Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Światowy Dzień Feministek

Niemowlę. Fot.: pl.123rf.com

Fe­mi­nist­ki wal­czą o to, by ko­bie­ty nie by­ły dys­kry­mi­no­wa­ne na żad­nym po­lu. Chcą tak­że do­stę­pu do le­gal­nej abor­cji. Mag­da­le­na Gu­ziak-No­wak: „Zda­ją się nie za­uwa­żać te­go, iż „pra­wo” do abor­cji nie jest tak na­praw­dę pra­wem, a abor­cja dys­kry­mi­nu­je ko­bie­ty – te bę­dą­ce w cią­ży i te nienarodzone”.

7 li­sto­pa­da jest ob­cho­dzo­ny Świa­to­wy Dzień Fe­mi­ni­stek. Fe­mi­nist­ki do­ma­ga­ją się m.in. „pra­wa” do le­gal­nej abor­cji, choć fak­tem na­uko­wym jest, że ży­cie czło­wie­ka za­czy­na się od po­czę­cia. Pierw­sza ko­mór­ka no­we­go or­ga­ni­zmu po­wsta­ła przez po­łą­cze­nie ją­dra plem­ni­ka z ją­drem ko­mór­ki ja­jo­wej jest mniej­sza niż krop­ka sta­wia­na na koń­cu zda­nia. – Nie ule­ga wąt­pli­wo­ści, pa­trząc z per­spek­ty­wy na­uki i me­dy­cy­ny, że już w zy­go­cie tęt­ni ży­cie. Ma ona swój wła­sny kod DNA. Za­pi­sa­ne są w niej in­for­ma­cje m.in. o płci, ko­lo­rze wło­sów i skó­ry czy bu­do­wie cia­ła. Ży­cie jest pro­ce­sem, któ­ry roz­po­czął się już w mo­men­cie za­płod­nie­nia, zaś naj­więk­sze sko­ki w roz­wo­ju do­ko­nu­ją się u dziec­ka w cza­sie je­go roz­wo­ju pre­na­tal­ne­go – tłu­ma­czy Mag­da­le­na Gu­ziak-No­wak, dy­rek­tor ds. edu­ka­cji Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Człowieka.

Dla­te­go abor­cja nie jest prze­rwa­niem cią­ży, lecz śmier­cią dziec­ka. To ono jest pierw­szą jej ofia­rą. – Nie­na­ro­dzo­ne dziec­ko nie jest, jak usi­łu­ją nam wmó­wić śro­do­wi­ska pro­abor­cyj­ne, „tkan­ką cią­żo­wą”, „zlep­kiem ko­mó­rek”, „pło­dem”, „ga­la­ret­ką” czy „tre­ścią z ma­ci­cy”. Nie ule­gaj­my re­to­ry­ce tych śro­do­wisk, któ­re w prze­my­śla­ny spo­sób chcą od­czło­wie­czyć po­czę­te dzie­ci. Kwe­stia po­cząt­ku ży­cia czło­wie­ka nie jest kwe­stią fi­lo­zo­ficz­ną czy uzna­nio­wą. Jest obiek­tyw­nym, bez­sprzecz­nym fak­tem na­uko­wym. Nie po­zwa­laj­my na to, by dzie­ci by­ły dzie­lo­ne na chcia­ne, ma­ją­ce pra­wo do ży­cia, i nie­chcia­ne, któ­re są te­go pra­wa po­zba­wia­ne. Nie mo­że­my go­dzić się na tak ra­żą­cą nie­spra­wie­dli­wość, gdy świat usi­łu­je ode­brać bez­bron­nym, nie­na­ro­dzo­nym dzie­ciom pod­sta­wo­we pra­wo, pra­wo do ży­cia – pod­kre­śla Mag­da­le­na Guziak-Nowak.

Dziec­ko nie jest je­dy­ną ofia­rą abor­cji. Dru­gą jej ofia­rą jest je­go mat­ka. Naj­le­piej jest, gdy dziec­ko ro­dzi się i wy­cho­wu­je w peł­nej ro­dzi­nie, a ko­bie­ta-mat­ka, ma ca­ły czas wspar­cie swo­je­go part­ne­ra, któ­ry trosz­czy się o nią i ich wspól­ne dzie­ci. Nie­ste­ty nie za­wsze dzie­ci po­czy­na­ją się w ta­kich ide­al­nych wa­run­kach. Zda­rza się, że in­for­ma­cja o cią­ży jest przyj­mo­wa­na przez ko­bie­ty ze smut­kiem, ża­lem, wsty­dem czy wręcz prze­ra­że­niem. Dzie­je się tak, gdy w cią­żę za­cho­dzą na­sto­lat­ki, ko­bie­ty ży­ją­ce w bie­dzie, po­rzu­co­ne przez part­ne­ra i cho­re. Gdy ko­bie­ty w cią­ży są na­pięt­no­wa­ne przez oto­cze­nie z uwa­gi na już po­sia­da­ną wie­lo­dziet­ną ro­dzi­nę, zma­ga­ją się z nie­po­myśl­ną dia­gno­zą pre­na­tal­ną lub gdy dziec­ko po­czy­na się wsku­tek gwał­tu. – W ta­kich przy­pad­kach moż­na po­my­śleć, że abor­cja jest do­brym roz­wią­za­niem. Do te­go ła­twym i szyb­kim. Nic bar­dziej myl­ne­go. Abor­cja po­zo­sta­wia w or­ga­ni­zmie ko­bie­ty trwa­ły ślad, gdyż od­czu­wa ona jej skut­ki psy­chicz­ne i fi­zycz­ne – mó­wi Mag­da­le­na Gu­ziak-No­wak. Choć sta­no­wi­ska psy­chia­trów i psy­cho­lo­gów są po­dzie­lo­ne, ba­da­nia do­wo­dzą, że cier­pie­nie ko­biet po abor­cji jest re­al­nym pro­ble­mem. – Syn­drom po­abor­cyj­ny nie jest mi­tem. Ko­bie­ty, któ­re się jej pod­da­ły, mie­rzą się m.in. z de­pre­sją i za­bu­rze­nia­mi na­stro­ju. Czę­ściej wy­stę­pu­ją u nich pro­ble­my w re­la­cjach z part­ne­ra­mi np. dys­funk­cje sek­su­al­ne czy kon­flik­ty. Nie wol­no rów­nież za­po­mi­nać, że abor­cja mo­że nieść ze so­bą po­wi­kła­nia bez­po­śred­nie jak krwo­tok z ma­ci­cy, za­pa­le­nie otrzew­nej, a na­wet wstrząs sep­tycz­ny i zgon oraz po­wi­kła­nia od­le­głe w cza­sie, do któ­rych za­li­cza­my wzrost ry­zy­ka m.in. wy­stą­pie­nia cią­ży po­za­ma­cicz­nej, ło­ży­ska przo­du­ją­ce­go, uro­dze­nia mar­twe­go dziec­ka a na­wet wtór­nej nie­płod­no­ści – wy­li­cza Mag­da­le­na Guziak-Nowak.

War­to pod­kre­ślić, że ko­bie­ty de­cy­du­ją się na abor­cję nie tyl­ko z po­wo­dów do­ty­czą­cych na­uki, pra­cy czy fi­nan­sów. Bar­dzo wie­le z nich jest ofia­ra­mi nie­od­po­wie­dzial­nych męż­czyzn, pre­sji spo­łecz­nej, prze­mo­cy psy­cho­lo­gicz­nej, fi­zycz­nej i sek­su­al­nej ze stro­ny part­ne­ra czy molestowania.

– Obo­wiąz­kiem współ­cze­sne­go czło­wie­ka, w tym tak­że fe­mi­ni­stek, jest wal­ka o to, by nie­na­ro­dzo­ne dziew­czyn­ki i chłop­cy nie by­li dys­kry­mi­no­wa­ni od po­czę­cia i by nie po­zba­wia­no ich pra­wa do ży­cia. Pań­stwo i spo­łe­czeń­stwo mu­si tak­że za­dbać o to, by ko­bie­tom bę­dą­cym w cią­ży oraz w trud­nej sy­tu­acji ro­dzin­nej i ma­te­rial­nej, za­pew­nić od­po­wied­nie wspar­cie – psy­cho­lo­gicz­ne, me­dycz­ne, ma­te­rial­ne, tak­że tym, któ­re sły­szą nie­po­myśl­ną dia­gno­zę pre­na­tal­ną. W tym ostat­nim przy­pad­ku tro­ską na­le­ży oto­czyć nie tyl­ko mat­kę, lecz rów­nież jej nie­na­ro­dzo­ne dziec­ko, któ­re tak­że jest pa­cjen­tem. Mu­si­my trosz­czyć się o ko­bie­ty du­że i ma­łe. Te bę­dą­ce w cią­ży i te jesz­cze nie­na­ro­dzo­ne, któ­re do­ma­ga­ją się nie­dy­skry­mi­no­wa­nia ich i re­spek­to­wa­nia ich pra­wa do ży­cia. Wal­kę o pra­wa ko­biet na­le­ży za­cząć tam, gdzie za­czy­na się ich ży­cie – pod­su­mo­wu­je dzia­łacz­ka pro-life.

 

AG

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj