Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Ostatnie fikołki

Ostatnie fikołki. Fot.: 123rf.com / Anna Bizoń

W 30. ty­go­dniu ży­cia Two­je­mu dziec­ko za­czy­na być tro­chę cia­sno. Fi­ka­nie ko­zioł­ków nie jest już ta­kie pro­ste. Za to co­raz ak­tyw­niej­sza jest ko­ra mózgowa.

Two­je dziec­ko ma już 41 cm dłu­go­ści, a wa­ży 1700 g. Na­bie­ra co­raz wię­cej ciał­ka. Już nie­wie­le bra­ku­je, by mo­gło sa­mo­dziel­nie funk­cjo­no­wać „na zewnątrz”.

Co się dzieje w 30. tygodniu ciąży?

Na tym eta­pie zwięk­sza się bio­elek­trycz­na ak­tyw­ność ko­ry mó­zgo­wej. Wciąż po­wsta­ją no­we szla­ki po­łą­czeń ner­wo­wych. Pro­wa­dzą od po­szcze­gól­nych czę­ści ko­ry do kon­kret­nych miejsc w cie­le. Układ ner­wo­wy się cią­gle doskonali.

Gdy­by ma­lu­szek miał się uro­dzić już te­raz, naj­więk­sze pro­ble­my miał­by z od­dy­cha­niem. Je­go płu­ca na­dal są nie­doj­rza­łe – bra­ku­je w nich sur­fak­tan­tu. Dzię­ki nie­mu ob­ni­ża się na­pię­cie po­wierzch­nio­we w pę­che­rzy­kach płuc­nych, co umoż­li­wia oddychanie.

Zmniej­sza­ją­ca się wraz ze wzro­stem dziec­ka ilość miej­sca w ma­ci­cy spra­wia, że je­go ak­tyw­ność ru­cho­wa jest bar­dziej ogra­ni­czo­na. Wciąż jed­nak mo­że zmie­niać po­zy­cję. Za­zwy­czaj oko­ło 32.–34. ty­go­dnia dziec­ko ukła­da się w po­zy­cji głów­ko­wej, naj­bez­piecz­niej­szej do porodu.

Jak się czujesz, mamo?

Je­steś na ostat­niej pro­stej cią­ży. Być mo­że od­czu­wasz do­le­gli­wo­ści ty­po­we dla te­go eta­pu – do­wiedz się, jak je zła­go­dzić. Dbaj o od­po­czy­nek, do­tle­nie­nie i zbi­lan­so­wa­ną die­tę. Za­miast trzech du­żych po­sił­ków jedz czte­ry – sześć mniej­szych. Zaj­rzyj na stro­nę szpi­ta­la, któ­ry wy­bra­łaś do po­ro­du. Sprawdź, któ­re wy­ni­ki ba­dań bę­dą Ci po­trzeb­ne pod­czas przy­ję­cia i jak skom­ple­to­wać szpi­tal­ną wyprawkę.

To do­bry mo­ment, że­by po­my­śleć o przy­go­to­wa­niu do po­ro­du. Po­my­sły na kon­takt wzmoc­nią Two­ją więź z dziec­kiem i po­mo­gą Ci za­ufać swo­im kom­pe­ten­cjom i mą­dro­ści na­tu­ry w tym waż­nym wy­da­rze­niu. Re­lak­suj się. Je­śli Ci to po­ma­ga – wy­po­wia­daj afir­ma­cje. Po­myśl tak­że o swo­im cie­le. Ćwicz od­dy­cha­nie to­rem prze­po­no­wym. Do­brym po­my­słem mo­że być wi­zy­ta u fi­zjo­te­ra­peu­ty o spe­cjal­no­ści uro­gi­ne­ko­lo­gicz­nej. Fi­zjo­te­ra­peu­ta spe­cjal­nie dla Cie­bie do­bie­rze ćwi­cze­nia, któ­re przy­go­tu­ją Cię do po­ro­du. Je­śli chcesz ro­dzić si­ła­mi na­tu­ry, war­to też po­my­śleć o ma­sa­żu kro­cza. Choć nie­któ­rzy le­ka­rze od­no­szą się do nie­go scep­tycz­nie, po­łoż­ne za­zwy­czaj go po­le­ca­ją. Mo­że uchro­nić Cię przed na­cię­ciem lub pęk­nię­ciem kro­cza w cza­sie porodu.

Naturalnie czy cesarka

Ko­bie­tom, któ­rych cią­ża prze­bie­ga fi­zjo­lo­gicz­nie, za­le­ca­ny jest po­ród si­ła­mi na­tu­ry. Fi­zjo­lo­gia po­ro­du w nie­zwy­kły spo­sób przy­go­to­wu­je dziec­ko do wej­ścia w świat po­za Two­im ło­nem. To też waż­ne do­świad­cze­nie dla Cie­bie – po­czu­cie Two­jej ko­bie­cej si­ły i pierw­sze w peł­ni świa­do­me spo­tka­nie z Two­im dziec­kiem. Je­śli bo­isz się bó­lu, do­wiedz się, ja­kie me­to­dy ła­go­dze­nia bó­lu po­ro­do­we­go są do­stęp­ne w Two­im szpi­ta­lu. Oprócz znie­czu­le­nia ze­wną­trzo­po­no­we­go są też me­to­dy sty­mu­la­cji elek­trycz­nej przez skó­rę, me­to­dy wziew­ne czy mnó­stwo na­tu­ral­nych spo­so­bów, ta­kich jak ma­sa­że, ko­rzy­sta­nie z wan­ny, ruch. Pa­mię­taj, że in­ge­ren­cje me­dycz­ne, ma­ją­ce na ce­lu przy­spie­sze­nie po­ro­du (ta­kie jak po­da­nie oksy­to­cy­ny w kro­plów­ce czy prze­bi­cie pę­che­rza pło­do­we­go) mo­gą mieć wpływ na in­ten­syw­ność bó­lu. Za­bu­rza­ją one Twój na­tu­ral­ny cykl wy­dzie­la­nia hor­mo­nów, w wy­ni­ku któ­re­go skur­cze prze­pla­ta­ją się z cza­sem od­prę­że­nia, a in­ten­syw­ność bó­lu wzra­sta stop­nio­wo. Po­ród ja­ko ca­łość to do­sko­na­ła współ­pra­ca or­ga­ni­zmu mat­ki i dziec­ka i bez wy­raź­ne­go wska­za­nia nie war­to jej za­bu­rzać (by nie do­szło do „ka­ska­dy interwencji”).

Ce­sar­skie cię­cie wy­da­je się me­to­dą mniej bo­le­sną i bar­dziej prze­wi­dy­wal­ną. Jest to jed­nak ope­ra­cja me­dycz­na, w któ­rej sta­jesz się pa­cjent­ką i po­trze­bu­jesz cza­su, by dojść do sie­bie. Ta­kie przej­ście dla dziec­ka wy­da­je się ła­twiej­sze. Jed­nak prze­ci­ska­nie się przez ka­nał rod­ny da­je dziec­ku ko­rzy­ści: sty­mu­lu­je czu­cie głę­bo­kie, wy­ci­ska z płuc płyn owo­dnio­wy, ko­lo­ni­zu­je flo­rą bak­te­ryj­ną mat­ki. Po cię­ciu mo­że być Ci trud­niej pie­lę­gno­wać dziec­ko w pierw­szych dniach. Ra­czej nie bę­dzie też moż­li­wy kon­takt „skó­ra do skó­ry” tuż po na­ro­dzi­nach – choć tu mo­że za­stą­pić Cię ta­ta. Do­wiedz się wię­cej o plu­sach i mi­nu­sach obu ro­dza­jów po­ro­du i wy­bierz to, co uznasz za naj­lep­sze dla Cie­bie i dziec­ka (w wy­pad­ku, gdy brak jest wska­zań le­kar­skich do ce­sar­ki i masz moż­li­wość wyboru).

Twórczy rodzice

Choć nie mo­że­cie jesz­cze zo­ba­czyć swo­je­go dziec­ka bez­po­śred­nio, czu­je­cie je i wie­cie, że ono wszę­dzie Wam to­wa­rzy­szy. Każ­dy ro­dzaj Wa­szej twór­czej ak­tyw­no­ści sta­nie się też je­go udzia­łem. To, co mo­że­cie zro­bić, za­le­ży od Wa­szych pa­sji i po­my­sło­wo­ści. Garść pomysłów:

  • ak­tyw­ność pla­stycz­na – ma­lo­wa­nie, ry­so­wa­nie, le­pie­nie z gli­ny czy rzeź­ba. Po­ma­ga wy­ra­zić emo­cje, za­mknąć je w two­rzo­nym czy ry­so­wa­nym kształ­cie. Mo­że być wstę­pem do roz­mo­wy o tym, z czym so­bie nie ra­dzi­cie, co jest trud­ne, a co da­je Wam radość;
  • two­rze­nie spe­cjal­nie dla dziec­ka pro­stych ry­mo­wa­nek czy pio­se­nek. Cza­sem ta­kie wier­szy­ki po­ma­ga­ją w ocze­ki­wa­niu na dziec­ko, zwłasz­cza gdy trwa to dłużej.
  • śpiew, gra na in­stru­men­cie, ta­niec – prze­czy­taj wię­cej tutu;
  • po­dzi­wia­nie pięk­na przy­ro­dy – to wy­ci­sze­nie i od­po­czy­nek, pa­trze­nie na świat ocza­mi dziec­ka, a jed­no­cze­śnie po­ka­za­nie mu, na jak pięk­ny świat je zapraszacie;
  • wy­ko­na­nie ubra­nek, me­bel­ków i ozdób do dzie­cię­ce­go po­ko­ju – wła­sno­ręcz­nie i z miłością.

Mo­że­cie two­rzyć wy­jąt­ko­we pa­miąt­ki – kro­ni­kę cią­ży i roz­wo­ju dziec­ka, al­bu­my ze zdję­cia­mi. Mo­że­cie pi­sać li­sty do dziec­ka. Przez la­ta bę­dzie mo­gło z nich czer­pać po­kła­dy Wa­szej miłości.

Mo­że­cie po­my­śleć, jak upa­mięt­nić wy­jąt­ko­we chwi­le przed uro­dze­niem ma­leń­stwa. Je­śli lu­bi­cie pi­sać, mo­że­cie w imie­niu dziec­ka na­pi­sać do sie­bie list. To po­mo­że wam wczuć się w spo­sób prze­ży­wa­nia ma­leń­kie­go czło­wie­ka. Mo­że­cie two­rzyć wy­jąt­ko­we pa­miąt­ki – kro­ni­kę cią­ży i roz­wo­ju dziec­ka, al­bu­my ze zdję­cia­mi. Mo­że­cie pi­sać li­sty do dziec­ka. Przez la­ta bę­dzie mo­gło z nich czer­pać po­kła­dy Wa­szej mi­ło­ści i akceptacji.

Wiek Two­je­go dziec­ka mo­że się nie­znacz­nie róż­nić od wy­li­czo­ne­go w ga­bi­ne­cie le­kar­skim. Le­karz li­czy od da­ty Two­jej ostat­niej mie­siącz­ki. My li­czy­my od po­czę­cia. Mię­dzy ty­mi dwo­ma da­ta­mi mo­że być oko­ło dwóch ty­go­dni różnicy.

 

Mag­da­le­na i Ma­rek Urlichowie

 

Bi­blio­gra­fia:

  1. Fi­jał­kow­ski, Je­stem od po­czę­cia. Pa­mięt­nik dziec­ka w pierw­szej fa­zie ży­cia, Czę­sto­cho­wa 2002
  2. Koń­czew­ska-Mur­dzek, M. Mur­dzek-Wierz­bic­ka, Ko­cha­ne od po­czę­cia. Roz­wój dziec­ka w ło­nie mat­ki, Lu­blin 2018
  3. Kor­nas-Bie­la, Wo­kół po­cząt­ku ży­cia ludz­kie­go, wyd. 2 uzup., War­sza­wa 2002
  4. Ka­rol­czuk-Kę­dzier­ska i in., Mat­ka i dziec­ko, wyd. Klusz­czyń­ski, Kra­ków 2006

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj