Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Skutki wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Noworodek. Fot.: 123rf.com

22 paź­dzier­ni­ka mi­nę­ła dru­ga rocz­ni­ca ogło­sze­nia wy­ro­ku Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go, któ­ry wzmoc­nił praw­ną ochro­nę ży­cia dzie­ci nie­na­ro­dzo­nych. Dys­po­nu­je­my już da­ny­mi, po­zwa­la­ją­cy­mi na oce­nę skut­ków wpro­wa­dzo­nych przepisów.

Po pierw­sze na­le­ży z ca­łą mo­cą pod­kre­ślić, że orze­cze­nie Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go oca­li­ło w ze­szłym ro­ku ży­cie oko­ło ty­sią­ca nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci, po­dej­rze­wa­nych o cho­ro­bę czy nie­peł­no­spraw­ność. Jed­no­cze­śnie nie speł­ni­ły się czar­ne sce­na­riu­sze le­wi­cy i ru­chów skraj­nie fe­mi­ni­stycz­nych. Pa­mię­ta­my wul­gar­ne ha­sła „czar­nych pro­te­stów” i na­głów­ki w li­be­ral­nych me­diach, wiesz­czą­ce wzrost licz­by śmier­ci dzie­ci za­raz po urodzeniu.

Z da­nych opu­bli­ko­wa­nych przez GUS wy­ni­ka, że umie­ral­ność nie­mow­ląt zwięk­szy­ła się o trzy dzie­sią­te pro­mi­la. Ozna­cza to zwięk­sze­nie tej tra­gicz­nej licz­by o czter­na­ścio­ro dzie­ci. Na­le­ży tu przy­po­mnieć, że od dzie­się­ciu lat śmier­tel­ność nie­mow­ląt w Pol­sce wy­no­si od 1300 do 2000 dzie­ci rocz­nie. Za­tem prak­tycz­nie nie no­tu­je­my wzro­stu zgo­nów nie­mow­ląt po de­cy­zji Try­bu­na­łu. W świe­tle po­wyż­szych da­nych szcze­gól­nie bo­le­sne są sło­wa prze­wod­ni­czą­ce­go Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej Do­nal­da Tu­ska. Od­no­sząc się do skut­ków dzia­ła­nia pra­wa po wy­ro­ku Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go grzmiał, że „Umar­ło bar­dzo du­żo, o wie­le wię­cej niż wcze­śniej, dzie­ci”. Na­le­ża­ło­by tu­taj za­py­tać, czy to jest ze stro­ny by­łe­go pre­mie­ra głu­po­ta, zła wo­la czy manipulacja?

Ko­niecz­nie trze­ba tu­taj przy­po­mnieć, że pol­skie pra­wo nie­zmien­nie chro­ni tak­że ko­bie­ty. Do­pusz­cza ta­kie dzia­ła­nia me­dycz­ne, któ­re ma­jąc na ce­lu ra­to­wa­nie ży­cia i zdro­wia mat­ki, mo­gą spo­wo­do­wać za­gro­że­nia dla dziec­ka. Do­nald Tusk w in­stru­men­tal­ny spo­sób wy­ko­rzy­stał śmier­ci pa­ni Iza­be­li z Psz­czy­ny mó­wiąc, że „Przez de­cy­zję Try­bu­na­łu pa­ni Przy­łęb­skiej pod pa­tro­na­tem pa­na Ka­czyń­skie­go, to pro­ku­ra­tor a nie le­karz pro­wa­dzi cią­żę. Le­karz, któ­ry chce ra­to­wać ży­cie ko­bie­ty mu­si za­sta­na­wiać się czy nie pój­dzie siedzieć”.

We wrze­śniu ze­szłe­go ro­ku pa­ni Iza­be­la tra­fi­ła do szpi­ta­la w 22. ty­go­dniu cią­ży z po­wo­du odej­ścia wód pło­do­wych i zmar­ła w wy­ni­ku wstrzą­su sep­tycz­ne­go. Po bli­sko rocz­nym do­cho­dze­niu, Pro­ku­ra­tu­ra Re­gio­nal­na w Ka­to­wi­cach po­sta­wi­ła trzem le­ka­rzom za­rzu­ty nie­umyśl­ne­go spo­wo­do­wa­nia śmier­ci oraz na­ra­że­nia na bez­po­śred­nie nie­bez­pie­czeń­stwo utra­ty ży­cia. Na­ro­do­wy Fun­dusz Zdro­wia stwier­dził w psz­czyń­skim szpi­ta­lu licz­ne nie­pra­wi­dło­wo­ści i na­ło­żył na jed­nost­kę ka­rę w wy­so­ko­ści bli­sko 650 tys. zł. Sek­cja zwłok zmar­łe­go dziec­ka wy­ka­za­ła, że by­ło zdro­we i mia­ło szan­se na prze­ży­cie, jed­nak le­ka­rze nie pod­ję­li czyn­no­ści mo­gą­cych ura­to­wać ży­cie za­rów­no dziec­ka jak i pa­ni Iza­be­li, kie­dy zgła­sza­ła, że jej stan gwał­tow­nie się po­gar­sza. Ta tra­gicz­na hi­sto­ria, nie ma­ją­ca nic wspól­ne­go z wy­ro­kiem Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go, sta­ła się dla śro­do­wisk pro­abor­cyj­nych bez­względ­nym pre­tek­stem do ata­ków na pra­wo chro­nią­ce życie.

W związ­ku z przy­szło­rocz­ny­mi wy­bo­ra­mi par­la­men­tar­ny­mi, wal­ka z praw­ną ochro­ną ży­cia nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci zno­wu sta­je się istot­nym ele­men­tem gry po­li­tycz­nej. Pod ko­niec sierp­nia Do­nald Tusk za­pew­nił, że już pierw­sze­go dnia po wy­gra­nych przez opo­zy­cję wy­bo­rach, za­pro­po­nu­je w Sej­mie usta­wę do­pusz­cza­ją­cą abor­cję na ży­cze­nie. Za­po­wie­dział też, że dla prze­ciw­ni­ków abor­cji nie bę­dzie miej­sca na li­stach wy­bor­czych Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej. Ta de­cy­zja Do­nal­da Tu­ska, ła­mią­ca su­mie­nia po­li­ty­ków, za­słu­gu­je na szcze­gól­ne potępienie.

Na sło­wa Do­nal­da Tu­ska war­to od­po­wie­dzieć sło­wa­mi św. Ja­na Paw­ła II: „Sto­su­nek do da­ru ży­cia jest wy­kład­ni­kiem i pod­sta­wo­wym spraw­dzia­nem au­ten­tycz­ne­go sto­sun­ku czło­wie­ka do Bo­ga i do człowieka”.

 

WZ

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj