Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

100 kobiet z poważnym zagrożeniem zdrowia i życia po zażyciu pigułki aborcyjnej

Kobieta zażywa pigułkę. Fot.: pl.123rf.com

Rzą­do­wy De­par­ta­ment Zdro­wia w Ka­na­dzie pro­wa­dzi za­awan­so­wa­ny Pro­gram Nad­zo­ru, ma­ją­cy na ce­lu mo­ni­to­ro­wa­nie i do­ku­men­to­wa­nie nie­po­żą­da­nych re­ak­cji oraz skut­ków ubocz­nych zwią­za­nych z za­ży­wa­niem le­ków i in­nych produktów. 

Pro­gram ten dzia­ła ja­ko sys­tem wcze­sne­go ostrze­ga­nia, umoż­li­wia­jąc szyb­kie in­ter­wen­cje w przy­pad­kach po­waż­nych za­gro­żeń dla zdro­wia pu­blicz­ne­go. Pro­gram opie­ra się na do­bro­wol­nych zgło­sze­niach pra­cow­ni­ków służ­by zdro­wia, któ­rzy w po­czu­ciu od­po­wie­dzial­no­ści prze­ka­zu­ją in­for­ma­cje o za­ob­ser­wo­wa­nych po­wi­kła­niach. Dzię­ki te­mu, rzą­do­wa agen­cja zdro­wia mo­że pod­jąć dzia­ła­nia ma­ją­ce na ce­lu wy­co­fa­nie nie­bez­piecz­ne­go pro­duk­tu z ryn­ku, za­nim za­szko­dzi więk­szej licz­bie pacjentów.

Jed­nak­że, jak wy­ni­ka z da­nych za­miesz­czo­nych na rzą­do­wej stro­nie in­ter­ne­to­wej, do­ty­czą­cej mo­ni­to­ro­wa­nia nie­po­żą­da­nych re­ak­cji, ist­nie­je ob­szar, w któ­rym po­dob­ne dzia­ła­nia nie są po­dej­mo­wa­ne z rów­ną sta­now­czo­ścią. Do­ty­czy to far­ma­ko­lo­gicz­nych środ­ków abor­cyj­nych, któ­re zy­ska­ły sze­ro­ką ak­cep­ta­cję wśród nie­któ­rych grup spo­łecz­nych, po­mi­mo do­nie­sień o po­waż­nych powikłaniach.

Od mo­men­tu wpro­wa­dze­nia pi­guł­ki abor­cyj­nej do Ka­na­dy w 2017 ro­ku, od­no­to­wa­no już po­nad 100 przy­pad­ków po­waż­nych kom­pli­ka­cji zdro­wot­nych u ko­biet, któ­re sko­rzy­sta­ły z te­go środ­ka. W jed­nym przy­pad­ku do­szło na­wet do tra­gicz­nej śmier­ci 19-let­niej ko­bie­ty oraz jej nie­na­ro­dzo­ne­go dziecka.

Po­mi­mo tych alar­mu­ją­cych da­nych, pi­guł­ka abor­cyj­na czę­sto przed­sta­wia­na jest ja­ko „zło­ty stan­dard” w dzie­dzi­nie prze­ry­wa­nia cią­ży, pro­mo­wa­na ja­ko me­to­da wy­jąt­ko­wo bez­piecz­na. Jed­nak sta­ty­sty­ki wska­zu­ją, że mo­że być ona znacz­nie bar­dziej ry­zy­kow­na niż abor­cja chi­rur­gicz­na, zwłasz­cza gdy sto­so­wa­na jest bez nad­zo­ru medycznego.

RU-486, bo o tym pre­pa­ra­cie mo­wa, jest do­stęp­na w wie­lu kra­jach, w tym m.in. w Ka­na­dzie, USA, Wiel­kiej Bry­ta­nii i Ho­lan­dii. W Pol­sce jed­nak jej sto­so­wa­nie jest nie­le­gal­ne, ze wzglę­du na ochro­nę zdro­wia i ży­cia ko­biet oraz ich nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci. Mi­mo to, na ryn­ku po­ja­wia­ją się nie­bez­piecz­ne ofer­ty sprze­da­ży wy­sył­ko­wej tych środ­ków, czę­sto bez ja­kie­go­kol­wiek ba­da­nia le­kar­skie­go, co zna­czą­co zwięk­sza ry­zy­ko powikłań.

Pro­ce­du­ra za­ży­wa­nia pi­guł­ki abor­cyj­nej po­le­ga na przy­ję­ciu dwóch pre­pa­ra­tów w od­po­wied­nich od­stę­pach cza­so­wych. Pierw­szy z nich blo­ku­je pro­ge­ste­ron, hor­mon klu­czo­wy dla pod­trzy­ma­nia cią­ży, pro­wa­dząc do ob­umar­cia dziec­ka. Dru­gi pre­pa­rat, po­da­ny 24–48 go­dzin póź­niej, wy­wo­łu­je sil­ne skur­cze ma­ci­cy, co skut­ku­je wy­da­le­niem ob­umar­łe­go już dzie­ciąt­ka. W przy­pad­ku po­wi­kłań, ko­bie­ty, któ­re prze­pro­wa­dza­ją ten pro­ces sa­mo­dziel­nie, nie­rzad­ko są po­zba­wio­ne na­tych­mia­sto­wej po­mo­cy me­dycz­nej, co mo­że pro­wa­dzić do cięż­kich sta­nów za­pal­nych, sep­sy, a na­wet śmierci.

Szcze­gól­nie nie­bez­piecz­ne jest sto­so­wa­nie te­go środ­ka w przy­pad­ku cią­ży po­za­ma­cicz­nej, co mo­że do­pro­wa­dzić do pęk­nię­cia ja­jo­wo­du i śmier­tel­ne­go krwo­to­ku. Nie­ste­ty, bez od­po­wied­nie­go ba­da­nia le­kar­skie­go, ko­bie­ta nie jest w sta­nie sa­mo­dziel­nie zi­den­ty­fi­ko­wać ta­kie­go ryzyka.

Ostat­nie la­ta przy­nio­sły zna­czą­cy wzrost licz­by po­waż­nych po­wi­kłań zwią­za­nych z za­ży­wa­niem pi­guł­ki abor­cyj­nej w Ka­na­dzie – o 227%. Jed­nak zgła­sza­nie tych przy­pad­ków jest do­bro­wol­ne, co ozna­cza, że rze­czy­wi­sta ska­la pro­ble­mu mo­że być znacz­nie większa.

Po­dob­nie w Pol­sce, przy­pad­ki po­wi­kłań po nie­le­gal­nych abor­cjach far­ma­ko­lo­gicz­nych rzad­ko są do­ku­men­to­wa­ne, co spra­wia, że pro­blem ten po­zo­sta­je w du­żej mie­rze nie­ujaw­nio­ny. Tym­cza­sem fe­mi­ni­stycz­ne or­ga­ni­za­cje pro­mu­ją te środ­ki ja­ko „bez­piecz­ne”, nie bio­rąc pod uwa­gę rze­czy­wi­stych za­gro­żeń, ja­kie nio­są one dla zdro­wia i ży­cia kobiet.

jb

Źró­dło: Li­fe News

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj