Nie milknie spór o przyjętą 2 września rezolucję Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Największe kontrowersje wzbudził fragment dotyczący aborcji.
Przyjęty dokument zmierza w kierunku uznania pozbawiania życia nienarodzonych dzieci za prawo człowieka. Szokujący jest fakt, że Polska nie protestowała w sprawie rezolucji i zignorowała Nigerię, która wspierana przez ponad 30 delegacji, głownie z Afryki i Bliskiego Wschodu, zaproponowała poprawki usuwające promocję aborcji i ideologię gender. Polska swoim milczeniem przyjęła stanowisko ONZ.
Wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w rozmowie z Family News Service stanowczo odrzuca krytykę i podkreśla, że Polska ostatecznie nie poparła rezolucji. Nie zmienia to faktu, że w imieniu wszystkich państw członkowskich UE przedstawiciel Czech wyraził pełne poparcie dla przyjęcia rezolucji oraz zadeklarował swoje rozczarowanie i głosowanie przeciwko wrogim poprawkom zgłoszonym przez Nigerię. Polska nie zaprotestowała wówczas wobec stanowiska przedstawiciela Czech i tym samym zgodziła się na takie rozwiązanie.
Dokument A/76/L.80 Zgromadzenia Ogólnego ONZ nosi tytuł „Współpraca międzynarodowa w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków naprawczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”. Rezolucja, jako akt niewiążący prawnie, wzywa państwa „do zapewnienia promocji i ochrony praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. W ramach długiego katalogu „wysokiej jakości usług o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym” wymienia się m.in. dostęp do „bezpiecznych usług aborcyjnych w przypadkach, jeśli zezwala na to prawo krajowe”. Zaznaczono przy tym, że państwa członkowskie uznają, iż „prawa człowieka obejmują prawo do swobodnego i odpowiedzialnego regulowania i decydowania w sprawach dotyczących własnej seksualności, w tym zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, bez przymusu, dyskryminacji lub przemocy”.
W rozmowie z Family News Service zdecydowanie odpowiada wiceminister spraw zagranicznych prof. Piotr Wawrzyk: „Nieprawdą jest, że rezolucja uznaje aborcję za prawo człowieka”. Jak dodał, tytuł rezolucji dotyczy przemocy seksualnej a w prawie polskim czyn zabroniony (np. gwałt) jest przesłanką do legalnej aborcji: „Ten passus [rezolucji] mówi o tym, że w tym zakresie priorytetem jest prawo krajowe i to, co ono stanowi jest najważniejsze. (…) Polska – jako jedyny kraj UE – nie poparła tej rezolucji. To jest znaczące, a na przykład kraje przedstawiające się jako antyaborcyjne czy mówiące językiem pro-life, jak Węgry, poparły tę rezolucję” – argumentował Piotr Wawrzyk.
Wiceminister zaznaczył, że z treści rezolucji nie wynikają obowiązki do działania dla państwa, tym bardziej, że – jak dodał – wynegocjowany kształt rezolucji jest zgodny z prawem polskim i w żaden sposób nie wymaga zmian w legislacji.
Dlaczego zatem Polska nie poparła rezolucji? Według prof. Wawrzyka, nie wszystkie postulaty zostały zrealizowane. „Dlatego właśnie nie wzięliśmy udziału w głosowaniu, żeby pokazać, że według nas, to stanowisko, na które zgodzili się m. in. nasi przyjaciele z Węgier, nie jest zgodne ze stanowiskiem Polski” – tłumaczył wiceszef MSZ. Z kolei Stały Przedstawiciel RP przy ONZ prof. Krzysztof Szczerski poinformował, że Polska nie poparła tekstu rezolucji „w związku z wrażliwymi treściami” i dodał: „sam tekst też nie ustanawia nowego prawa człowieka a w kwestii aborcji odwołuje do regulacji krajowych i nie wykracza poza przepisy już obowiązujące”.
Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, domaga się od Krzysztofa Szczerskiego konkretnych dowodów i pytała, dlaczego w imieniu Polski nie zagłosował przeciwko: „Panie Ministrze Szczerski, czy można jednak prosić o jasną informację i link do dokumentu który Polska poparła? A może się wstrzymała lub była przeciwko? Są odmienne od Pańskiej interpretacje i lepiej zgasić nastroje jednoznacznym wyjaśnieniem. I linkiem do tekstu. Bardzo proszę” – napisała na Twitterze.
Barbara Nowak, Małopolska Kurator Oświaty, także zareagowała stanowczo na swoim Twitterze: „Czy ONZ i inne instytucje międzynarodowe już zaplanowały datę ostatecznej likwidacji ludzi na Ziemi? Czy aborcja i eutanazja to jedyne masowe sposoby mordowania ludzi, czy są przewidziane jeszcze inne?” – pytała.
Czy tak naprawdę celem autorów rezolucji jest przede wszystkim walka z przemocą seksualną wobec kobiet? Zgromadzenie ONZ już w dokumencie wezwało państwa do pilnego zapewnienia promowania i ochrony „praw seksualnych i reprodukcyjnych” oraz „bezpiecznej aborcji”. Pod pretekstem ochrony przed przemocą ONZ wprowadza promowanie aborcji, eutanazji i ideologii gender. Narusza podstawowe prawo człowieka, jakim jest prawo do życia.
Źródło: KAI, rp.pl