Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Świadek świętości życia

Adam Kisiel i Antoni Zięba u Jana Pawła II

Kru­cja­ta Mo­dli­twy w Obro­nie Po­czę­tych Dzie­ci wy­ro­sła bez­po­śred­nio z na­ucza­nia Ja­na Paw­ła II. „I ży­czę, i mo­dlę się o to sta­le, aże­by ro­dzi­na pol­ska da­wa­ła ży­cie, że­by by­ła wier­na świę­te­mu pra­wu ży­cia” – po­wie­dział Oj­ciec Świę­ty pod­czas piel­grzym­ki do w No­we­go Targu.

Do świa­do­mo­ści otrzy­my­wa­nia dar­mo da­nych da­rów w mo­im ży­ciu do­ra­sta­łem stop­nio­wo, ale sto­sun­ko­wo wcze­śnie mia­łem moż­li­wość i szczę­ście zdo­by­wa­nia wła­ści­wej for­ma­cji po­przez słu­cha­nie na­ucza­nia naj­pierw ks. kard. Ka­ro­la Woj­ty­ły, a póź­niej Oj­ca Świę­te­go Ja­na Paw­ła II. Już w szko­le śred­niej 7 lip­ca 1968 r. uczest­ni­czy­łem w piel­grzym­ce do sank­tu­arium Mat­ki Bo­żej Biesz­czadz­kiej w Ja­sie­niu. Z ka­za­nia księ­dza kar­dy­na­ła do dziś za­pa­mię­ta­łem sło­wa bio­rą­ce w obro­nę pra­wo pol­skiej mło­dzie­ży, któ­rej w ko­sza­rach woj­sko­wych i w in­ter­na­tach zry­wa­no me­da­li­ki za­wie­szo­ne na szyi.

Ta­ki ka­płan w oczach mło­de­go czło­wie­ka – mia­łem wów­czas 16 lat – stał się god­nym za­ufa­nia przy­wód­cą i na­uczy­cie­lem, do­da­ją­cym od­wa­gi i wska­zu­ją­cym dro­gę po­sta­wy wier­ną Chry­stu­so­wi na­wet za ce­nę cier­pie­nia. W cza­sie stu­diów w Kra­ko­wie uczest­ni­czy­łem w pro­ce­sjach ku czci św. Sta­ni­sła­wa oraz Bo­że­go Cia­ła, gro­ma­dzą­cych po­nad 100 tys. wier­nych, głów­nie mło­dych lu­dzi. W dusz­pa­ster­stwie aka­de­mic­kim na za­koń­cze­nie re­ko­lek­cji mia­łem szan­sę słu­cha­nia me­tro­po­li­ty kra­kow­skie­go, a na­wet oso­bi­ste­go spo­tka­nia pod­czas skła­da­nia ży­czeń opłat­ko­wych. Ksiądz kard. Woj­ty­ła z każ­dym stu­den­tem chwi­lę roz­ma­wiał, py­tał o ro­dzin­ne mia­sto i pro­sił o prze­ka­za­nie je­go ży­czeń rodzinie.

Gdy dwa la­ta po za­koń­cze­niu stu­diów na Po­li­tech­ni­ce Kra­kow­skiej wspól­nie z żo­ną i kil­ko­ma zna­jo­my­mi pod­ję­li­śmy stu­dia na przy­wy­dzia­ło­wym stu­dium w ra­mach Pa­pie­skie­go Wy­dzia­łu Teo­lo­gicz­ne­go w Kra­ko­wie pod kie­run­kiem dr Wan­dy Pół­taw­skiej, mia­łem oka­zję uczest­ni­czyć w jed­nej z ostat­nich Mszy św. spra­wo­wa­nych w Pol­sce przez ks. kard. Ka­ro­la Woj­ty­łę, któ­rą by­ła Msza św. na roz­po­czę­cie za­jęć. Nie­dłu­go póź­niej ksiądz kar­dy­nał wy­je­chał na kon­kla­we, w cza­sie któ­re­go zo­stał wy­bra­ny na Sto­li­cę Pio­tro­wą. W cza­sie tych stu­diów do­wia­dy­wa­li­śmy się o wiel­kiej tro­sce Ja­na Paw­ła II o los dzie­ci po­czę­tych i ko­niecz­ność obro­ny ich życia.

Prze­bu­dze­nie i od­po­wiedź na pa­pie­skie we­zwa­nie Pod­czas pierw­szej piel­grzym­ki Oj­ca Świę­te­go do Oj­czy­zny usły­sze­li­śmy naj­waż­niej­sze we­zwa­nie pa­pie­skie, we­zwa­nie do mo­dli­twy: „Je­śli ma­my żyć sło­wem Bo­żym, trze­ba nie usta­wać w mo­dli­twie! Mo­że to być mo­dli­twa na­wet bez słów”. W na­stęp­nym dniu, 8 czerw­ca 1979 r., w No­wym Tar­gu Jan Pa­weł II po­wie­dział: „I ży­czę, i mo­dlę się o to sta­le, aże­by ro­dzi­na pol­ska da­wa­ła ży­cie, że­by by­ła wier­na świę­te­mu pra­wu ży­cia”. Pod­czas tej piel­grzym­ki na­stą­pi­ła wiel­ka prze­mia­na w na­szym pol­skim Na­ro­dzie. Za­czę­li­śmy się po­zna­wać i dzia­łać wspól­nie. Od tej po­ry już nie mó­wi­li­śmy „ja”, ale „my”. Dla­te­go wszyst­ko, o czym na­pi­szę da­lej, do­ty­czyć bę­dzie naj­pierw kil­ku osób, a póź­niej wie­lu ty­się­cy. Wie­dzie­li­śmy, że Oj­ciec Świę­ty mo­bi­li­zu­je nas i wska­zu­je nam po­la działania.

Zna­łem wcze­śniej An­to­nie­go Zię­bę ja­ko in­ży­nie­ra i pra­cow­ni­ka na­uko­we­go Po­li­tech­ni­ki Kra­kow­skiej. Ale do­pie­ro po pa­pie­skiej piel­grzym­ce w 1979 r. po­zna­łem je­go po­glą­dy na te­mat ko­niecz­no­ści obro­ny ży­cia po­czę­tych dzie­ci. Mó­wi­ło się wów­czas o skro­ban­kach, spę­dza­niu pło­du. Nie uży­wa­ło się ter­mi­nu „abor­cja”, tyl­ko w Ko­ście­le mó­wi­ło się o za­bi­ja­niu dzie­ci po­czę­tych. Mie­li­śmy świa­do­mość, że więk­szość męż­czyzn i ko­biet al­bo nie ro­zu­mia­ła, al­bo nie chcia­ła mieć świa­do­mo­ści, czym by­ło pra­wo do prze­ry­wa­nia cią­ży na­rzu­co­ne przez Sejm PRL 27 kwiet­nia 1956 r. Trze­ba pod­kre­ślić, że po­sło­wie te­go Sej­mu by­li wy­bra­ni jesz­cze za ży­cia Sta­li­na, a więc by­ło to pra­wo sta­li­now­skie, wzo­ro­wa­ne na pra­wo­daw­stwie Ro­sji so­wiec­kiej. Usta­wa z 1956 r. do­pro­wa­dzi­ła w krót­kim cza­sie do nie­by­wa­łe­go lu­do­bój­stwa dzie­ci po­czę­tych. Dzi­siaj oce­nia się, że rocz­nie licz­ba za­bi­ja­nych dzie­ci się­ga­ła od 400 tys. do 800 tys.

W me­mo­ria­le Epi­sko­pa­tu Pol­ski do rzą­du pol­skie­go z 1971 r. za­war­to in­for­ma­cję, że rocz­nie w wy­ni­ku prze­ry­wa­nia cią­ży mor­du­je się na­wet po­nad mi­lion dzie­ci. Te licz­by nie tyl­ko nas szo­ko­wa­ły, ale też zmo­bi­li­zo­wa­ły do dzia­ła­nia. Ży­cie czło­wie­ka od po­czę­cia jest świę­te In­ży­nier An­to­ni Zię­ba dys­po­no­wał przy­wie­zio­ny­mi z Wied­nia du­ży­mi (for­ma­tu A3), ko­lo­ro­wy­mi zdję­cia­mi przed­sta­wia­ją­cy­mi roz­wój dziec­ka w ło­nie mat­ki i tra­gicz­ne skut­ki abor­cji. Z po­mo­cą dusz­pa­ste­rza aka­de­mic­kie­go Kra­ko­wa ks. Fran­cisz­ka Płon­ki (tek­sty for­ma­cyj­ne), pla­sty­ka Je­rze­go Ja­wor­skie­go i gro­na za­przy­jaź­nio­nych osób wy­ko­na­li­śmy wy­sta­wę „Ży­cie czło­wie­ka od po­czę­cia jest świę­te” (ty­tuł za­stał za­czerp­nię­ty z wy­po­wie­dzi Oj­ca Świę­te­go Paw­ła VI), któ­rą usta­wi­li­śmy w ko­ście­le Mat­ki Bo­żej z Lo­ur­des w Kra­ko­wie, w mia­stecz­ku aka­de­mic­kim, w ma­ju 1980 r., przed stu­denc­ki­mi ju­we­na­lia­mi. To by­ła na­sza świa­do­ma de­cy­zja, po­nie­waż w po­przed­nim ro­ku bli­sko 200 stu­den­tek zgło­si­ło się w cią­gu dwóch mie­się­cy po ju­we­na­liach na za­bie­gi prze­ry­wa­nia ciąży.

