Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Brutalna rzeczywistość późnych aborcji

Noworodek. Fot.: [mvaligursky]©123RF.COM

Na ła­mach pre­sti­żo­we­go „New Yor­ker” uka­zał się nie­po­ko­ją­cy ar­ty­kuł za­ty­tu­ło­wa­ny „Bez­piecz­na przy­stań dla póź­nych abor­cji”, któ­ry przy­cią­ga uwa­gę nie tyl­ko ze wzglę­du na po­ru­sza­ny te­mat, ale tak­że su­ge­styw­ne fo­to­gra­fie au­tor­stwa Mag­gie Shan­non. W ar­ty­ku­le, au­tor­stwa Mar­ga­ret Tal­bot, uka­za­no dzia­łal­ność kli­ni­ki Part­ners in Abor­tion Ca­re w Col­le­ge Park, Ma­ry­land, któ­ra prze­pro­wa­dza abor­cje do 34. ty­go­dnia ciąży.

Póź­na aborcja

Ce­lem opra­co­wa­nia by­ło uka­za­nie, jak dzia­ła pla­ców­ka spe­cja­li­zu­ją­ca się w póź­nych abor­cjach – te­mat bu­dzą­cy dys­ku­sje nie tyl­ko w Sta­nach Zjed­no­czo­nych. Part­ners in Abor­tion Ca­re, za­ło­żo­na przez po­łoż­ną Mor­gan Nuz­zo i le­kar­kę Dia­ne Ho­rvath, ofe­ru­je abor­cję w trze­cim try­me­strze cią­ży, co ozna­cza aż do ósme­go mie­sią­ca. Cho­ciaż wie­le osób, w tym na­wet zwo­len­ni­cy abor­cji, czu­je dys­kom­fort w kwe­stii póź­nych ter­mi­nów, nie­któ­re sta­ny – w tym Ma­ry­land – umoż­li­wia­ją ta­kie prak­ty­ki na mo­cy li­be­ral­ne­go prawa.

Dys­ku­sje wo­kół póź­nych abor­cji są jed­nak bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne niż to, co pro­mu­ją zwo­len­ni­cy nie­ogra­ni­czo­ne­go do­stę­pu do te­go pro­ce­de­ru. Po­mi­mo za­pew­nień, że abor­cje w za­awan­so­wa­nej cią­ży są wy­ko­ny­wa­ne z po­wo­du za­gro­żeń zdro­wot­nych mat­ki lub po­waż­nych wad dziec­ka, sta­ty­sty­ki po­ka­zu­ją in­ną rze­czy­wi­stość. We­dług ba­dań, więk­szość abor­cji po 21. ty­go­dniu cią­ży nie wy­ni­ka z na­głych po­trzeb medycznych.

Śmierć za­miast po­ro­du – mo­ral­ne py­ta­nia bez odpowiedzi

Ar­ty­kuł „New Yor­ker” nie po­ka­zu­je dra­stycz­nych ob­ra­zów, lecz mi­mo to bu­dzi nie­po­kój. Fo­to­gra­fie pa­cjen­tek oraz re­la­cje pra­cow­ni­ków kli­ni­ki zwra­ca­ją uwa­gę na in­ny aspekt – ce­lo­we uśmier­ce­nie dziec­ka przed na­ro­dzi­na­mi. Dia­ne Ho­rvath, le­kar­ka gi­ne­ko­log, otwar­cie przy­zna­je, że w tej pla­ców­ce „wy­wo­łu­je­my śmierć”. Póź­na abor­cja, za­miast być po­strze­ga­na ja­ko za­koń­cze­nie cią­ży, sta­je się in­duk­cją po­ro­du, gdzie uśmier­ca się nie­na­ro­dzo­ne dziec­ko, za­nim opu­ści ono cia­ło matki.

W prak­ty­ce sy­tu­acje, w któ­rych dziec­ko ro­dzi się ży­we, są mar­gi­na­li­zo­wa­ne, choć ist­nie­ją świa­dec­twa, że w ta­kich przy­pad­kach nie­któ­re dzie­ci są po­zo­sta­wia­ne, aby sa­me zmar­ły, lub ich ży­cie koń­czy się tuż po na­ro­dzi­nach. Ta­kie sy­tu­acje uka­zu­ją mo­ral­ny dy­le­mat, jak moż­na mó­wić o abor­cji, kie­dy do­cho­dzi do po­ro­du ży­we­go dziecka?

W obro­nie ży­cia – apel do sumień

W Pol­sce, mi­mo nie­po­ro­zu­mień zwią­za­nych z póź­ny­mi abor­cja­mi, pra­wo wy­raź­nie chro­ni ży­cie nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka. Ist­nie­je jed­nak po­waż­ne za­gro­że­nie ze stro­ny nad­użyć, np. w sy­tu­acjach, gdy jed­no orze­cze­nie le­kar­skie mo­że otwo­rzyć dro­gę do póź­nych abor­cji. Zgod­nie z pol­skim pra­wem, ży­cie po­czę­te po­win­no być chro­nio­ne, a pra­wo do ży­cia dziec­ka – nie­za­leż­nie od eta­pu cią­ży – jest niezbywalne.

 

jb
źró­dło: lifenews.com

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj