Rządowe propozycje zostały pokazane przez publiczne media, jako przełomowe i znoszące zakaz pracy. Jakie są w rzeczywistości? Niestety takie jak zwykle dla osób z niepełnosprawnościami, dalece niewystarczające. Przyjrzyjmy się szczegółom.
Propozycja pierwsza
Zgodnie z propozycją rządową opiekun pobierający świadczenie pielęgnacyjne będzie mógł zarobić maksymalnie 20 tys. zł rocznie, czyli 1666 zł miesięcznie. Oznacza to, że przy obecnej stawce minimalnej za godzinę pracy, wynoszącej prawie 23 zł, opiekun osoby niepełnosprawnej będzie mógł podjąć pracę na mniej niż pół etatu za płacę minimalną.
W przypadku otrzymania jakiejkolwiek premii lub dodatku wynikającego z regulaminu wynagradzania obowiązującego u danego pracodawcy przekroczy limit i straci świadczenie pielęgnacyjne. Osoby wykształcone, specjaliści, których stawka za godzinę pracy jest znacznie wyższa niż 23 zł za godzinę nie będą mogli podjąć pracy, bo ich aktywność zawodowa miałaby znikomy wymiar godzinowy dla pracodawcy.
Zatem osoby, które mają zakaz pracy i pobierają świadczenie pielęgnacyjne (około 175 tys. osób) dostaną jedynie pozorną możliwość podjęcia aktywności zawodowej, a grupa rodziców ciężko chorych dzieci, która obecnie pracuje i nie otrzymuje z tego powodu świadczenia pielęgnacyjnego (około 260 tys. osób), po wprowadzeniu tak niskiego progu dochodowego, nadal pozostanie poza systemem pomocy i nic nie skorzysta.
Propozycja druga
Ministerstwo zaproponowało także wprowadzenie całkiem nowego świadczenia tzw. świadczenia wspierającego. Media publiczne podjęły temat, że każda osoba z niepełnosprawnością będzie się mogła o nie ubiegać i otrzymać 2900 złotych miesięcznie. Brzmi super, ale niestety tylko w mediach. W praktyce ma to wyglądać tak: każdy rodzic ciężko chorego dziecka będzie mógł wybrać czy chce pobierać świadczenie pielęgnacyjne czy świadczenie wspierające. Nie można będzie pobierać dwóch świadczeń jednocześnie.
W obecnej sytuacji rodziny opiekujące się osobami niepełnosprawnymi otrzymują 2 458 zł świadczenia pielęgnacyjnego, a opiekun, który otrzymuje to świadczenie ma zakaz pracy. Jeśli rodzina zdecyduje się na przejście na nowy system, zamiast 2 458 zł może otrzymać 2 900 zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się to rozwiązanie korzystne, choć i tak niewystarczające rozwiązanie. Jednak kwota 2900 zł będzie przyznawana tylko tym osobom, które wymagają najwyższego poziomu wsparcia. Pozostali otrzymają – 1400 zł, – 700 zł, a w przytłaczającej większości po prostu – nic.
Minister Wdówik chce powołać nowe komisje, które będą oceniać stopień niesamodzielności chorego. Im bardziej osoba będzie niesamodzielna, tym większe wsparcie otrzyma. Ma to funkcjonować jak w Hiszpanii – jak na razie brzmi dobrze. Niestety jak popatrzymy na progi punktowe – to się zdziwimy – w Hiszpanii osoba, która otrzymuje najwyższe wsparcie to taka, która otrzyma 75 punktów niesamodzielności, u nas będzie musiała otrzymać 90 punktów. Natomiast najniższy poziom wsparcia w Polsce ma się zaczynać od 70 punktów, w Hiszpanii wsparcie otrzymują już osoby od 25 punktów. Reszta osób niepełnosprawnych nie otrzyma żadnego wsparcia z tego świadczenia.
Minister Wdówik powiedział w jednym z wywiadów, że on jako osoba całkowicie niewidoma, otrzymałby ok. 70 punktów niesamodzielności w proponowanej skali, czyli nie otrzymałby żadnego wsparcia z tego świadczenia lub otrzymałby najniższe w wysokości 700 zł. Proponowanie tak wysokich progów punktowych w Polsce spowoduje, że otrzyma je tylko bardzo niewiele osób.
Trzeba znieść zakaz pracy dla opiekunów pobierających świadczenie pielęgnacyjne, ale bez jakichkolwiek limitów dochodowych, ponieważ koszt utrzymania ciężko chorego dziecka to ok 5–6 tysięcy złotych miesięcznie. Natomiast świadczenie wspierające przy zaproponowanej skali po prostu prawie nikomu nie pomoże. Dlatego powstała inicjatywa obywatelska STOP zakazowi pracy, która jest realną pomocą dla rodzin z niepełnosprawnościami. Proponowany system jest prosty, obejmujący wszystkich rodziców ciężko chorych dzieci i wspierający mocniej rodziny w których jest więcej niż jedno ciężko chore dziecko.
WZ