Od 2023 roku Litwa umożliwi uśmiercanie swoich dzieci do 9 tygodnia ciąży korzystając z środków farmakologicznych, tak ogłosiło Ministerstwo Zdrowia.
Farmakologiczne przerwanie ciąży, będzie dostępne do 9 tygodnia ciąży, po przeprowadzeniu niezbędnych badań i konsultacji lekarskich. Litewski budżet kasy obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego pokryje koszty zabicia dziecka tylko ze wskazań medycznych, np. gdy matka lub dziecko ma chorobę zagrażającą życiu jednego z nich. Jeśli wskazania medyczne nie występują, a kobieta zdecyduje się na aborcję, będzie zobowiązana zapłacić za ten zabieg.
Aborcja farmakologiczna w Polsce jest nielegalna, jest to zabicie dziecka przy użyciu środków farmakologicznych podanych doustnie lub dopochwowo. Polskie prawo określa dokładnie co grozi za pomoc kobiecie, która chce uśmiercić własne dziecko. Informacja o tym znajduje się w Kodeksie karnym z 1997 roku.
Warto zaznaczyć, że aborcja farmakologiczna może zakończyć się metodą chirurgiczną, gdy nastąpią powikłania. Aborcja nigdy nie jest i nie będzie bezpieczna. Dla dziecka kończy się śmiercią a dla organizmu matki niesie poważne ryzyko wynikające z powikłań. Zaliczamy do nich zaburzenia płodności, poród przedwczesny w następnej ciąży, pęknięcie ścianki macicy i niepełną aborcję. Stosując aborcję farmakologiczną występuje spore prawdopodobieństwo, że dziecko częściowo pozostanie i będzie się dalej rozwijało. Taki noworodek będzie miał widoczne wady rozwojowe. Najnowsze badania dowodzą, że kobiety, które zdecydowały się na aborcję, są zdecydowanie bardziej narażone na stany lękowe, depresję, obniżenie poczucia własnej wartości i brak zaufania do siebie.
To bardzo smutne rozporządzenie litewskich władz, ze względu na postępującą w tym kraju demograficzną katastrofę. Każde dziecko od początku swego istnienia ma prawo do życia, którego nikomu nie wolno naruszyć. Każde ludzkie życie od poczęcia powinno być szanowane.
JB
Źródło: lrt.lt