Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Przerażające statystyki: 11 tys. recept na pigułki „dzień po”

Zażywająca pigułkę. Fot.: [brizmaker]©123rf.com

Od ma­ja do grud­nia 2024 r. far­ma­ceu­ci w ca­łym kra­ju wy­sta­wi­li aż 10 830 re­cept na pi­guł­ki „dzień po”. Sta­ty­sty­ki te są wy­ni­kiem pi­lo­ta­żo­we­go pro­gra­mu Na­ro­do­we­go Fun­du­szu Zdro­wia (NFZ), któ­ry kosz­to­wał pol­skich po­dat­ni­ków już po­nad 335 tys. zł w okre­sie od ma­ja do września.

Obej­ście pre­zy­denc­kie­go weta

Pi­lo­ta­żo­wy pro­gram, wpro­wa­dzo­ny przez Mi­ni­ster­stwo Zdro­wia, za­stą­pił usta­wę, któ­rą wio­sną 2024 r. za­we­to­wał pre­zy­dent An­drzej Du­da. Pre­zy­dent nie zgo­dził się na li­be­ra­li­za­cję prze­pi­sów, któ­ra umoż­li­wia­ła­by za­kup pi­guł­ki oso­bom od 15. ro­ku ży­cia bez zgo­dy ro­dzi­ców. „W przy­pad­ku tak mło­dych osób ro­dzi­ce po­win­ni mieć de­cy­du­ją­cy głos w tej spra­wie” – mó­wił wów­czas pre­zy­dent An­drzej Duda.

Mi­mo bra­ku zgo­dy na zmia­ny le­gi­sla­cyj­ne, re­sort zdro­wia wdro­żył pi­lo­ta­żo­wy pro­gram skie­ro­wa­ny do ap­tek. Far­ma­ceu­ci mo­gą obec­nie wy­sta­wiać re­cep­ty na pi­guł­ki po prze­pro­wa­dze­niu wy­wia­du z pacjentką.

Za­trwa­ża­ją­ce licz­by i koszty

NFZ po­dał, że far­ma­ceu­ci za każ­dą usłu­gę zwią­za­ną z wy­sta­wie­niem re­cep­ty otrzy­mu­ją 50 zł. Do wrze­śnia wy­da­no na ten cel 335 300 zł. Koszt sa­mej pi­guł­ki, któ­ry wy­no­si od 70 do 135 zł, po­kry­wa pa­cjent­ka. W ra­mach pro­gra­mu ko­bie­ta mo­że sko­rzy­stać z tej moż­li­wo­ści raz w miesiącu.

Naj­wię­cej re­cept wy­sta­wio­no w wo­je­wódz­twach: ma­zo­wiec­kim, ślą­skim, wiel­ko­pol­skim, ma­ło­pol­skim i po­mor­skim. Naj­mniej ta­kich przy­pad­ków od­no­to­wa­no w wo­je­wódz­twach opol­skim, świę­to­krzy­skim i lubuskim.

Kto się­ga po pi­guł­ki „dzień po”?

Z da­nych NFZ wy­ni­ka, że naj­więk­szą gru­pę pa­cjen­tek ko­rzy­sta­ją­cych z pro­gra­mu sta­no­wią ko­bie­ty w wie­ku 20–29 lat – dla nich wy­sta­wio­no 4 031 re­cept. Ko­bie­ty w wie­ku 30–39 lat otrzy­ma­ły 3 893 re­cep­ty, a pa­cjent­ki w wie­ku 40–49 lat – 3 128.

W gru­pie naj­młod­szych, czy­li 15–19-latek, wy­sta­wio­no 1 635 re­cept. War­to jed­nak za­uwa­żyć, że pi­guł­ki „dzień po” tra­fi­ły tak­że do ko­biet w wie­ku 50–59 lat (316 re­cept) oraz – co bu­dzi szcze­gól­ne za­sko­cze­nie – czte­ry re­cep­ty wy­sta­wio­no pa­cjent­kom po­wy­żej 60. ro­ku życia.

Uła­twio­ny do­stęp do pi­guł­ki „dzień po” nie­sie ze so­bą po­waż­ne za­gro­że­nia, szcze­gól­nie dla zdro­wia mło­dych dziew­cząt, któ­re sa­me są jesz­cze dzieć­mi. Wy­sta­wie­nie 1 635 re­cept na­sto­lat­kom w wie­ku 15–19 lat ro­dzi py­ta­nia o od­po­wie­dzial­ność i bez­pie­czeń­stwo ta­kich dzia­łań. To, co jest szcze­gól­nie nie­po­ko­ją­ce, to fakt, że ta­kie dzia­ła­nia mo­gą przy­czy­nić się do nie­od­wra­cal­nych szkód w or­ga­ni­zmach mło­dych ko­biet, któ­re nie ma­ją jesz­cze peł­nej świa­do­mo­ści ry­zy­ka. Sto­so­wa­nie tych środ­ków pro­wa­dzi do po­wi­kłań zdro­wot­nych, za­rów­no fi­zycz­nych, jak i psychicznych.

 

jb
Źró­dło: PAP

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj