Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Rodzice po stracie dziecka potrzebują ciszy i bliskości

Pokój dla rodziców po stracie dziecka
Pokój dla rodziców po stracie dziecka. Fot.: Facebook/Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II

W Gór­no­ślą­skim Cen­trum Zdro­wia Dziec­ka w Ka­to­wi­cach po­wsta­ła prze­strzeń, w któ­rej ro­dzi­ce mo­gą po­że­gnać swo­je zmar­łe no­wo­rod­ki w spo­ko­ju, ci­szy i z godnością.

No­wo otwar­ty po­kój dla ro­dzi­ców po stra­cie dziec­ka znaj­du­je się przy Od­dzia­le Neo­na­to­lo­gii i In­ten­syw­nej Te­ra­pii No­wo­rod­ka. To miej­sce, któ­re da­je moż­li­wość prze­ży­cia ża­ło­by z da­la od szpi­tal­ne­go zgieł­ku – w ci­szy, z prze­strze­nią na roz­mo­wę, mo­dli­twę i pożegnanie.

„Ro­dzi­ce po stra­cie dziec­ka po­trze­bu­ją przede wszyst­kim ci­szy, bli­sko­ści i god­nych wa­run­ków pożegnania”

– po­wie­dzia­ła psy­cho­log Agniesz­ka Kuc z GCZD.

Jak wspo­mi­na spe­cja­list­ka, wcze­śniej ta­kie chwi­le mu­sia­ły od­by­wać się w sa­li OIOM‑u – po­śród sprzę­tu me­dycz­ne­go i od­gło­sów szpitala.

„Po jed­nej szcze­gól­nie trud­nej sy­tu­acji po­my­śla­łam, że tak nie mo­że być. Wte­dy zro­zu­mia­łam, że po­trze­bu­je­my osob­ne­go miej­sca. Spo­koj­ne­go, bli­sko sal in­ten­syw­nej te­ra­pii, gdzie ro­dzi­ce mo­gą być na­praw­dę sa­mi” – mó­wi Agniesz­ka Kuc.

Po kil­ku mie­sią­cach po­szu­ki­wań i przy­go­to­wań uda­ło się stwo­rzyć prze­strzeń, któ­ra dziś słu­ży nie tyl­ko w chwi­lach po­że­gna­nia, ale tak­że ja­ko miej­sce roz­mów z le­ka­rza­mi i psychologiem.

„To prze­strzeń dla spo­tkań – cza­sem trud­nych, ale też ra­tu­ją­cych emo­cjo­nal­nie. Ro­dzi­ce mo­gą się tu za­trzy­mać, ochło­nąć po roz­mo­wie z le­ka­rzem, po­być ra­zem, gdy dziec­ko jest w cięż­kim sta­nie” – tłu­ma­czy psycholog.

Agniesz­ka Kuc pod­kre­śla, że jej pra­ca czę­sto za­czy­na się już w pierw­szych go­dzi­nach po przy­ję­ciu no­wo­rod­ka na oddział.

„To mo­ment szo­ku i prze­ra­że­nia. Ro­dzi­ce sły­szą trud­ne dia­gno­zy, mie­rzą się z bez­sil­no­ścią i stra­chem. Sta­ram się im po­móc na­zwać te i po­ka­zać, że nie są w tym sami”

– wy­ja­śnia.

Psy­cho­loż­ka za­zna­cza też, że w ostat­nich la­tach w szpi­ta­lach ro­śnie świa­do­mość, jak waż­na jest opie­ka psy­cho­lo­gicz­na i wspar­cie w ża­ło­bie per­ina­tal­nej. „Kie­dyś psy­cho­log w szpi­ta­lu był po­strze­ga­ny ja­ko ktoś ‘od wy­jąt­ko­wych sy­tu­acji». Dziś wia­do­mo, że je­go obec­ność jest nie­zbęd­na” – pod­kre­śla Agniesz­ka Kuc.

Po­wsta­nie po­ko­ju wspar­ła Fun­da­cja Iskier­ka, a part­ne­rem stra­te­gicz­nym zo­sta­ła spół­ka Mo­sto­stal Za­brze S.A., któ­ra sfi­nan­so­wa­ła re­ali­za­cję pro­jek­tu. To jed­no z pierw­szych te­go ty­pu miejsc w re­gio­nie, któ­re po­ka­zu­je, że tro­ska o ro­dzi­ców po stra­cie dziec­ka jest rów­nie waż­na jak tro­ska o naj­mniej­szych pa­cjen­tów. Gór­no­ślą­skie Cen­trum Zdro­wia Dziec­ka im. Ja­na Paw­ła II w Ka­to­wi­cach jest jed­nym z naj­więk­szych szpi­ta­li pe­dia­trycz­nych w Pol­sce. Każ­de­go ro­ku opie­ką obej­mu­je kil­ka­na­ście ty­się­cy ma­łych pa­cjen­tów, a te­raz – dzię­ki no­wej ini­cja­ty­wie – tak­że ich ro­dzi­ców w chwi­lach naj­więk­sze­go cierpienia.

 

jb
Źró­dło: PAP

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj