Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

USA: Przełomowa decyzja ws. aborcji

Dziecko i serca. Fot.: https://pl.123rf.com/

Roe kon­tra Va­de prze­szło do hi­sto­rii. Za oce­anem nie ma już tzw. pra­wa do abor­cji, śmier­cio­no­śny układ sił zo­stał roz­bi­ty, choć – po­wiedz­my to so­bie szcze­rze – wie­lu wy­da­wa­ło się to nie­moż­li­we. Cze­go nas, Eu­ro­pej­czy­ków i Po­la­ków, uczy ta sprawa?

Pro­abor­cyj­ne pseu­do­pra­wo obo­wią­zy­wa­ło w Sta­nach Zjed­no­czo­nych od 1973 ro­ku, czy­li przez bli­sko pięć de­kad. Wie­le ra­zy pod­kre­śla­li­śmy, że by­ło ono praw­nym bu­blem, gdyż Sąd Naj­wyż­szy uchwa­lił je, po­wo­łu­jąc się na za­kła­ma­ną, zma­ni­pu­lo­wa­ną hi­sto­rię. Nie prze­szko­dzi­ło to jed­nak w tym, by pod­pie­ra­jąc się tym kłam­stwem ode­brać ży­cie sześć­dzie­się­ciu mi­lio­nom dzie­ci. Ko­bie­ty mo­gły do­ko­ny­wać abor­cji na ży­cze­nie, w nie­któ­rych sta­nach na­wet do po­ro­du. To ist­ne bar­ba­rzyń­stwo w ma­je­sta­cie prawa.

Biz­nes abor­cyj­ny krę­cił się w naj­lep­sze. Te­raz ku­rek z pie­niędz­mi dla kli­nik abor­cyj­nych zo­stał za­krę­co­ny, nie­mal na­tych­miast za­mknię­to pra­wie 50 z nich. Już 9 sta­nów zna­czą­co wzmoc­ni­ło ochro­nę ży­cia, a bę­dzie ich przy­by­wać. Dla tej czę­ści świa­ta, któ­ra uwa­ża się za in­te­lek­tu­al­ną eli­tę, pro­pa­gu­ją­cą roz­wój i po­stęp, był to po pro­stu szok. A jed­nak sta­ło się. To, co wy­da­rzy­ło się za oce­anem, uczy nas po pierw­sze, że nie ma rze­czy nie­moż­li­wych. O ile mie­li­śmy na­dzie­ję na pro-li­fe­owe zmia­ny za pre­zy­den­tu­ry Do­nal­da Trum­pa, o ty­le po Joe Bi­de­nie zu­peł­nie nie moż­na by­ło się spo­dzie­wać za­chę­ty do obro­ny ży­cia. Wprost prze­ciw­nie, je­go ad­mi­ni­stra­cja zna­na jest z ra­dy­kal­nych, pro­abor­cyj­nych de­kla­ra­cji. Tak­że te­raz ma przy­go­to­wać roz­wią­za­nia, któ­re – jak pięk­nie za­po­wia­da – za­pew­nią ko­bie­tom opie­kę me­dycz­ną, czy­li – tym ra­zem mó­wiąc wprost – obej­dą no­we prze­pi­sy, by umoż­li­wić aborcję.

Mi­mo wszyst­ko na­sze po­li­tycz­ne wy­bo­ry ma­ją zna­cze­nie – i to też war­to so­bie zno­wu przy­po­mnieć. Wy­rok Są­du Naj­wyż­sze­go zo­stał wy­da­ny sto­sun­kiem gło­sów 5:4. By­ło to moż­li­we dzię­ki no­mi­na­cjom sę­dziow­skim, któ­rych do­ko­nał jesz­cze za swo­jej pre­zy­den­tu­ry Do­nald Trump. Gdy dwa la­ta te­mu na na­szym pol­skim po­dwór­ku de­cy­zją Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go zo­sta­ło wzmoc­nio­ne pra­wo do ży­cia, pa­trzył na nas ca­ły świat. Tak­że z nie­do­wie­rza­niem. Ale dziś mó­wi­my o Sta­nach Zjed­no­czo­nych – wiel­kim im­pe­rium, nie o ma­łym kra­ju nad Wi­słą. Zmia­ny w USA mo­gą być jak klo­cek, któ­ry po­pchnie pro-li­fe­owe do­mi­no na in­nych kontynentach.

