Sąd federalny w Tennessee przywrócił tymczasowo zakaz wykonywania aborcji z powodu rasy lub płci dziecka oraz prenatalnej diagnozy zespołu Downa. Ustawa była wcześniej wielokrotnie kwestionowana z prawnego punktu widzenia przez jej przeciwników. O przywrócenie prawa wnioskował stanowy prokurator generalny.
W Stanach Zjednoczonych trwa walka o rozstrzygnięcie kwestii aborcji. Toczy się ona na szczeblu ogólnokrajowym, jak i stanowym. Choć w lipcu 2020 r. w stanie Tennessee uchwalono prawo antyaborcyjne, we wrześniu ubiegłego roku zostało ono tymczasowo zablokowane przez sąd stanowy. W orzeczeniu sąd apelacyjny szóstego okręgu USA przychylił się do wniosku biura prokuratora generalnego Tennessee o zmianę tej decyzji. Oznacza to tymczasowe zezwolenie na egzekwowanie tzw. zakazu z przyczyn uzasadnionych. Zakaz ten jest częścią kompleksowej ustawy antyaborcyjnej, podpisanej w 2020 r. przez republikańskiego gubernatora stanu Billa Lee. W szczególności, ustawa zakazała aborcji już w szóstym tygodniu, po wykryciu bicia serca.
Podobne ustawy w Missisipi, Ohio i innych stanach zostały odrzucone przez sądy. W przypadku Tennessee sąd może zaczekać z wydaniem ostatecznego orzeczenia do czasu, gdy Sąd Najwyższy USA wyda decyzję w nierozstrzygniętej dotąd sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organization. Dotyczy ona wprowadzonego w stanie Missisipi zakazu zabijania nienarodzonych dzieci po 15 tygodniu ciąży. Rozstrzygnięcie sprawy może wpłynąć na ostateczny kształt prawa aborcyjnego w całym kraju.
Choć opóźnianie ostatecznej decyzji co do losu ustawy jest krytykowane, to obecny zwrot jest przyjęty z zadowoleniem przez działaczy prolife. „Niszczące skutki aborcji dla społeczności mniejszościowych, osób z zespołem Downa i tysięcy zaginionych dziewczynek są dobrze udokumentowane. Przełomowe ustawy antyaborcyjne w Tennessee odzwierciedlają konsensus Amerykanów, którzy sprzeciwiają się śmiertelnej dyskryminacji nienarodzonych dzieci i chcą znacznie większych ograniczeń aborcji niż pozwala na to nasze krajowe status quo” – napisała w oświadczeniu prezes fundacji Susan B. Anthony List, Marjorie Dannenfelser.
W styczniu w wielu miastach Stanów Zjednoczonych przeszły marsze prolife. Kościół w tym kraju zachęca do postu i modlitwy w intencji ochrony życia, zwłaszcza w nowym roku, który może być przełomowy w kwestiach działania aborcji. Każde dziecko zasługuje na miłość i akceptację. Każde dziecko ma prawo do życia. Także chore i niepełnosprawne. Głęboko nieetyczne jest prawo, które dopuszcza zabicie poczętego dziecka z powodu rasy, płci dziecka, choroby czy niepełnosprawności. Cieszy fakt, że Amerykanie nie chcą śmiertelnej dyskryminacji nienarodzonych dzieci i bronią niezaprzeczalnego faktu naukowego, że życie człowieka rozpoczyna się od poczęcia.
JB
Źródło: KAI