Stolica Apostolska odrzuciła twierdzenie zawarte w raporcie przyjętym przez Parlament Europejski, jakoby aborcja była „prawem człowieka” – stwierdził sekretarz ds. stosunków z państwami, abp Paul Richard Gallagher.
24 czerwca Parlament Europejski przyjął raport Maićia, który określa aborcję jako „podstawową opiekę zdrowotną” i stara się przedefiniować klauzulę sumienia jako „odmowę opieki medycznej”.
„Oczywiście nie trudno sobie wyobrazić, jakie jest stanowisko Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. Jesteśmy przeciwni idei, jakoby aborcja była prawem człowieka” – powiedział w wywiadzie dla Rádio Renascença szef watykańskiej dyplomacji.
Kontrowersyjny projekt rezolucji pod nazwą „Zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa w tej dziedzinie w UE w kontekście zdrowia kobiet” stwierdza, że naruszanie „zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych” jest „formą przemocy wobec kobiet i dziewcząt”. Wszystkie kraje członkowskie UE mają zapewnić powszechny dostęp do legalnej aborcji oraz do upowszechniania środków antykoncepcyjnych, a także do udostępnienia sztucznego zapłodnienia. Ogranicza wolność sumienia oraz wprowadza zakaz krytyki ideologicznej koncepcji „praw seksualnych”.
Zapytany o zagrożenie dla sprzeciwu sumienia, abp Gallagher wyraził rozczarowanie eliminowaniem klauzuli sumienia. Zauważył, że jest to tendencja rosnąca w wielu częściach świata.
Państwo Polskie nie może godzić się na tak zwany Raport Matića, który nazywa aborcję prawem człowieka i sprzeciwia się wolności sumienia. Wskazanie aborcji jako „prawo człowieka” jest niedorzeczne, ponieważ wiele razy Europejski Trybunał Praw Człowieka zaznaczał, że taki pogląd nie istnieje. Prawo do życia jest podstawowym prawem każdego człowieka. Sam projekt nie jest aktem prawnym o charakterze wiążącym, ale ma ogromny wpływ na interpretację prawa przez inne kraje członkowskie UE.
JB