No­wą na­dzie­ję zy­ska­li na przy­kład Ir­land­czy­cy. 2 lip­ca uli­ca­mi Du­bli­na prze­szedł wie­lo­ty­sięcz­ny tłum obroń­ców ży­cia. Pa­mię­ta­my, że po prze­gra­nym re­fe­ren­dum w 2018 ro­ku Ir­lan­dia za­le­ga­li­zo­wa­ła abor­cję. Usu­nę­ła z kon­sty­tu­cji tzw. 8 po­praw­kę, któ­ra da­wa­ła dziec­ku w ło­nie mat­ki ta­kie sa­me pra­wa jak wszyst­kim oby­wa­te­lom. By­ło to moż­li­we dzię­ki po­tęż­nej, pro­abor­cyj­nej kam­pa­nii spo­łecz­nej. Te­raz Ir­land­czy­cy pod­czas mar­szu dla ży­cia mó­wi­li: „Ży­cie zwy­cię­ży!” oraz „Roe prze­ciw­ko Wa­de oba­lo­ne – my bę­dzie­my na­stęp­ni!” Obroń­cy ży­cia ni­gdy nie tra­cą na­dziei. Mo­że dla­te­go, że wie­rzy­my, że Pa­nem ży­cia jest Bóg?

I tu ma­my na­sze „po trze­cie”: od ame­ry­kań­skich pro-li­fe­rów mo­że­my uczyć się mo­dli­twy i za­wie­rze­nia tej spra­wy Pa­nu Bo­gu. Jed­nym z naj­bar­dziej przej­mu­ją­cych wi­do­ków jest klę­czą­ca przed kli­ni­ką abor­cyj­ną oso­ba z ró­żań­cem. Młod­sza czy star­sza, mat­ka, żo­na al­bo sio­stra za­kon­na, ksiądz al­bo oj­ciec ro­dzi­ny. Jest to do­bra zmia­na, któ­ra zo­sta­ła wy­mo­dlo­na w ci­chym, po­ko­jo­wym pro­te­ście, z ró­żań­cem w rę­ku i na ad­o­ra­cji Naj­święt­sze­go Sa­kra­men­tu. We dnie i w no­cy. W ostrym słoń­cu i w desz­czu. Na­wet za ce­nę szy­kan, nie­przy­jem­no­ści, wy­ty­ka­nia palcami.

Dr Jack Wil­l­ke, Ame­ry­ka­nin, je­den z oj­ców świa­to­we­go ru­chu pro-li­fe pod­kre­ślał, że wła­śnie mo­dli­twa mu­si być fun­da­men­tem na­szych dzia­łań, że za­wsze jest pierw­szym punk­tem w stra­te­gii bu­do­wa­nia cy­wi­li­za­cji ży­cia i mi­ło­ści. Pa­mię­taj­my jed­nak, że oprócz mo­dli­twy ruch pro-li­fe od lat na róż­ne spo­so­by po­ma­ga ko­bie­tom, któ­re chcia­ły do­ko­nać abor­cji, ale tak­że tym, któ­re bo­ry­ka­ją się ze skut­ka­mi tej decyzji.

Pra­wo chro­nią­ce ży­cie w USA spo­tka­ło się z opo­rem du­żych kon­cer­nów. Wie­le firm za­po­wie­dzia­ło, że sfi­nan­su­je za­trud­nio­nym ko­bie­tom abor­cję w sta­nach, któ­re do­pusz­cza­ją za­bi­ja­nie dzie­ci. Z jed­nej stro­ny mó­wią o od­po­wie­dzial­nym biz­ne­sie, zrów­no­wa­żo­nym roz­wo­ju i ochro­nie kli­ma­tu. Z dru­giej stro­ny ochro­na ży­cia czło­wie­ka nie mie­ści się w ich war­to­ściach. Więk­szość z firm to glo­bal­ne kon­cer­ny, któ­rych pro­duk­ty czy usłu­gi są do­stęp­ne w Pol­sce. Są wśród nich Ama­zon, Ap­ple, Mi­cro­soft, Go­ogle, Te­sla, Di­sney, Me­ta wła­ści­ciel Fa­ce­bo­oka, Uber, Net­flix, Star­bucks, Airbnb, Adi­das, John­son & John­son, H&M, Ni­ke, Pay­Pal, So­ny, Wor­ner Bross, Hew­lett-Pac­kard czy Mastercard.

War­to wie­dzieć, że obro­na ży­cia to nie tyl­ko mo­dli­twa. Ja­ko kon­su­men­ci ma­my wpływ do ko­go po­wę­dru­ją na­sze pie­nią­dze. Wy­bie­raj­my więc mą­drze, wy­bie­raj­my życie.

 

MN

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj