Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Narodowy Marsz Życia w Warszawie: Polska broni życia!

Narodowy Marsz Życia 2024. Fot.: narodowymarszzycia.pl

O 12:30 z Pl. Zam­ko­we­go w War­sza­wie ru­szył „Na­ro­do­wy Marsz Ży­cia” pod ha­słem „Niech ży­je Pol­ska!”. Wzię­ło w nim udział oko­ło 50 ty­się­cy osób. Wy­da­rze­nie sta­no­wi­ło wy­raz ochro­ny ży­cia, ro­dzi­ny, tra­dy­cyj­nych war­to­ści oraz nie­pod­le­gło­ści.

Pod pa­tro­na­tem Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Pol­ski od­by­ło się do­nio­słe wy­da­rze­nie, któ­re przy­cią­gnę­ło uwa­gę i ser­ca wie­lu Po­la­ków. Nie­dzie­la sta­ła się dniem szcze­gól­nej mo­dli­twy w obro­nie ży­cia po­czę­te­go. Na­ro­do­wy Marsz Ży­cia roz­po­czął się od­śpie­wa­niem Hym­nu Rze­czy­po­spo­li­tej Polskiej.

O go­dzi­nie 11:00 w war­szaw­skiej ar­chi­ka­te­drze oraz ka­te­drze war­szaw­sko-pra­skiej od­pra­wio­ne zo­sta­ły Msze św. O 12:15 prze­pro­wa­dzo­no ak­cję „Pie­lusz­ka dla ma­lusz­ka”, sta­no­wią­cą kon­kret­ną po­moc dla po­trze­bu­ją­cych ma­tek i dzieci.

Marsz, no­szą­cy w tym ro­ku ha­sło „Niech ży­je Pol­ska”, za­in­au­gu­ro­wa­no o go­dzi­nie 12:30 na Pla­cu Zam­ko­wym. Lu­dzie z ca­łe­go kra­ju zjed­no­czy­li się, aby wy­ra­zić tro­skę o ży­cie ludz­kie od po­czę­cia aż po na­tu­ral­ną śmierć.

Kra­kow­skie Przed­mie­ście wy­peł­ni­ło się w nie­dzie­le tłu­mem lu­dzi, któ­rzy prze­szli re­pre­zen­tu­jąc róż­ne po­ko­le­nia – od nie­mow­ląt po se­nio­rów. Wszy­scy nie­śli pol­skie fla­gi, to­wa­rzy­szy­ła im ra­do­sna mu­zy­ka, ko­lo­ro­we ba­lo­ni­ki oraz trans­pa­ren­ty i pla­ka­ty z po­zy­tyw­ny­mi ha­sła­mi, pro­mu­ją­cy­mi war­tość ży­cia. Wśród uczest­ni­ków nie za­bra­kło rów­nież sio­strza­nych ha­bi­tów oraz stro­jów du­chow­nych, a tak­że osób z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi, któ­re sta­no­wi­ły in­te­gral­ną część tej manifestacji.

#Fa­la Ży­cia, „Niech ży­je Pol­ska”, „Pra­wo do su­mie­nia”, „Za ży­ciem”, „Ko­chaj ży­cie-Wy­bierz ży­cie” czy frag­men­ty na­ucza­nia Ja­na Paw­ła II i Kon­sty­tu­cji RP – mię­dzy in­ny­mi ta­kie ha­sła wi­docz­ne by­ły na nie­sio­nych transparentach.

Na Mar­szu każ­dy miał moż­li­wość wy­po­wie­dze­nia się – za­rów­no ko­bie­ty, męż­czyź­ni, jak i – w wy­jąt­ko­wym mo­men­cie – dzie­ci nie­na­ro­dzo­ne. Pro­wa­dzą­cy za­pro­si­li na sce­nę mat­kę w cią­ży, a zgro­ma­dze­ni mo­gli wy­słu­chać bi­ją­ce­go ser­ca nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka pa­ni Agniesz­ki, któ­ra jest mat­ką sied­mior­ga dzie­ci. To wy­da­rze­nie pod­kre­śli­ło, że już od 6. ty­go­dnia cią­ży ser­ce dziec­ka za­czy­na bić, sta­no­wiąc nie­zwy­kłą ozna­kę życia.

