dy, kto był prze­ciw do­pusz­czal­no­ści abor­cji, mu­siał być ka­to­li­kiem lub ule­gać sil­ne­mu wpły­wo­wi hie­rar­chii ko­ściel­nej. Cho­dzi­ło nam o to, aby za po­śred­nic­twem me­diów prze­ko­nać spo­łe­czeń­stwo, że nie ma grup nie­ka­to­lic­kich, któ­re by­ły­by prze­ciw prze­ry­wa­niu cią­ży. W rze­czy­wi­sto­ści w owym cza­sie (po­dob­nie jak i te­raz) prze­ciw do­pusz­czal­no­ści abor­cji wy­po­wia­da­ło się wie­le Ko­ścio­łów: wschod­nie ko­ścio­ły pra­wo­sław­ne, Chur­ches of Christ, Ame­ri­can Bap­tist As­so­cia­tion, lu­te­ra­nie, me­to­dy­ści, mor­mo­ni, or­to­dok­syj­ni ży­dzi, mu­zuł­ma­nie, zie­lo­no­świąt­kow­cy… Grup nie­ka­to­lic­kich, któ­re w spo­sób zde­cy­do­wa­ny wy­po­wia­da­ły się prze­ciw prze­ry­wa­niu cią­ży, by­ło więc bar­dzo wie­le. Ni­gdy jed­nak nie do­pu­ści­li­śmy do te­go, by opu­bli­ko­wa­no ich li­stę i za­po­bie­ga­li­śmy po­ja­wie­niu się przy­pusz­cze­nia, że mo­że ist­nieć in­na opo­zy­cja niż katolicka”.

I po trze­cie – choć wca­le nie ostat­nie – sta­rą jak świat pro­abor­cyj­ną stra­te­gią jest kła­ma­nie o po­cząt­ku ży­cia czło­wie­ka. Za­dzi­wia­ją­ce, że tak wie­le osób nie oba­wia się kom­plet­nej kom­pro­mi­ta­cji, za­prze­cza­jąc naj­prost­szym fak­tom me­dycz­nym. „Utrzy­my­wa­li­śmy, że stwier­dze­nie, kie­dy za­czy­na się ży­cie czło­wie­ka, jest pro­ble­mem teo­lo­gicz­nym, praw­nym, etycz­nym, fi­lo­zo­ficz­nym, ale na pew­no nie na­uko­wym. Ta­kie dzia­ła­nie jest na­dal jed­ną z ulu­bio­nych tak­tyk grup pro­abor­cyj­nych, twier­dzą­cych, że na­ukow­cy nie są w sta­nie zde­fi­nio­wać mo­men­tu, w któ­rym roz­po­czy­na się ist­nie­nie czło­wie­ka. Ta­ki po­gląd jest śmiesz­ny i ab­sur­dal­ny” – mó­wił Nathanson.

Obec­nie gru­py pro­abor­cyj­ne kon­se­kwent­nie re­ali­zu­ją swo­ją – do­słow­nie – śmier­tel­ną stra­te­gię. Nie daj­my się zmanipulować.

 

Mag­da­le­na Gu­ziak-No­wak – dy­rek­tor ds. edu­ka­cji i se­kre­tarz za­rzą­du Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Człowieka
Źró­dło: Nasz Dziennik

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj