W wyborach na terenie Irlandii, ogromna większość społeczeństwa wyraziła sprzeciw wobec modyfikacji konstytucji. Inicjatywy proponujące adaptację sformułowań, aby uwzględnić rodziny niebazujące na związkach małżeńskich, spotkały się z dezaprobatą 67,7% uczestników głosowania.
Wszystkie ugrupowania postępowe w Irlandii oczekiwały na ogromny triumf, który miał zostać obchodzony 8 marca, w Międzynarodowy Dzień Kobiet. W piątek na Zielonej Wyspie odbyło się ogólnokrajowe referendum, w którym miała odbyć się dyskusja nad zmianami w irlandzkiej konstytucji. Propozycje miały na celu usunięcie wszelkich odniesień do matek w domu, zastępując je terminem „opiekunami rodzinnymi”, oraz zrównanie małżeństw z bardziej ogólnym pojęciem „trwałych związków”.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem w Irlandii, każda zmiana w konstytucji musi być zatwierdzona przez referendum. W przeszłości tego typu głosowania miały kluczowe znaczenie dla kształtowania prawa w kraju. Przykładowo, w 1995 roku referendum potwierdziło legalizację rozwodów, w 2015 roku przyznano parom jednopłciowym prawa małżeńskie, a w 2018 roku decyzją powszechnego głosowania zalegalizowano aborcję (Irlandia stała się pierwszym krajem, który dokonał tego w ten sposób). Prawie wszyscy obserwatorzy oczekiwali kontynuacji tego trendu, zakładając, że proces zmniejszania wpływu katolicyzmu na życie publiczne w Irlandii będzie nadal postępować.
Według wstępnych wyników z 24 spośród 39 okręgów wyborczych, 32,9% poparło poprawkę konstytucyjną, podczas gdy 67,1% było przeciwnych.
Głosujący odrzucili również zmianę artykułu konstytucji dotyczącego wsparcia państwa dla domowej pracy kobiet. Premier Leo Varadkar przyznał, że poprawki zostały odrzucone przez zdecydowaną większość, zapewniając jednocześnie, że wyniki będą w pełni uszanowane.
Według Paedara Toibina, lidera niewielkiej konserwatywnej partii Aontu, wyniki referendum oznaczają utratę kontaktu polityków z wyborcami. Aontu była jedyną partią, która opowiadała się za odrzuceniem poprawek do konstytucji.
Wynik referendum jednakże zaskoczył wszystkich obserwatorów. Można się teraz spodziewać, że w najbliższym czasie zostaną uruchomione nowe programy społeczne i kampanie medialne, które będą dążyć do przekształcenia zbiorowej świadomości Irlandczyków, aby w przyszłości, po kolejnych latach, głosowali zgodnie z oczekiwaniami. Aby temu przeciwdziałać konieczne jest zapewnienie przejrzystości i uczciwości procesu demokratycznego. Istotne jest zapewnienie dostępu do różnorodnych źródeł informacji oraz zachęcanie do krytycznego myślenia i samodzielnego wypracowywania opinii przez obywateli. Teraz to referendum pokazało, że społeczeństwo jest świadome i zaangażowane w demokratyczny proces. Decyzja, jaką podjęli teraz Irlandczycy, odzwierciedla ich zdolność do krytycznego myślenia i podejmowania świadomych wyborów. Manipulacja nie powinna mieć miejsca w procesie demokratycznym, dlatego ważne jest, abyśmy pozostawali czujni i krytyczni wobec wszelkich prób wpływania na nasze poglądy i decyzje.
JB
Źródło: wPolityce.pl