Od­biór spo­łecz­ny uwi­docz­nio­ny we wpi­sach w księ­dze wy­sta­wy zde­cy­do­wał o tym, że nie­mal ca­łe na­sze ży­cie zo­sta­ło zwią­za­ne z wal­ką o pra­wo do ży­cia dzie­ci po­czę­tych. Oczy­wi­ście, pra­co­wa­li­śmy ja­ko in­ży­nie­ro­wie i na­uczy­cie­le aka­de­mic­cy, bo mu­sie­li­śmy zdo­by­wać środ­ki fi­nan­so­we na utrzy­ma­nie na­szych ro­dzin, ale gdy prze­czy­ta­li­śmy w księ­dze wy­sta­wy po­dzię­ko­wa­nia za uka­za­nie praw­dy o dziec­ku po­czę­tym i oświad­cze­nia kil­ku mło­dych ma­tek, że po obej­rze­niu wy­sta­wy po­sta­no­wi­ły uro­dzić swo­je dzie­ci mi­mo wcze­śniej­szych na­ci­sków na prze­rwa­nie cią­ży ze stro­ny in­nych, czę­sto osób z ro­dzi­ny, nie mo­gli­śmy spo­koj­nie uda­wać, że nie ma pro­ble­mu. Ja­ko przed­sta­wi­cie­le na­uk ści­słych po­sta­no­wi­li­śmy dzia­łać po in­ży­nier­sku. Wie­dzie­li­śmy, że sa­mi nic nie osią­gnie­my. Dla­te­go rów­no­le­gle z sze­ro­ko za­kro­jo­ną ak­cją in­for­ma­cyj­ną i edu­ka­cyj­ną po­sta­no­wi­li­śmy ca­łe dzie­ło obro­ny ży­cia oprzeć na moc­nym fun­da­men­cie – na mo­dli­twie. Oczy­wi­ście, w peł­nej łącz­no­ści z Kościołem.

Wy­jąt­ko­we dzie­ło mo­dli­twy Po­cząw­szy od ma­ja 1980 r. za­sta­na­wia­li­śmy się nad for­mą mo­dli­twy, któ­rą na­zwa­li­śmy Kru­cja­tą Mo­dli­twy w Obro­nie Po­czę­tych Dzie­ci. Roz­po­czę­ła się ona 12 paź­dzier­ni­ka 1980 r. w Ogól­no­świa­to­wym Dniu Mo­dlitw w In­ten­cji Ro­dzin, za­rzą­dzo­nym przez Oj­ca Świę­te­go Ja­na Paw­ła II, za wie­dzą ks. kard. Fran­cisz­ka Ma­char­skie­go i z je­go bło­go­sła­wień­stwem. „Na­bór” uczest­ni­ków Kru­cja­ty od­by­wał się po­przez spo­tka­nia z wier­ny­mi w wie­lu pa­ra­fiach ar­chi­die­ce­zji kra­kow­skiej i są­sied­nich, a tak­że w dro­dze kon­tak­tów oso­bi­stych. Za nie­wąt­pli­wy znak bło­go­sła­wień­stwa Bo­że­go na­le­ży uznać fakt, że tę for­mę in­ten­syw­nej mo­dli­twy – po­przez co­dzien­ne uczest­nic­two przez okres trzech mie­się­cy w Mszy św. z przy­ję­ciem Ko­mu­nii św. w in­ten­cji jed­nej oso­by wy­lo­so­wa­nej spo­śród ma­ją­cych istot­ny wpływ na sy­tu­ację praw­ną dzie­ci po­czę­tych – pod­ję­ło bli­sko pół­to­ra ty­sią­ca osób oraz po­nad ty­siąc osób chorych.

Oj­ciec Świę­ty przy­jął ini­cja­to­rów i or­ga­ni­za­to­rów Kru­cja­ty na pry­wat­nej au­dien­cji w ku­rii kra­kow­skiej tuż przed Świa­to­wy­mi Dnia­mi Mło­dzie­ży na Ja­snej Gó­rze, 13 sierp­nia 1991 r. Do obroń­ców ży­cia po­wie­dział m.in.: „Ja co­dzien­nie mo­dlę się w in­ten­cji obro­ny ży­cia”. Gdy mia­łem oka­zję przed­sta­wić Oj­cu Świę­te­mu na­szą dzia­łal­ność edu­ka­cyj­ną, po­wie­dzia­łem skrom­nie, że sta­ra­my się być do­bry­mi rze­mieśl­ni­ka­mi. Jan Pa­weł II po­pra­wił mnie, mó­wiąc: „Słu­dzy nie­uży­tecz­ni je­ste­śmy; wy­ko­na­li­śmy to, co po­win­ni­śmy wy­ko­nać”. Te za­cy­to­wa­ne sło­wa Pa­na Je­zu­sa, skie­ro­wa­ne bez­po­śred­nio do nas, upew­ni­ły nas, że wy­ko­nu­je­my wo­lę Bo­żą. Kru­cja­ta Mo­dli­twy w Obro­nie Po­czę­tych Dzie­ci roz­sze­rza się w in­nych kra­jach – w Cze­chach, na Ukra­inie i w Wiel­kiej Brytanii.

 

Adam Ki­siel
Źró­dło: Nasz Dziennik

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj