Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Antykoncepcja grozi depresją i rakiem piersi

Zamyślona dziewczyna. Fot.: pl.123rf.com

Sto­so­wa­nie pi­guł­ki an­ty­kon­cep­cyj­nej zwięk­sza ry­zy­ko wy­stą­pie­nia de­pre­sji u ko­biet na­wet o 130 pro­cent – do­no­szą naj­now­sze ba­da­nia. Po­nad­to każ­dy ro­dzaj an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej zwięk­sza ry­zy­ko za­cho­ro­wa­nia na ra­ka pier­si – pi­sze The Ca­tho­lic He­rald. Tak­że abor­cja przy­czy­nia się do roz­wo­ju ra­ka piersi.

Stu­dium opu­bli­ko­wa­ne w cza­so­pi­śmie Epi­de­mio­lo­gy and Psy­chia­tric Scien­ces, wy­da­wa­nym przez Cam­brid­ge Uni­ver­si­ty Press, wy­ka­za­ło rów­nież, że ry­zy­ko wy­stą­pie­nia trwa­łe­go pro­ble­mu z de­pre­sją by­ło naj­wyż­sze wśród ko­biet, któ­re sto­so­wa­ły pi­guł­kę od naj­młod­szych lat. Zwięk­szo­ne ry­zy­ko za­pad­nię­cia na tę cho­ro­bę by­ło rów­nież wy­so­kie szcze­gól­nie w pierw­szych dwóch la­tach przyj­mo­wa­nia do­ust­ne­go środ­ka an­ty­kon­cep­cyj­ne­go. Ba­da­nie obej­mo­wa­ło ana­li­zę da­nych po­bra­nych od uro­dze­nia do me­no­pau­zy od po­nad ćwierć mi­lio­na ko­biet z bio­ban­ku Zjed­no­czo­ne­go Królestwa.

Na­ukow­cy by­li w sta­nie okre­ślić, w ja­ki spo­sób sto­so­wa­nie zło­żo­nej pi­guł­ki an­ty­kon­cep­cyj­nej mo­gło od­po­wia­dać nie tyl­ko pierw­szym dia­gno­zom de­pre­sji, ale tak­że kie­dy użyt­kow­nicz­ki po raz pierw­szy do­świad­czy­ły ob­ja­wów de­pre­sji. Od­kry­to, że ko­bie­ty, któ­re za­czę­ły sto­so­wać pi­guł­kę w wie­ku na­sto­let­nim, mia­ły o 130 pro­cent wyż­szą czę­stość wy­stę­po­wa­nia ob­ja­wów tej cho­ro­by. Z ko­lei u ko­biet, któ­re za­czę­ły sto­so­wać pi­guł­kę w wie­ku 20 lat lub star­szych, ry­zy­ko wy­stą­pie­nia de­pre­sji wzro­sło o 92 procent.

The­re­se Jo­hans­son z Uni­wer­sy­te­tu Up­psa­la w Szwe­cji, au­tor­ka ba­da­nia, po­wie­dzia­ła: „Sil­ny wpływ pi­gu­łek an­ty­kon­cep­cyj­nych na na­sto­lat­ki moż­na przy­pi­sać zmia­nom hor­mo­nal­nym spo­wo­do­wa­nym dojrzewaniem”.

Ba­da­nie wy­ka­za­ło, że ry­zy­ko de­pre­sji u do­ro­słych ko­biet, któ­re prze­sta­ły sto­so­wać pi­guł­kę, spa­dło po dwóch la­tach. Oka­za­ło się jed­nak, że ry­zy­ko tej cho­ro­by po­zo­sta­wa­ło nie­zmien­nie wy­so­kie wśród ko­biet, któ­re za­czę­ły sto­so­wać pi­guł­kę w wie­ku na­sto­let­nim. Ba­da­nie po­ja­wi­ło się za­le­d­wie kil­ka mie­się­cy po tym, jak na­ukow­cy z Uni­wer­sy­te­tu Oks­fordz­kie­go od­kry­li, że każ­dy ro­dzaj an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej zwięk­sza ry­zy­ko za­cho­ro­wa­nia na ra­ka piersi.

Na­ukow­cy wcze­śniej po­wią­za­li zło­żo­ną pi­guł­kę an­ty­kon­cep­cyj­ną – któ­ra skła­da się z es­tro­ge­nu i pro­ge­sta­ge­nu – z 20-pro­cen­to­wym wzro­stem za­cho­ro­wań na tę cho­ro­bę, pod­czas gdy po­dob­ne wy­so­kie wskaź­ni­ki zi­den­ty­fi­ko­wa­no w przy­pad­ku spi­ra­li i im­plan­tów antykoncepcyjnych.

