Czy to prawda, że bardziej boimy się choroby Alzheimera niż utraty nogi? Od czego zależy jakość życia osób, o których mówimy, że są „niepełnosprawne”? Jak się pogodzić z niepomyślną diagnozą prenatalną dla swojego dziecka i jak rozmawiać z młodzieżą, by zachęcać ją do bezinteresownej pomocy tym, którzy potrzebują pomocy? I czy dorosłe osoby niepełnosprawne to „wieczne dzieci”? Odpowiedzi na te pytania padły podczas popularno-naukowej konferencji „Oswoić tabu niepełnosprawności. Od diagnozy prenatalnej do dorosłości”. Jej uczestnikami byli rodzice, nauczyciele, wychowawcy, pedagodzy i psychologowie, urzędnicy i osoby zawodowo wspierające rodziny.
Oswojone tabu
Wiadomość o niepełnosprawności dziecka zawsze spada jak grom z jasnego nieba. Rodzice przyjmują ją z trudem i lękiem. Najpierw pojawia się faza szoku, potem kryzysu emocjonalnego, dalej pozornego przystosowania się, a na końcu konstruktywnego przystosowania się. – Wiele rodzin zatrzymuje się na trzecim etapie i nigdy nie przechodzi do fazy konstruktywnego przystosowania, czyli prawdziwego, pełnego pogodzenia z nową sytuacją – mówiła Magdalena Poprawa, pedagog i psychoterapeuta. – Silne są wówczas mechanizmy obronne. Pierwszym z nich jest nieuznawanie faktu niepełnosprawności dziecka. Rodzice nie wierzą lekarzom, nie przyjmują diagnozy, ewentualnie tłumaczą sobie: „Ok, dziecko jest chore, ale na pewno nie tak bardzo, jak nam to przekazali lekarze” – wyjaśniała psychoterapeutka. Zauważyła, że rodzice, którzy nie pogodzili się z chorobą dziecka, są łatwym polem do manipulacji dla pseudospecjalistów, którzy niestety, często po prostu chcą wyłudzić pieniądze na kosztowne, rzekomo skuteczne „terapie”. Jako drugi mechanizm obronny Magdalena Poprawa wskazała poszukiwanie winnych niepełnosprawności dziecka. Rodzice obwiniają samych siebie (za długo pracowałam w ciąży, mam złe geny, źle się odżywiałam/-em) osoby trzecie (to wina pracodawcy), Boga/los/siłę wyższą (dlaczego nas ukarałeś?) lub też swoją żonę/swojego męża. Rozterkom tym często towarzyszą trudne emocje m.in. przerażenie, złość, gniew, niezadowolenie z siebie, smutek, frustracja, zniechęcenie, lęk, strach przed przyszłością (Jak to będzie? Jak długo dziecko będzie żyło? Kto się nim zajmie? Czy damy radę finansowo? Co powiedzą znajomi?). – Rodziny wychowujące chore dzieci chcą usłyszeć: tak, masz prawo. Masz prawo czuć się źle i masz prawo do lęku przed niepełnosprawnością – mówiła psychoterapeutka. – A ten lęk ma dwa końce. Z jednej strony jest wręcz potrzebny, bo mobilizuje do działania (zróbmy coś!). Z drugiej jednak może po prostu zabić – dodaje.
Temat przyjęcia niepomyślnej diagnozy prenatalnej poruszyła w swoim wystąpieniu Anna Kucharska-Zygmunt, psycholog, trener Szkoły dla Rodziców i Wychowawców. Wyjaśniła, że rodzice dowiadujący się o chorobie dziecka przeżywają swego rodzaju żałobę. – Trzeba opłakać dawne życie, które się skończyło oraz przystosować do nowej sytuacji, w której strach może mieszać się z miłością a okresy lęku i żalu są przeplatane okresami pogodzenia. Okres żałoby jest konieczny, by na nowo urodzić dziecko realne – dziecko niepełnosprawne – tłumaczyła Anna Kucharska-Zygmunt. Podkreśliła, że w kontaktach z rodzinami, które
wychowują niepełnosprawne dzieci, trzeba uważać na zjawisko pozornej akceptacji. – Charakteryzuje się ono tym, że na poziomie intelektualnym rodzina jest pogodzona z chorobą. Szuka potrzebnych dla dziecka informacji, potrafi całemu otoczeniu wszystko racjonalnie wytłumaczyć, ale emocjonalnie jest niepogodzona z sytuacją. To o tyle niebezpieczne, że u osób wspierających z zewnątrz może pojawić się myśl: „Acha, już wszystko jest ok, mogę się trochę wycofać” – wyjaśniła psycholog. Zwróciła też uwagę na fakt, że niepogodzenie się z niepełnosprawnością dziecka może prowadzić np. do zamęczania dziecka nadmierną rehabilitacją. Najczęściej mamy przyjmują rolę terapeutów własnego dziecka. – Ciągle trzeba ćwiczyć więcej i więcej. Dramatem wielu dzieci z upośledzeniem jest nieustanne poczucie, że… rozczarowują swoich rodziców. Czują, że wywołują ich lęk i łzy – dodała Anna Kucharska-Zygmunt. Zachęciła też do myślenia na zasadzie: „anioł tkwi w szczegółach” – nawet najdrobniejsze, codzienne gesty mogą bardzo pomóc rodzinie dziecka niepełnosprawnego.