Pod­czas wy­da­rze­nia głos za­bra­ła rów­nież Ma­rio­la Sien­kie­wicz, do­świad­czo­na po­łoż­na. Przy­wo­łu­jąc po­stać słu­gi Bo­żej Sta­ni­sła­wy Lesz­czyń­skiej, któ­ra w okrut­nym obo­zie Au­schwitz od­waż­nie sprze­ci­wi­ła się na­ka­zo­wi abor­cji. Ma­rio­la Sien­kie­wicz przy­po­mnia­ła o jej he­ro­icz­nej po­sta­wie, wśród współ­więź­niów by­ła na­zy­wa­na ja­ko Anioł Ży­cia i Mateczka.

Jak po­da­je KAI Na­ro­do­wy Marsz był afir­ma­cją życia:

‘– Idzie­my w obro­nie na­ro­du, któ­ry jest ni­czym in­nym, jak ro­dzi­ną ro­dzin. Nasz marsz to afir­ma­cja ży­cia, ale i znak sprze­ci­wu wo­bec dzia­łań, któ­re ude­rza­ją w ochro­nę ży­cia, ro­dzi­nę, na­ród – mó­wił Bo­gu­sław Kier­nic­ki, współ­or­ga­ni­za­tor Mar­szu. „Chcę za­de­kla­ro­wać, że nie wy­wie­si­my bia­łej fla­gi, nie zre­zy­gnu­je­my z wal­ki. Je­że­li bę­dzie­my mu­sie­li sta­nąć tu za mie­siąc, dwa czy pół ro­ku, za pięć czy dzie­sięć lat, sta­nie­my. Nie zo­sta­wi­my dzie­ci sa­mych. Dzie­ci ma­ją pra­wo do uro­dze­nia się” – de­kla­ro­wał, roz­po­czy­na­jąc Na­ro­do­wy Marsz Ży­cia, do­da­jąc: „Idzie­my pod ha­słem «Niech ży­je Pol­ska’, czy­li niech się ro­dzą dzie­ci”, pod­kre­ślił też wa­gę su­we­ren­ne­go pań­stwa dla ochro­ny war­to­ści i kultury.

– Przy­je­cha­li­śmy ca­łą ro­dzi­ną z Gdań­ska, przy oka­zji mie­li­śmy do­bry czas, że­by z dzieć­mi zwie­dzić War­sza­wę. Po dro­dze w sa­mo­cho­dzie mo­dli­li­śmy się na ró­żań­cu za po­li­ty­ków i ich de­cy­zje i śpie­wa­li­śmy z dzieć­mi pio­sen­ki Ar­ki No­ego, że­by się przy­go­to­wać do śpie­wa­nia ich pod­czas Mar­szu. Cie­szę się, że jest ta­kie ro­dzin­ne świę­to i oka­zja do da­nia świa­dec­twa – mó­wi KAI Agniesz­ka, któ­ra z Choj­nic przy­je­cha­ła do sto­li­cy z mę­żem, czwór­ką dzie­ci i ich babcią.

Na za­koń­cze­nie Mar­szu do zgro­ma­dzo­nych na Pla­cu Trzech Krzy­ży prze­ma­wiał m.in. Ma­rek Ju­rek. „Dzie­cio­bój­stwo pre­na­tal­ne to wol­ność? – nie, to le­ga­li­za­cja pre­sji abor­cyj­nej na ko­bie­tę” – prze­ko­ny­wał po­li­tyk pod­kre­śla­jąc, że ochro­na ży­cia to ochro­na ko­bie­ty wła­śnie przed tą osa­cza­ją­cą ją abor­cyj­ną pre­sją. „Le­ga­li­za­cja dzie­cio­bój­stwa pre­na­tal­ne­go to wy­sta­wie­nie ko­bie­ty na abor­cyj­ną pre­sję. Mu­si­my od te­go za­gwa­ran­to­wać ko­bie­tom wol­ność” – ape­lo­wał by­ły mar­sza­łek Sejmu.

