W szpitalu Andrews Women’s położonym w Teksasie w ciągu 91 godzin przyszło na świat 107 niemowląt. Jest to prawdziwy baby boom: „To było naprawdę wyjątkowe. Zdecydowany rekord, że w tak krótkim czasie, urodziło się wiele dzieci”- uważa Michelle Stemley, dyrektor pielęgniarstwa w szpitalu.
W poprzednim roku szpital przyjął na świat 6 000 dzieci. Oferuje on różnorodne usługi porodowe, w tym między innymi usługi położnicze, ciążowe wysokiego ryzyka oraz oddział intensywnej opieki noworodkowej. W tym roku od 24 czerwca przez dwie doby urodziło się tam aż 52 dzieci, kilka dni później, na świat przyszło 55 noworodków. To były dwa wyże demograficzne, które w sumie dały 107 dzieci w 91 godzin.
Do tej pory rekordem placówki było 48 dzieci w 41 godzin. Szpital jest już znany z dużej liczby porodów, przyjmuje na świat średnio 16 niemowląt każdego dnia. Mimo to Stemley powiedziała, że nie przypominało to niczego, czego wcześniej doświadczyła: „To było naprawdę wyjątkowe. Zdecydowany rekord, że w tak krótkim czasie, urodziło się wiele dzieci”. Nazwała to doświadczenie „super zabawnym”, ale także „napiętym i stresującym”.
Niektóre mamy musiały rodzić na salach operacyjnych, ponieważ zwykłe sale porodowe były zapełnione. Personel ciężko pracował, aby jak najszybciej przenieść noworodki na oddziały i zrobić miejsce dla następnych rodzących mam.
Szpital zauważył kilka trendów wśród imion dzieci. Sześć dziewczynek miało na imię Gianna, a Daniel i Atlas to popularne imiona wśród chłopców.
Mówiąc o ostatnich wydarzeniach Michelle Stemley, dyrektor pielęgniarstwa w Andrews Women’s Hospital zauważyła, że wyże demograficzne nie były odosobnionym incydentem i mogły być wynikiem blokad nałożonych z powodu pandemii COVID-19: „Kiedy zaczęła się pandemia i kwarantanna w zeszłym roku pod koniec marca, to myśleliśmy: ok, ludzie będą w domu, nie będą mieli wiele zajęć, to za 9 miesięcy zobaczymy wyż demograficzny. Tak jednak się nie wydarzyło. Uważamy, że ludzie mogli czekać na początku pandemii uważając, by nie zajść w ciążę ze względu na niepewną sytuację gospodarczą. Kiedy jednak zaczęli czuć się komfortowo z nowym stylem życia i sytuacją ekonomiczną, to wszyscy wtedy decydowali się na poczęcie – uważa Stemley.
Zwiększona liczba narodzin to prawdziwa nadzieja na przyszłość. Dzieci są przyszłością narodów i dlatego należy respektować ich prawa do życia. Budujmy przyszłość naszego narodu z troską o wierność rodzimej tradycji i ideałom wychowawczym.
JB
Źródło: bswhealth.com, cbc.ca