Ba­da­nie prze­pro­wa­dzo­ne przez na­ukow­ców z Oxfor­du wy­ka­za­ło jed­nak, że na­wet no­wa ge­ne­ra­cja hor­mo­nal­nych środ­ków an­ty­kon­cep­cyj­nych mo­że być rów­nie nie­bez­piecz­na. Ze­spół prze­ana­li­zo­wał da­ne po­nad 9 000 ko­biet w wie­ku od 20 do 49 lat, u któ­rych roz­wi­nął się in­wa­zyj­ny rak pier­si i po­rów­nał ich styl ży­cia z 18 000 ko­biet, u któ­rych cho­ro­ba nie wy­stą­pi­ła. Oka­za­ło się, że ko­bie­ty, któ­re sto­so­wa­ły pi­guł­kę za­wie­ra­ją­cą wy­łącz­nie pro­ge­sta­gen, naj­now­szą ge­ne­ra­cję do­ust­nych środ­ków an­ty­kon­cep­cyj­nych, rów­nież mia­ły zwięk­szo­ne ry­zy­ko za­cho­ro­wa­nia na ra­ka pier­si o 20 do 30 pro­cent. Po za­prze­sta­niu przyj­mo­wa­nia pi­guł­ki ry­zy­ko roz­wo­ju cho­ro­by stop­nio­wo spa­da­ło, zgod­nie z wy­ni­ka­mi opu­bli­ko­wa­ny­mi w cza­so­pi­śmie Plos Medicine.

W 2020 ro­ku oko­ło 3,2 mi­lio­na ko­biet w An­glii sto­so­wa­ło pi­guł­kę zło­żo­ną i po­dob­na licz­ba sto­so­wa­ła pi­guł­kę za­wie­ra­ją­cą wy­łącz­nie pro­ge­sta­gen. Oprócz pi­guł­ki, ba­da­nia na ca­łym świe­cie wy­ka­za­ły rów­nież, że abor­cja przy­czy­nia się do roz­wo­ju ra­ka pier­si. Na­ukow­cy stwier­dzi­li, że rak był spo­wo­do­wa­ny wy­so­kim po­zio­mem es­tra­dio­lu, hor­mo­nu, któ­ry sty­mu­lu­je wzrost pier­si pod­czas cią­ży. Wpływ te­go hor­mo­nu jest zmi­ni­ma­li­zo­wa­ny u ko­biet, któ­re do­no­si­ły cią­żę, ale po­zo­sta­je na nie­bez­piecz­nym po­zio­mie u tych, któ­re prze­rwa­ły ciążę.

Od 1971 ro­ku na­stą­pił 80-pro­cen­to­wy wzrost za­cho­ro­wań na ra­ka pier­si, pod­czas gdy licz­ba abor­cji wzro­sła z 18 000 do po­nad 200 000 rocznie.

Ko­ściół ka­to­lic­ki za­wsze za­bra­niał sto­so­wa­nia an­ty­kon­cep­cji, zwłasz­cza w en­cy­kli­ce pa­pie­ża Paw­ła VI z 1968 ro­ku Hu­ma­nae Vi­tae, o re­gu­la­cji po­częć. Św. Pa­weł VI za­warł w swo­jej en­cy­kli­ce apel do na­ukow­ców, aby okre­śli­li spo­so­by po­mo­cy pa­rom mał­żeń­skim w re­gu­lo­wa­niu ich płod­no­ści bez od­dzie­la­nia pro­kre­acyj­nych i jed­no­czą­cych aspek­tów ak­tu małżeńskiego.

Od te­go cza­su opra­co­wa­no wie­le me­tod na­tu­ral­ne­go pla­no­wa­nia ro­dzi­ny, ta­kich jak me­to­da owu­la­cji Bil­ling­sa. Żad­na z nich nie ma dzia­ła­nia an­ty­kon­cep­cyj­ne­go, lecz po­le­ga na do­kład­nym okre­śle­niu dni płod­nych w cy­klu roz­rod­czym ko­bie­ty i po­wstrzy­ma­niu się wów­czas od współ­ży­cia w ce­lu unik­nię­cia ciąży.

Więk­szość z nich nie wią­że się z ja­ki­mi­kol­wiek kosz­ta­mi, jest przy­ja­zna dla śro­do­wi­ska, bar­dziej sku­tecz­na niż ja­ki­kol­wiek śro­dek an­ty­kon­cep­cyj­ny, gdy jest sto­so­wa­na pra­wi­dło­wo i po­zba­wio­na wszel­kich skut­ków ubocz­nych i za­gro­żeń dla zdro­wia. Z ko­lei pa­ry sta­ra­ją­ce się o po­czę­cie dziec­ka mo­gą wy­ko­rzy­stać tę me­to­dę do okre­śle­nia naj­bar­dziej od­po­wied­nie­go cza­su na zaj­ście w ciążę.

Ist­nie­je po­trze­ba świa­do­me­go roz­wa­że­nia skut­ków, za­rów­no fi­zycz­nych, jak i mo­ral­nych, ja­kie nie­sie za so­bą sto­so­wa­nie an­ty­kon­cep­cji. W tym kon­tek­ście, pre­fe­ru­je się me­to­dy na­tu­ral­ne­go pla­no­wa­nia ro­dzi­ny, któ­re są zgod­ne z na­tu­ral­nym cy­klem roz­rod­czym ko­bie­ty i nie in­ge­ru­ją w pro­ces za­płod­nie­nia. Te me­to­dy nie ma­ją dzia­ła­nia an­ty­kon­cep­cyj­ne­go, ale po­le­ga­ją na świa­do­mym mo­ni­to­ro­wa­niu cy­klu roz­rod­cze­go ko­bie­ty i po­wstrzy­my­wa­niu się od współ­ży­cia w cza­sie dni płod­nych. Świa­do­mość, że każ­de ludz­kie ist­nie­nie jest nie­zwy­kłym i nie­po­wta­rzal­nym da­rem, nie­sie ze so­bą mo­ral­ny im­pe­ra­tyw ochro­ny i pie­lę­gno­wa­nia życia.

 

JB
Źró­dło: KAI

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj