Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Chcesz zostać tatą? Przygotuj się!

Chcesz zostać tatą? Przygotuj się! Fot.: 123rf.com / paulphoto

Gdy mo­wa o pla­no­wa­niu cią­ży, sku­pia­my się za­zwy­czaj na tym, co po­win­na zro­bić ko­bie­ta, aby przy­go­to­wać swo­je cia­ło na wy­zwa­nia nad­cho­dzą­cych dzie­wię­ciu mie­się­cy. Ale tak­że męż­czy­zna mo­że się przy­go­to­wać do po­czę­cia. W ja­ki spo­sób? W roz­mo­wie z Ewą Rej­man opo­wia­da po­łoż­na An­na Sochańska.

Wie­my, że do po­czę­cia dziec­ka po­win­na przy­go­to­wać się przy­szła ma­ma, ale czy jest coś, co mo­że zro­bić też przy­szły tato?

– Od stro­ny czy­sto fi­zycz­nej ma zde­cy­do­wa­nie mniej­sze po­le ma­new­ru, ale za to pod ką­tem psy­cho­lo­gicz­nym – ogromne.

Za­cznij­my więc mo­że od tej fi­zycz­nej stro­ny. Czy po­wi­nien przejść wcze­śniej ja­kieś kon­kret­ne ba­da­nia?

– Ge­ne­ral­nie nie ma ta­kich wska­zań, je­śli oby­dwo­je z żo­ną są zdro­wi i nie zdia­gno­zo­wa­no u nich pro­ble­mów z nie­płod­no­ścią. Waż­ne jest ogól­ne oczysz­cza­nie or­ga­ni­zmu, czy­li zdro­wa die­ta, re­zy­gna­cja z nad­mier­ne­go spo­ży­wa­nia al­ko­ho­lu, pa­le­nia pa­pie­ro­sów, bo bar­dzo ob­ni­ża to ja­kość na­sie­nia, tak sa­mo zresz­tą jak prze­grze­wa­nie mosz­ny. Trze­ba też uwa­żać na prze­pro­wa­dza­nie ba­dań rent­ge­now­skich, po­nie­waż mo­gą one uszko­dzić na­sie­nie, je­śli są wy­ko­ny­wa­ne na­wet trzy mie­sią­ce przed współ­ży­ciem. Po­za tym po­le­cam ak­tyw­ność fi­zycz­ną, spo­koj­niej­szy, bar­dziej zbi­lan­so­wa­ny tryb ży­cia, uni­ka­nie nad­mier­ne­go stresu.

Od stro­ny czy­sto fi­zycz­nej męż­czy­zna na zde­cy­do­wa­nie mniej­sze po­le ma­new­ru niż ko­bie­ta, ale za to pod ką­tem psy­cho­lo­gicz­nym – ogromne.

Wy­da­je mi się, że w tak de­li­kat­nej kwe­stii, jak przy­go­to­wa­nie do po­czę­cia dziec­ka, cho­dzi nie ty­le o dzie­le­nie za­dań po­mię­dzy ko­bie­tę a męż­czy­znę, ale ra­czej o ich współdziałanie.

– Zde­cy­do­wa­nie tak. Mnó­stwo rze­czy przy­szli ro­dzi­ce po­win­ni ro­bić ra­zem, po­czy­na­jąc od ob­ser­wa­cji cy­klu ko­bie­ty i usta­le­niu dni, w któ­rych wy­stę­pu­je naj­więk­sze praw­do­po­do­bień­stwo po­czę­cia. Mo­gą jesz­cze przed cią­żą wspól­nie za­sta­no­wić się nad wy­bo­rem le­ka­rza pro­wa­dzą­ce­go, tak, aby przy­szła ma­ma mia­ła po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa i by­ła od po­cząt­ku w do­brych rękach.

Kom­fort psy­chicz­ny ko­bie­ty od­bi­ja się na dziec­ku, ale prze­cież w du­żej mie­rze za­le­ży od za­cho­wa­nia mężczyzny…

– War­to po­świę­cić w tym cza­sie szcze­gól­ną uwa­gę re­la­cji mał­żeń­skiej, po­roz­ma­wiać o swo­ich wza­jem­nych ocze­ki­wa­niach, kon­cep­cji wy­cho­wa­nia dziecka(ci), sta­rać się okre­ślić ja­kiś ogól­ny za­rys dzia­łań w tym za­kre­sie, na­wet je­śli miał­by on się póź­niej wie­lo­krot­nie zmie­nić. Z ba­dań psy­cho­lo­gicz­nych wy­ni­ka, że wie­le par prze­cho­dzi kry­zys, a na­wet się roz­sta­je po dwóch la­tach od uro­dze­nia dziec­ka, po­nie­waż ro­dzi­ce za­po­mi­na­ją o so­bie na­wza­jem. Po­le­cam stwo­rze­nie so­bie jak naj­wcze­śniej pla­nu dzia­łań, któ­re ma się za­miar ro­bić ra­zem. Mo­że np. do­brze by­ło­by za­pi­sać się na co­raz bar­dziej po­pu­lar­ne ostat­nio rand­ki mał­żeń­skie, po­słu­chać par, któ­re chcia­ły­by po­dzie­lić się swo­im do­świad­cze­niem ro­dzi­ciel­stwa. Po uro­dze­niu dziec­ka cze­ka bo­wiem ro­dzi­ców wy­jąt­ko­wo trud­ny, choć jed­no­cze­śnie wy­jąt­ko­wo pięk­ny czas.

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj