Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

„Edukacja zdrowotna” – zanim zadzwoni pierwszy dzwonek

Edukacja zdrowotna
Edukacja zdrowotna

Ochroń­my na­sze dzie­ci i wnu­ki przed sys­te­mo­wą demoralizacją

Naj­bliż­szy rok bę­dzie dla ty­się­cy uczniów pierw­szym, w któ­rym we­zmą udział w za­ję­ciach no­we­go przed­mio­tu – „Edu­ka­cji zdro­wot­nej”. To przed­miot, któ­ry – trze­ba przy­znać – w wie­lu aspek­tach po­ru­sza waż­ne za­gad­nie­nia z za­kre­su bio­lo­gii, wy­cho­wa­nia fi­zycz­ne­go, a sze­rzej mó­wiąc – zdro­we­go sty­lu ży­cia. Nie­ste­ty, w pod­sta­wie pro­gra­mo­wej znaj­du­ją się rów­nież ele­men­ty, któ­re wprost szko­dzą dzie­ciom i mło­dzie­ży. Ska­la pro­ble­mu jest na ty­le po­waż­na, że ca­ły pro­jekt, choć w wie­lu miej­scach rze­czy­wi­ście war­to­ścio­wy, nie mo­że zy­skać po­par­cia śro­do­wisk za­an­ga­żo­wa­nych w ochro­nę zdro­wia na­szych dzieci.

„Edu­ka­cja sek­su­al­na” bez opar­cia o wartości

Nie wia­do­mo w opar­ciu o ja­kie war­to­ści bę­dą uczo­ne na­sze dzie­ci. Bez wąt­pie­nia jed­nak „Edu­ka­cja zdro­wot­na” nie ma cha­rak­te­ru prorodzinnego.

Nie ma mo­wy o tym, że dla pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju psy­cho­fi­zycz­ne­go dziec­ka wła­ści­wym miej­scem wzro­stu jest ro­dzi­na, i to ro­dzi­na ro­zu­mia­na ja­ko zwią­zek ko­bie­ty i męż­czy­zny. Pod­sta­wa nie wspo­mi­na o od­po­wie­dzial­nym i świa­do­mym rodzicielstwie.

Nie ma sło­wa o tym, że ży­cie za­czy­na się od po­czę­cia i jest chro­nio­ne przez pol­skie pra­wo, w tym przede wszyst­kim przez Kon­sty­tu­cję. To fun­da­men­ty, któ­rych brak w pod­sta­wie pro­gra­mo­wej Bar­ba­ry No­wac­kiej. No­wa mi­ni­ster edu­ka­cji zna­na jest zresz­tą ze swo­ich skraj­nie le­wi­co­wych po­glą­dów, ja­ko zwo­len­nicz­ka po­wszech­ne­go do­stę­pu do abor­cji, ad­op­cji przez pa­ry jed­no­pł­cio­we, roz­sze­rze­nia praw osób po­zo­sta­ją­cych w związ­kach nie­for­mal­nych, po­wszech­ne­go do­stę­pu do za­płod­nie­nia po­za­ustro­jo­we­go, w tym dla sa­mot­nych kobiet.

  • Ko­lej­nym bul­wer­su­ją­cym aspek­tem wcho­dzą­ce­go do szkół przed­mio­tu jest prze­mil­cze­nie zdro­wot­nych kosz­tów przyj­mo­wa­nia an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej, pi­gu­łek wcze­sno­po­ron­nych i blo­ke­rów dojrzewania.
  • Nie ma sło­wa o tra­gicz­nych skut­kach tzw. tran­zy­cji czy za­bu­rze­niach toż­sa­mo­ści płciowej.
  • Nie ma wzmian­ki o etycz­nych aspek­tach ko­rzy­sta­nia z me­tod re­gu­la­cji po­częć i antykoncepcji.
  • Te­ma­ty­ka ży­cia sek­su­al­ne­go jest ode­rwa­na od świa­ta war­to­ści, a na­wet od sfe­ry spo­łecz­nej czy psychicznej.
  • Nie ma mo­wy o na­tu­ral­nych, eko­lo­gicz­nych me­to­dach pla­no­wa­nia rodziny.
  • Nie wspo­mi­na się o na­pro­tech­no­lo­gii, mo­de­lu Cre­igh­to­na czy in­nych me­to­dach roz­po­zna­wa­nia płodności.
  • Uczeń nie do­wie się, że nie­od­po­wie­dzial­ne i zbyt wcze­sne pod­ję­cie ak­tyw­no­ści sek­su­al­nej ma wpływ na ca­łe póź­niej­sze życie.
  • Nie mó­wi się o za­gro­że­niach na­sto­let­niej cią­ży, wy­ni­ka­ją­cej wprost z nie­upo­rząd­ko­wa­nia sek­su­al­ne­go. Je­dy­nym aspek­tem, na któ­ry zwra­ca­ją uwa­gę twór­cy pod­sta­wy pro­gra­mo­wej jest wy­móg świa­do­mej zgo­dy na współżycie.
  • To skraj­ny re­la­ty­wizm mo­ral­ny i nie­bez­piecz­na lu­ka, któ­ra mo­że za­gro­zić bez­pie­czeń­stwu dzieci.
  • Po­ja­wia się wzmian­ka o pro­sty­tu­cji dzie­cię­cej (słusz­nie wska­zu­ją­ca, że jest to za­gro­że­nie, przed któ­rym dzie­ci na­le­ży chro­nić), ale nie ma mo­wy o tym, że pro­sty­tu­cja osób do­ro­słych rów­nież jest czymś mo­ral­nie nie­upo­rząd­ko­wa­nym i złym.

