Poronienie jest jednym z najtrudniejszych rodzicielskich doświadczeń. Jak postępować, kiedy dziecko przedwcześnie umiera?
Poronienie zagrażające – objawy i postępowanie
Wczesna ciąża, czyli pierwszych 10–12 tygodni, to i dla mamy, i dla dziecka czas ważny oraz trudny. Ważny, ponieważ wtedy przebiegają najważniejsze podziały komórkowe i tworzą się zawiązki organów. Trudny, bo mama może odczuwać duże zmęczenie, mieć mdłości inne dolegliwości typowe dla pierwszego trymestru ciąży. Ponadto statystyki mówią, że także w pierwszych tygodniach ciąży znacznie częściej dochodzi do poronienia niż na jej późniejszym etapie. Co zatem warto wiedzieć, aby zareagować w porę?
Poronienie zagrażające to stan, w którym dziecko żyje (ciąża jeszcze się utrzymuje), ale ryzyko poronienia jest wysokie. Powodami do pilnej konsultacji medycznej w pierwszym trymestrze są: plamienia, krwawienie, niejasne bóle podbrzusza lub odcinka krzyżowego kręgosłupa a nawet delikatne skurcze. Wymienione objawy kobieta ciężarna powinna natychmiast skonsultować z lekarzem. Bardzo często ważny jest czas reakcji. Nie warto czekać na rozwój wydarzeń, ale zasięgnąć rady lekarza jak najszybciej. Specjalista podczas badania szyjki macicy i za pomocą USG ustali, czy ciąża jest zagrożona, ale możliwa do uratowania, czy w najgorszym przypadku doszło już do straty dziecka. Ginekolog może też zlecić badania hormonalne.
Po stracie dziecka warto zadbać nie tylko o swoje ciało, ale również o ducha tzn. pozwolić sobie na przeżycie żałoby.
Na późniejszym etapie ciąży, poza już wspomnianymi objawami, mogą pojawić się także dwa inne. Tym, co powinno zaniepokoić mamę, jest wyraźniejsza akcja skurczowa macicy oraz odpłynięcie płynu owodniowego. W tej sytuacji trzeba pilnie skonsultować się z lekarzem prowadzącym ciążę, a w razie jego nieobecności udać się na izbę przyjęć w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w celu prawidłowej oceny sytuacji.
Zdarza się, że wystąpienie plamienia, krwawienia czy innych z wymienionych objawów może sugerować jakiś problem, jednak przy włączeniu odpowiedniego postępowania medycznego (w tym leków podtrzymujących ciążę a także zmiany trybu życia na bardziej leżący) będzie szansa na przetrwanie tych trudnych chwil i uda się doczekać szczęśliwego rozwiązania. Niestety, bywa i tak, że dzieciątko umiera przedwcześnie.
Jeśli ciąża się utrzymuje
Jeśli lekarz potwierdzi, że dziecko żyje, ale występuje ryzyko poronienia, najprawdopodobniej kobieta otrzyma receptę na leki i hormony wspierające ciążę. Lekarz zaleci zmianę dotychczasowego trybu życia na spokojniejszy. Mama powinna ograniczyć obowiązki domowe i aktywność zawodową. Niekiedy konieczne okazuje się leżenie, choć niektóre źródła opisują je jako również ryzykowne (długie leżenie
trwa, możemy dostać zalecenia dotyczące naszego codziennego funkcjonowania, ze szczególnym uwzględnieniem ograniczenia poruszania się
i wykonywania codziennych obowiązków zarówno tych domowych jak i (a może i przede wszystkim) zawodowych, czyli właściwie pozostaje wtedy leżenie, co w niektórych źródłach jest oceniane jako również ryzykowne. Długie leżenie nie sprzyja dobremu krążeniu, co ma niebagatelny wpływ na prawidłowe przepływy mama – dziecko, czy też nie jest najlepszym sposobem na przygotowanie się do wysiłku, jakim jest poród. Warto być pod opieką dobrego, zaufanego lekarza, którzy znając historię zdrowotną jego mamy, wybierze najlepsze postępowanie.
Bywa też, że kobieta musi spędzić krótszy lub dłuższy czas na oddziale patologii ciąży w celu dalszych obserwacji i pogłębienia diagnostyki.
Poronienie zatrzymane
Rzadko, ale może się zdarzyć, że dojdzie do tzw. poronienia zatrzymanego. Oznacza to, że dziecko nienarodzone zmarło, ale organizm mamy nie daje jej o tym znać. Dopiero badanie USG wskazuje na fakt, że doszło do straty.
Po poronieniu – postępowanie
Gdy dochodzi do poronienia samoistnego w pierwszych tygodniach ciąży, organizm matki może sam doprowadzić do oczyszczenia macicy z martwych tkanek. Jednak kiedy do straty doszło w ciąży kilkutygodniowej, konieczna staje się interwencja lekarska. Zazwyczaj sięga się po jedno z dwóch rozwiązań. Pierwszym jest zabieg łyżeczkowania macicy, drugim – farmakologiczna indukcja porodu (czyli spowodowanie urodzenia martwego dziecka). Obydwie metody wywołują emocje – to zrozumiałe – jednak z medycznego punktu widzenia jest to postępowanie konieczne, aby nie doszło do zakażenia, a w konsekwencji zagrożenia zdrowia lub nawet życia mamy. Warto wiedzieć, że choć druga opcja wydaje się bardziej przykrym i traumatycznym doświadczeniem, to jednak farmakologiczna indukcja porodu daje najwyższe szanse na poczęcie kolejnego dziecka nawet po pierwszym prawidłowym cyklu. W przypadku łyżeczkowania macicy musimy zachować odstęp przynajmniej trzech miesięcy przed kolejnym poczęciem – macica musi się zregenerować. Ponadto zabieg łyżeczkowania może doprowadzić do zrostów wewnątrzmacicznych (co z kolei może utrudnić zajście w ciążę w przyszłości). Z zabiegiem wiąże się też ryzyko przebicia macicy – ten scenariusz wydarza się, na szczęście, niezwykle rzadko. Trzeba dodać, że poronienie może nie być zupełne – fragmenty martwych tkanek wciąż pozostają w macicy. Wtedy zabieg łyżeczkowania staje się konieczny, aby w pełni oczyścić macicę.
Kiedy można się starać o kolejne dziecko?
Starania o kolejne dziecko zależą zatem od tego, na jakim etapie ciąży doszło do poronienia i w jaki sposób doprowadzono do oczyszczenia macicy. Zazwyczaj w przypadku poronień kilkutygodniowych ciąż zaleca się odczekanie przynajmniej trzech miesięcy, aby ponownie podjąć starania. Ważna jest tu ocena prawidłowości kolejnych cykli po poronieniu. Poza tym dobrze wiemy, że nie tylko biologia ma tu znaczenie. Po stracie dziecka warto zadbać nie tylko o swoje ciało, ale również o ducha tzn. pozwolić sobie na przeżycie żałoby, jeśli to możliwe – dokonać pochówku dziecka, czy zostawić na pamiątkę choćby symboliczne rzeczy, które miały do niego należeć. Można też skontaktować się z psychologiem, który zajmuje się pracą z rodzicami po poronieniu, w tym lękami przed zajściem w kolejną ciążę. Warto, aby profesjonalną opieką był otoczony także tata zmarłego dziecka, a jeśli jest taka potrzeba – również starsze dzieci. Takie postępowanie pozwoli odzyskać harmonię, a także będzie ważnym elementem przygotowań do podjęcia starań o kolejną pociechę w bliższej lub dalszej przyszłości.
Małgorzata Bechler