Brytyjka Kimberley James będąc w 12 tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko z powodu wrodzonych wad nie ma szans na przeżycie. 24-letnia mama nie zdecydowała się na aborcję i urodziła zdrową dziewczynkę.
Kimberley James była czterokrotnie przekonywana do aborcji swojego dziecka, ponieważ USG ujawniło ciężką postać gromadzenia się płynu przesiękowego w organizmie dziecka. Kolejne badania ujawniły naczyniaka limfatycznego. Jest to rzadka, wrodzona wada, która najczęściej występuje w okolicy szyi i wygląda jak worek wypełniony płynem. Lekarze ze Szpitala Dziecięcego Lucile Packard dawali jedynie 50 % szans na przeżycie dziecka. Kimberley ze swoim mężem postanowili nie przerywać ciąży.
Kimberly James tak wspomina ten czas: „Cztery osoby po kolei usilnie przekonywały mnie, abym przerwała tę ciążę. W końcu zdecydowaliśmy się na wykonanie badań prywatnie, ale to niczego nie zmieniło. Pomimo wszystko zdecydowaliśmy się ochronić nasze dziecko. Dzisiaj, gdy nasza córeczka jest zdrowa i szybko rośnie codziennie błogosławimy tę decyzję”.
Poród trwał 13 godzin. Mała Penelope ważyła ponad 7 funtów, a jej stan lekarze określili jako bardzo dobry. Wszyscy byli oszołomieni, ponieważ dziewczynka była zupełnie zdrowa.
Lekarze nie wiedzą co mogło spowodować, że obie tak poważne choroby zniknęły. Hydrops fetalis zniknął w 16 tygodniu ciąży, a naczyniak limfatyczny w 20 tygodniu ciąży.
Kimberley mówi na swoją córeczkę, że jest jej wielkim cudem: „Jesteśmy w niej zupełnie zakochani i bardzo szczęśliwi, że nie daliśmy się nastraszyć i pomimo olbrzymiego stresu kontynuowaliśmy ciążę, pomimo złego rokowania na początku. Nie należało się spieszyć, ale zaufać, że wszystko będzie dobrze. Ona naprawdę jest naszym małym cudem!”.
JB
Źródło: jedenznas.pl