Ży­cie od poczęcia?

Nie w tym pro­gra­mie W pod­sta­wie pro­gra­mo­wej no­we­go przed­mio­tu ani ra­zu nie po­ja­wia się za­pis mó­wią­cy, że dziec­ku znaj­du­ją­ce­mu się pod ser­cem mat­ki przy­na­leż­na jest peł­na praw­na ochro­na, wy­ni­ka­ją­ca wprost z Kon­sty­tu­cji. Nie pa­da­ją stwier­dze­nia o po­czę­ciu, roz­wo­ju pre­na­tal­nym dziec­ka. W od­nie­sie­niu do abor­cji nie ma mo­wy o kosz­tach fizycz­nych, psy­chicz­nych i etycz­nych pod­ję­tej de­cy­zji. Nie ma wzmian­ki o syn­dro­mie po­abor­cyj­nym. Me­to­da za­płod­nie­nia po­za­ustro­jo­we­go (in vi­tro) jest wska­zy­wa­na ja­ko me­to­da le­cze­nia nie­płod­no­ści, co stoi w sprzecz­no­ści z na­uką. In vi­tro nie le­czy bo­wiem przy­czyn nie­płod­no­ści, na­to­miast z ca­łą pew­no­ścią do­pro­wa­dza do śmier­ci nad­licz­bo­wych za­rod­ków. O tym z pod­sta­wy pro­gra­mo­wej też się nie dowiemy.

Tre­ści nie­zgod­ne z pol­skim prawem

„Edu­ka­cja zdro­wot­na” za­kła­da mię­dzy in­ny­mi, że uczeń bę­dzie znał kwe­stie praw­ne i spo­łecz­ne zwią­za­ne z przy­na­leż­no­ścią do mniej­szo­ści sek­su­al­nych (LGBTQ+). I o ile każ­dy czło­wiek ma tę sa­mą nie­zby­wal­ną god­ność, i to nie­za­leż­nie od wy­zna­wa­nych po­glą­dów, o ty­le wśród wzor­ców pro­pa­go­wa­nych przez to śro­do­wi­sko jest m.in. ten za­kła­da­ją­cy ist­nie­nie „ro­dzi­ny tę­czo­wej” czy „pat­chwor­ko­wej”. W ana­li­zo­wa­nej pod­sta­wie pro­gra­mo­wej mo­de­le te są wy­mie­nio­ne w jed­nym sze­re­gu z tzw. mo­de­lem tra­dy­cyj­nym. Pod­sta­wa nie wspo­mi­na, że wzor­ce „śro­do­wisk tę­czo­wych” nie są uję­te w pol­skiej Kon­sty­tu­cji, chro­nią­cej mał­żeń­stwo ja­ko szcze­gól­ny zwią­zek ko­bie­ty i mężczyzny.

Nie­obo­wiąz­ko­wa, ale…

Uczest­nic­two w za­ję­ciach bę­dzie w nad­cho­dzą­cym ro­ku szkol­nym nie­obo­wiąz­ko­we. Aby dziec­ko mo­gło nie uczest­ni­czyć w no­wych lek­cjach, ro­dzic lub opie­kun praw­ny mu­si zło­żyć de­kla­ra­cję re­zy­gna­cji z przed­mio­tu. Je­śli te­go nie zro­bi do 25 wrze­śnia 2025 ro­ku, dziec­ko bę­dzie zmu­szo­ne (!) do uczest­nic­twa w zajęciach.

Ar­ty­kuł 53. Kon­sty­tu­cji Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej sta­no­wi, że „ro­dzi­ce ma­ją pra­wo do za­pew­nie­nia dzie­ciom wy­cho­wa­nia i na­ucza­nia mo­ral­ne­go i re­li­gij­ne­go zgod­nie ze swo­imi przekonaniami”.

W od­nie­sie­niu do no­we­go przed­mio­tu ozna­cza to, że ro­dzic mo­że nie zgo­dzić się ze szko­dli­wy­mi tre­ścia­mi, któ­re, pod płasz­czy­kiem tro­ski o do­bro­stan fizycz­ny czy psy­chicz­ny dzie­ci, bę­dą przed­sta­wia­ne w szko­łach od września.

Wzór oświad­cze­nia o re­zy­gna­cji z udzia­łu w za­ję­ciach „Edu­ka­cji zdro­wot­nej” moż­na po­brać tu­taj.

Za­chę­ca­my do za­po­zna­nia się z ma­te­ria­ła­mi o „Edu­ka­cji zdro­wot­nej” opu­bli­ko­wa­ny­mi przez Mie­sięcz­nik Ro­dzi­ców, Na­uczy­cie­li i Wy­cho­waw­ców Ka­to­lic­kich „Wy­cho­waw­ca”.

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj