Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Deborah Vanini – matka, która wybrała życie swojego dziecka ponad własne zdrowie

Deborah Vanini. Fot.: screen youtube.com/tg2000

23 li­sto­pa­da świat obie­gła po­ru­sza­ją­ca wia­do­mość o śmier­ci De­bo­rah Va­ni­ni, 38-let­niej Włosz­ki, któ­ra zre­zy­gno­wa­ła z le­cze­nia ra­ka, aby ochro­nić ży­cie swo­jej nie­na­ro­dzo­nej cór­ki. Ko­bie­ta z Co­mo, miesz­ka­ją­ca w po­bli­żu Me­dio­la­nu, przez swo­ją he­ro­icz­ną po­sta­wę sta­ła się sym­bo­lem bez­gra­nicz­nej mat­czy­nej miłości.

Na po­cząt­ku ro­ku De­bo­rah do­wie­dzia­ła się, że jest w cią­ży, jed­nak ra­dość szyb­ko zo­sta­ła przy­ćmio­na dia­gno­zą – nowotwór.

„Od naj­więk­szej ra­do­ści do ab­so­lut­nej roz­pa­czy w cią­gu 25 se­kund” – pi­sa­ła w me­diach spo­łecz­no­ścio­wych, dzie­ląc się swo­im dra­ma­tem z ty­sią­ca­mi osób.

De­bo­rah od sa­me­go po­cząt­ku po­dej­mo­wa­ła trud­ne de­cy­zje, ma­jąc świa­do­mość, że stan­dar­do­we le­cze­nie mo­gło­by za­szko­dzić jej dziec­ku. Opi­sy­wa­ła co­dzien­ne zma­ga­nia z cho­ro­bą i ciążą:

„Mie­sią­ce te­stów, dni w szpi­ta­lu, wy­czer­pu­ją­ce wi­zy­ty… ale za­wsze mia­łam w gło­wie je­den cel – ochro­nić mo­ją córkę.”

Mi­mo wąt­pli­wo­ści i stra­chu, De­bo­rah z mi­ło­ści do swo­je­go dziec­ka po­sta­no­wi­ła odło­żyć le­cze­nie na później.

„To by­ły wy­bo­ry więk­sze od nas” – tłu­ma­czy­ła, świa­do­ma ry­zy­ka, ja­kie podejmuje.

We wrze­śniu na świat przy­szła Me­gan, jej có­recz­ka. Choć po­ród był przed­wcze­sny i obar­czo­ny kom­pli­ka­cja­mi, dziew­czyn­ka by­ła dla De­bo­rah praw­dzi­wym cudem.

„Każ­da chwi­la z To­bą jest da­rem” – pi­sa­ła do swo­jej cór­ki, pod­kre­śla­jąc, że bę­dzie wal­czyć o każ­dą chwi­lę, któ­rą mo­gły­by spę­dzić razem.

Nie­ste­ty, dwa mie­sią­ce po na­ro­dzi­nach Me­gan, De­bo­rah prze­gra­ła wal­kę z cho­ro­bą. Jej hi­sto­ria po­zo­sta­je jed­nak świa­dec­twem od­wa­gi, mi­ło­ści i poświęcenia.

De­bo­rah Va­ni­ni swo­ją de­cy­zją przy­po­mi­na świa­tu, jak bez­cen­ne jest ży­cie. Niech jej przy­kład bę­dzie in­spi­ra­cją do te­go, aby do­strze­gać war­tość każ­dej chwi­li i pa­mię­tać o si­le mi­ło­ści, któ­ra po­tra­fi prze­zwy­cię­żyć naj­więk­sze przeciwności.

 

jb
Źró­dło: opoka.org.pl

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj