22 października przypada rocznica historycznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Rok temu sędziowie potwierdzili prawną ochronę życia człowieka, przysługującą mu także w fazie prenatalnej.
Przypomnijmy, że owe orzeczenie opublikowano 27 stycznia br. w Dzienniku Ustaw. Tym samym została zdelegalizowana tzw. przesłanka eugeniczna, która z prawnego punktu widzenia pozwala na przerwanie życia nienarodzonego dziecka tylko dlatego, że podejrzewano występowanie u niego nieodwracalnej wady lub ciężkiego upośledzenia.
Po fali czarnych protestów musieliśmy nauczyć się żyć w nowej sytuacji. Co zaproponować rodzicom prawdopodobnie ciężko chorego dziecka, jeśli nie aborcję? To pytanie okazało się wielkim wyzwaniem dla wielu lekarzy. I choć ciągle mamy jeszcze wiele do zrobienia np. wsparcie finansowe dla rodzin, w których rodzi się chore dziecko, jest dalece niewystarczające, to powiedzmy dziś o dobrych rozwiązaniach, dostępnych od ręki.
Dwa lata temu aż 89% Polaków nie wiedziało, czym jest hospicjum perinatalne. Nic więc dziwnego, że w 2018 roku z puli 4 mln złotych, przeznaczonych na działalność hospicjów perinatalnych ze środków NFZ, wydano tylko 10 proc. Osoby pracujące w hospicjach mówią: „My chcemy i możemy pomóc, ale… nie mamy pacjentek”.
Rodzice, którzy już na etapie prenatalnym dowiadują się o nieuleczalnej chorobie swojego dziecka, mogą liczyć na profesjonalne wsparcie właśnie w hospicjum perinatalnym. Taka placówka zapewnia kompleksową pomoc przez całą ciążę, aż do porodu. Po narodzinach dziecko zostaje objęte całodobową opieką.
Mamo i tato nienarodzonego dziecka! W hospicjum możecie liczyć na bezpłatne konsultacje lekarzy np.: ginekologów, pediatrów, genetyków. Otrzymacie wsparcie psychologiczne, duchowe, wstępne informacje nt. możliwości terapii noworodka.
Aby skorzystać z pomocy hospicjum perinatalnego, potrzebujecie skierowania od lekarza mającego podpisany kontrakt z NFZ (nie może to być skierowanie z prywatnego gabinetu). Skierowanie jest wystawiane na mamę i/lub tatę dziecka, natomiast w rozpoznaniu lekarz powinien wpisać podejrzewaną wadę nienarodzonego maluszka. Opieka hospicjum jest bezpłatna. Popularyzowanie wiedzy na temat hospicjów perinatalnych jest zadaniem i odpowiedzialnością państwa. Kiedy rodzice otrzymują trudną diagnozę prenatalną dla swojego nienarodzonego dziecka, powinni po prostu wiedzieć – tak jak wiedzą o tym, że ciążę można prowadzić na NFZ – że istnieją miejsca zapewniające kompleksową, wieloaspektową opiekę dla dzieci, które prawdopodobnie urodzą się chore, oraz ich matek. Informacja o najbliższym hospicjum powinna być dostępna dla każdej mamy oczekującej narodzin dziecka zarówno w szpitalach i przychodniach, jak również w gabinetach prywatnych.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci mogą też skorzystać z programu „Za życiem”. Jeśli u dziecka zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, które powstały w prenatalnym okresie jego rozwoju lub w czasie porodu, możecie uzyskać jednorazowe świadczenie w wysokości 4 000 zł w ciągu roku od urodzenia się dziecka. Niezbędne zaświadczenie powinien wystawić lekarz mający podpisany kontrakt z NFZ, specjalista w dziedzinie: położnictwa i ginekologii, perinatologii, neonatologii, neurologii dziecięcej, kardiologii dziecięcej lub chirurgii dziecięcej. Mama powinna też przedstawić zaświadczenie, że od co najmniej 10. tygodnia ciąży do porodu była pod opieką lekarza. Program „Za życiem” obsługują Ośrodki Pomocy Społecznej. Pracownicy opieki społecznej poinformują was także o możliwości skorzystania z poradnictwa prawnego i psychologicznego, o opiece wytchnieniowej nad dzieckiem, o prawie do krótszych kolejek do lekarzy specjalistów.
I najważniejszy – pro-life dnia codziennego. Czyli pełna empatii, miłości, szacunku postawa wobec rodziców, którzy cierpią z powodu trudnej diagnozy prenatalnej. Zanim trafią do dobrego lekarza, zanim porozmawiają z życzliwym urzędnikiem, mają nas – swoich przyjaciół, znajomych, sąsiadów, kolegów z pracy. Czasami możemy im pomóc znaleźć specjalistę albo zorganizować dzień na nowo, gdy chory maluszek już się narodził. Czasem możemy zrobić niewiele – jedynie zapewnić, że jesteśmy obok, gotowi do pomocy, i że widzimy w nich rodziców tego dziecka – bezbronnego, małego, może bardzo chorego, ale od początku kochanego. To pozorne „niewiele” może się okazać najpiękniejszym świadectwem naszego życia.
MGN