Diagnostyka prenatalna
Wiele zainteresowania podczas konferencji wzbudziło także wystąpienie dr. Antoniego Marcinka, ginekologa i położnika, dyrektora Szpitala na Siemiradzkiego im. Czerwiakowskiego oraz jego asystenta dr. Piotra Ossowskiego, również ginekologa i położnika. Podczas wykładu „Pokora wobec współczesnej medycyny. Błędne diagnozy prenatalne” lekarze wyjaśnili, dlaczego badania prenatalne nigdy nie mogą dać pacjentce stuprocentowej pewności odnośnie do stanu zdrowia jej nienarodzonego dziecka. Wytłumaczyli, skąd biorą się błędy pomiaru parametrów, które lekarze ultrasonografiści analizują podczas badań USG. Wymienili czynniki społeczne, które mogą mieć istotny wpływ na wynik badań prenatalnych – wśród nich są m.in. palenie tytoniu, pochodzenie etniczne, masa ciała pacjentki, sposób zajścia w ciążę (naturalnie czy metodą in vitro lub wskutek inseminacji), cukrzyca. Analizując tzw. test podwójny, zwrócili uwagę na fakt, że niezwykle istotny dla wyniku jest termin pobrania krwi matki, warunki pobrania, warunki przechowywania próbki oraz czas dostarczenia jej do laboratorium. Wiele razy podkreślili, że celem badań prenatalnych nie jest wykluczenie wad rozwojowych dziecka, ale przygotowanie jak najlepszych warunków opieki okołoporodowej, by małemu pacjentowi nie zabrakło jak najbardziej fachowego wsparcia.
Eksperci „od życia”
Interesującą dla uczestników konferencji okazała się jej „podwójna formuła” – oprócz ekspertów, którzy na co dzień zajmują się pomocą rodzinie, w roli prelegentów zaprezentowały się rodziny i osoby, dla których teoretyczne rozważania stały się treścią życia. O jakości życia osób upośledzonych intelektualnie opowiadały s. Paula Skwarek i s. Vianeja Bielaszka, nazaretanki z Domu Pomocy Społecznej w Wadowicach, w którym mieszka 50 niepełnosprawnych kobiet. Siostry przekonywały, że ich podopieczne nie potrzebują litości, ale realnej obecności i więzi. Entuzjazm wzbudziło też pojawienie się 14-letniego Karola, jego sióstr: Zosi i Anielki oraz rodziców: Anny i Zbigniewa Kasprzyków. Reportaż o rodzinie z Krakowa można przeczytać tutaj. Z zapartym tchem wysłuchano także opowieści Agnieszka i Zbigniewa Janczurów, rodziców Karola, Ani i Joasi. U małej Ani w okresie prenatalnym lekarze wykryli poważną wadę serca. Po porodzie okazało się, że jest… zupełnie zdrowa. Tę niezwykłą historię można poznać tutaj. Bohaterką konferencji była też Katarzyna Waliczek, doktorantka i nauczycielka etyki, urodzona z zespołem Turnera. W swoim wystąpieniu obaliła mit, że osoby niepełnosprawne to „wieczne dzieci”. Natomiast z Warszawy przyjechała Małgorzata Bal, mama niepełnosprawnej Agnieszki, dla której założyła pierwszą szkołę i pierwszą poradnię na Mazowszu. Obecnie powołane przez nią Stowarzyszenie „Po pierwsze rodzina” prowadzi pięć placówek na Mazowszu. Z kolei o perspektywach edukacyjnych w placówkach publicznych dla uczniów niepełnosprawnych w normie intelektualnej opowiadał Andrzej Janczy, starszy wizytator Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie.
Premiera www.pomoc-rodzinie.pl
Podczas konferencji odbyła się też premiera portalu www.pomoc-rodzinie.pl. Jego celem jest łączenie osób potrzebujących pomocy (np. rodzice chorych dzieci, opiekunowie seniorów) z tymi, którzy chcieli je bezinteresownie wesprzeć. W jaki sposób? Na przykład przynosząc do szpitala kubek gorącej zupy, zajmując się przebywającym w domu zdrowym rodzeństwem czy czytając seniorowi gazetę w czasie, gdy opiekun załatwia sprawy w urzędzie. O idei portalu i sposobach na zachęcenie młodzieży do działalności społecznej opowiadał Marcin Nowak, koordynator ds. wolontariatu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
*
Konferencja „Oswoić tabu niepełnosprawności” odbyła się 6 kwietnia w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie. Organizatorem było Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka, a honorowy patronat sprawował Małopolski Kurator Oświaty. Kolejne wydarzenie z cyklu zaplanowane jest na październik br.