W Sejmie rozgorzała gorąca debata dotycząca nowego projektu ustawy regulującej kwestię aborcji. Posłanka Anna Maria Żukowska przedstawiła projekt mający na celu korygowanie obecnych przepisów Kodeksu Karnego. To zamiana kary pozbawienia wolności na grzywnę lub karę ograniczenia wolności za pomoc w aborcji oraz wyłączenie odpowiedzialności karnej dla lekarzy wykonujących aborcje za zgodą kobiety.
Zaproponowane zmiany dotyczą art. 152 Kodeksu karnego: „kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”. Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. W przypadku przerwania ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, kara więzienia wynosi od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Żukowska podkreśliła, że proponowane zmiany w ustawie mają na celu wyraźne określenie warunków pomocy w aborcji. W obliczu medycznego postępu oraz zmian w praktykach aborcyjnych, projekt ustawy ma ułatwić lekarzom podejmowanie decyzji oraz uniknięcie niepewności prawnej: „Dla komfortu pracy lekarzy, żeby nie mieli takich rozterek, które mogą doprowadzić do tragedii” – przekonywała poseł Anna Maria Żukowska.
„To jest najpilniejsza potrzeba po to, żeby osoby, które pomagają kobietom w przerywaniu ciąży, nie narażały się na odpowiedzialność karną” – tak przepisy zmian w Kodeksie karnym uzasadniała poseł Lewicy, Anna Maria Żukowska.
W narracji lewicowej często podkreślało się, że istniejące regulacje powodują, iż lekarze obawiają się wykonywania aborcji, nawet w przypadkach przewidzianych przez obowiązujące prawo. Eksperci zaznaczyli jednak, że przepisy są klarowne. Joanna Cabaj zauważyła, że idea dekryminalizacji aborcji polega głównie na usunięciu z Kodeksu karnego zapisów karalnych dotyczących aborcji.
Politycy rządzący zaznaczyli, że to tylko początek zmian w regulacjach dotyczących aborcji. Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej wspomniała o pierwszym proponowanym kompromisie. W planach są jeszcze trzy inne projekty do rozpatrzenia: od Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz drugi projekt od Lewicy: „Dekryminalizacja i wstępne zapisy, które mamy w projekcie ustawy, są jedynym słusznym kierunkiem pierwszego kompromisu, który możemy ze sobą zawrzeć. Tzw. aborcja nie jest zbrodnią. Zbrodnią jest zakaz wyboru, który obecnie w Polsce został zafundowany” – stwierdziła poseł Monika Rosa.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości otwarcie mówili o niekonstytucyjności przepisów.
Agnieszka Górska z PiS zwróciła uwagę, że nie powinno się łagodzić kary dla osób dokonujących aborcji oraz nie wprowadzać przepisów sprzyjających aborcji na życzenie. Podkreśliła również, że nie wolno naruszać prawa do sprzeciwu sumienia, które jest zagwarantowane nie tylko przez polskie prawo, ale także międzynarodowe normy.
Katarzyna Sójka (PiS) zwróciła uwagę, że podstawową różnicą między osobami opowiadającymi się za aborcją, a tymi, którzy są przeciwko, jest pojmowanie „życia”. „Dla nas płód to jest życie od pierwszego dnia, od początku. I ja, jako lekarz, mogę to potwierdzić” – podkreśliła. Dodała, że jeśli przychodzi do niej kobieta w ciąży, musi myśleć o kobiecie, która jest w ciąży oraz o płodzie, „który jest życiem”.
Wysoce ryzykownym działaniem w kontekście ochrony życia jest narzucanie narracji, która uzasadnia zabijanie nienarodzonych dzieci poprzez przypisywanie kobietom fikcyjnych zagrożeń dla ich zdrowia psychicznego. Dodatkowo, obserwuje się groźby kierowane w stronę szpitali i lekarzy, którzy odmawiają dokonywania aborcji. Placówki służby zdrowia są zastraszane możliwością utraty umów kontraktowych z Narodowym Funduszem Zdrowia, co stawia w niezwykle trudnej sytuacji personel medyczny oraz instytucje.
Następne posiedzenie komisji zaplanowane jest na 25 czerwca.
jb
Źródło: PAP