– Pra­wo do ży­cia to nie po­stu­lat świa­to­po­glą­do­wy, a pierw­sze z praw pod­sta­wo­wych – mó­wił Ma­rek Ju­rek za­zna­cza­jąc, że ochro­na po­czę­tych dzie­ci to wa­ru­nek ży­cia na­ro­du. „Pań­stwo nie jest de­mo­kra­tycz­ne, je­śli wy­klu­cza naj­mniej­szych i kwe­stio­nu­je naj­bar­dziej przy­ro­dzo­ne pra­wo do ży­cia” – podkreślił.’

Ma­rek Ju­rek za­ape­lo­wał do pre­zy­den­ta i po­li­ty­ków o po­dej­mo­wa­nie ak­tyw­nych dzia­łań na rzecz ochro­ny ży­cia, rów­nież na are­nie eu­ro­pej­skiej. Jak za­ak­cen­to­wał le­ga­li­za­cja abor­cji we Fran­cji sta­no­wi­ła ak­cep­ta­cję mor­du, a nie wol­no­ści. W swo­im prze­mó­wie­niu pod­kre­ślił wa­gę wy­słu­cha­nia gło­su na­ro­du pol­skie­go, opar­te­go na tra­dy­cjach i war­to­ściach chrze­ści­jań­skich, oraz we­zwa­nia do za­cho­wa­nia wier­no­ści zo­bo­wią­za­niom, ja­kie Pol­ska przyjęła.

Po­słan­ka Ka­ri­na Bo­sak, któ­ra po­ja­wi­ła się na sce­nie wraz ze swo­im ma­łym dziec­kiem, wy­ra­zi­ła ra­dość z jed­no­czą­ce­go pra­gnie­nia wal­ki o ochro­nę ży­cia. Pod­kre­śli­ła, że istot­ne jest wspie­ra­nie ko­biet, któ­re czę­sto czu­ją się bez­rad­ne i osa­mot­nio­ne w swo­jej sy­tu­acji. Za­chę­ca­ła do oka­zy­wa­nia im od­wa­gi oraz wspar­cia. Bo­sak we­zwa­ła rów­nież do prze­ko­ny­wa­nia po­słów i wspie­ra­nia ich w wal­ce o pra­wa życia.

Na sce­nę wkro­czy­ła We­ro­ni­ka, mło­da uczen­ni­ca z ze­spo­łem Do­wna, któ­ra uczęsz­cza do trze­ciej kla­sy szko­ły pod­sta­wo­wej. Po­mi­mo trud­no­ści, re­ali­zu­je ona ten sam pro­gram na­ucza­nia co jej ró­wie­śni­cy, co pod­kre­śli­ła w swo­im prze­mó­wie­niu. We­ro­ni­ka dziel­nie opo­wie­dzia­ła zgro­ma­dzo­nym o swo­im peł­nym ak­tyw­no­ści ży­ciu oraz pa­sjach, sta­no­wiąc wzru­sza­ją­cy przy­kład de­ter­mi­na­cji i si­ły charakteru.

Or­ga­ni­za­to­rzy pod­kre­śla­li:  „W kon­tek­ście cze­ka­ją­cej nas ko­lej­nej de­ba­ty w spra­wie ochro­ny ży­cia, mał­żeń­stwa i ro­dzi­ny, być mo­że na­wet ogło­sze­nia re­fe­ren­dum w tej spra­wie nasz marsz po­wi­nien być bar­dzo jed­no­znacz­nym sy­gna­łem do dzia­ła­nia, do sku­pia­nia sił, do szu­ka­nia ade­kwat­nych od­po­wie­dzi. Po­wi­nien być za­ra­zem wy­da­rze­niem spo­łecz­nym i oby­wa­tel­skim, ale przede wszyst­kim wy­da­rze­niem i ak­tem mo­ral­nym. Na­sza spra­wa nie obro­ni się sama”.

Or­ga­ni­za­to­rem wy­da­rze­nia by­ła Fun­da­cja Świę­te­go Be­ne­dyk­ta a współ­or­ga­ni­za­to­rem Ko­ali­cja dla Ży­cia i Ro­dzi­ny. Pol­skie Sto­wa­rzy­sze­nie Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka by­ło part­ne­rem te­go wydarzenia.

 

JB
Źró­dło: afirmacja.info, wpolityce.pl, ekai.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj