Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Gdy doszło do poronienia

Gdy doszło do poronienia. Fot.: 123rf.com / Olena Yakobchuk

Po­ro­nie­nie jest jed­nym z naj­trud­niej­szych ro­dzi­ciel­skich do­świad­czeń. Jak po­stę­po­wać, kie­dy dziec­ko przed­wcze­śnie umiera?

Po­ro­nie­nie za­gra­ża­ją­ce – ob­ja­wy i postępowanie

Wcze­sna cią­ża, czy­li pierw­szych 10–12 ty­go­dni, to i dla ma­my, i dla dziec­ka czas waż­ny oraz trud­ny. Waż­ny, po­nie­waż wte­dy prze­bie­ga­ją naj­waż­niej­sze po­dzia­ły ko­mór­ko­we i two­rzą się za­wiąz­ki or­ga­nów. Trud­ny, bo ma­ma mo­że od­czu­wać du­że zmę­cze­nie, mieć mdło­ści in­ne do­le­gli­wo­ści ty­po­we dla pierw­sze­go try­me­stru cią­ży. Po­nad­to sta­ty­sty­ki mó­wią, że tak­że w pierw­szych ty­go­dniach cią­ży znacz­nie czę­ściej do­cho­dzi do po­ro­nie­nia niż na jej póź­niej­szym eta­pie. Co za­tem war­to wie­dzieć, aby za­re­ago­wać w porę?

Po­ro­nie­nie za­gra­ża­ją­ce to stan, w któ­rym dziec­ko ży­je (cią­ża jesz­cze się utrzy­mu­je), ale ry­zy­ko po­ro­nie­nia jest wy­so­kie. Po­wo­da­mi do pil­nej kon­sul­ta­cji me­dycz­nej w pierw­szym try­me­strze są: pla­mie­nia, krwa­wie­nie, nie­ja­sne bó­le pod­brzu­sza lub od­cin­ka krzy­żo­we­go krę­go­słu­pa a na­wet de­li­kat­ne skur­cze. Wy­mie­nio­ne ob­ja­wy ko­bie­ta cię­żar­na po­win­na na­tych­miast skon­sul­to­wać z le­ka­rzem. Bar­dzo czę­sto waż­ny jest czas re­ak­cji. Nie war­to cze­kać na roz­wój wy­da­rzeń, ale za­się­gnąć ra­dy le­ka­rza jak naj­szyb­ciej. Spe­cja­li­sta pod­czas ba­da­nia szyj­ki ma­ci­cy i za po­mo­cą USG usta­li, czy cią­ża jest za­gro­żo­na, ale moż­li­wa do ura­to­wa­nia, czy w naj­gor­szym przy­pad­ku do­szło już do stra­ty dziec­ka. Gi­ne­ko­log mo­że też zle­cić ba­da­nia hormonalne.

Po stra­cie dziec­ka war­to za­dbać nie tyl­ko o swo­je cia­ło, ale rów­nież o du­cha tzn. po­zwo­lić so­bie na prze­ży­cie żałoby.

Na póź­niej­szym eta­pie cią­ży, po­za już wspo­mnia­ny­mi ob­ja­wa­mi, mo­gą po­ja­wić się tak­że dwa in­ne. Tym, co po­win­no za­nie­po­ko­ić ma­mę, jest wy­raź­niej­sza ak­cja skur­czo­wa ma­ci­cy oraz od­pły­nię­cie pły­nu owo­dnio­we­go. W tej sy­tu­acji trze­ba pil­nie skon­sul­to­wać się z le­ka­rzem pro­wa­dzą­cym cią­żę, a w ra­zie je­go nie­obec­no­ści udać się na izbę przy­jęć w Szpi­tal­nym Od­dzia­le Ra­tun­ko­wym w ce­lu pra­wi­dło­wej oce­ny sytuacji.

Zda­rza się, że wy­stą­pie­nie pla­mie­nia, krwa­wie­nia czy in­nych z wy­mie­nio­nych ob­ja­wów mo­że su­ge­ro­wać ja­kiś pro­blem, jed­nak przy włą­cze­niu od­po­wied­nie­go po­stę­po­wa­nia me­dycz­ne­go (w tym le­ków pod­trzy­mu­ją­cych cią­żę a tak­że zmia­ny try­bu ży­cia na bar­dziej le­żą­cy) bę­dzie szan­sa na prze­trwa­nie tych trud­nych chwil i uda się do­cze­kać szczę­śli­we­go roz­wią­za­nia. Nie­ste­ty, by­wa i tak, że dzie­ciąt­ko umie­ra przedwcześnie.

Je­śli cią­ża się utrzymuje

Je­śli le­karz po­twier­dzi, że dziec­ko ży­je, ale wy­stę­pu­je ry­zy­ko po­ro­nie­nia, naj­praw­do­po­dob­niej ko­bie­ta otrzy­ma re­cep­tę na le­ki i hor­mo­ny wspie­ra­ją­ce cią­żę. Le­karz za­le­ci zmia­nę do­tych­cza­so­we­go try­bu ży­cia na spo­koj­niej­szy. Ma­ma po­win­na ogra­ni­czyć obo­wiąz­ki do­mo­we i ak­tyw­ność za­wo­do­wą. Nie­kie­dy ko­niecz­ne oka­zu­je się le­że­nie, choć nie­któ­re źró­dła opi­su­ją je ja­ko rów­nież ry­zy­kow­ne (dłu­gie leżenie

trwa, mo­że­my do­stać za­le­ce­nia do­ty­czą­ce na­sze­go co­dzien­ne­go funk­cjo­no­wa­nia, ze szcze­gól­nym uwzględ­nie­niem ogra­ni­cze­nia po­ru­sza­nia się

i wy­ko­ny­wa­nia co­dzien­nych obo­wiąz­ków za­rów­no tych do­mo­wych jak i (a mo­że i przede wszyst­kim) za­wo­do­wych, czy­li wła­ści­wie po­zo­sta­je wte­dy le­że­nie, co w nie­któ­rych źró­dłach jest oce­nia­ne ja­ko rów­nież ry­zy­kow­ne. Dłu­gie le­że­nie nie sprzy­ja do­bre­mu krą­że­niu, co ma nie­ba­ga­tel­ny wpływ na pra­wi­dło­we prze­pły­wy ma­ma – dziec­ko, czy też nie jest naj­lep­szym spo­so­bem na przy­go­to­wa­nie się do wy­sił­ku, ja­kim jest po­ród. War­to być pod opie­ką do­bre­go, za­ufa­ne­go le­ka­rza, któ­rzy zna­jąc hi­sto­rię zdro­wot­ną je­go ma­my, wy­bie­rze naj­lep­sze postępowanie.

By­wa też, że ko­bie­ta mu­si spę­dzić krót­szy lub dłuż­szy czas na od­dzia­le pa­to­lo­gii cią­ży w ce­lu dal­szych ob­ser­wa­cji i po­głę­bie­nia diagnostyki.

Po­ro­nie­nie zatrzymane

Rzad­ko, ale mo­że się zda­rzyć, że doj­dzie do tzw. po­ro­nie­nia za­trzy­ma­ne­go. Ozna­cza to, że dziec­ko nie­na­ro­dzo­ne zmar­ło, ale or­ga­nizm ma­my nie da­je jej o tym znać. Do­pie­ro ba­da­nie USG wska­zu­je na fakt, że do­szło do straty.

Po po­ro­nie­niu – postępowanie

Gdy do­cho­dzi do po­ro­nie­nia sa­mo­ist­ne­go w pierw­szych ty­go­dniach cią­ży, or­ga­nizm mat­ki mo­że sam do­pro­wa­dzić do oczysz­cze­nia ma­ci­cy z mar­twych tka­nek. Jed­nak kie­dy do stra­ty do­szło w cią­ży kil­ku­ty­go­dnio­wej, ko­niecz­na sta­je się in­ter­wen­cja le­kar­ska. Za­zwy­czaj się­ga się po jed­no z dwóch roz­wią­zań. Pierw­szym jest za­bieg ły­żecz­ko­wa­nia ma­ci­cy, dru­gim – far­ma­ko­lo­gicz­na in­duk­cja po­ro­du (czy­li spo­wo­do­wa­nie uro­dze­nia mar­twe­go dziec­ka). Oby­dwie me­to­dy wy­wo­łu­ją emo­cje – to zro­zu­mia­łe – jed­nak z me­dycz­ne­go punk­tu wi­dze­nia jest to po­stę­po­wa­nie ko­niecz­ne, aby nie do­szło do za­ka­że­nia, a w kon­se­kwen­cji za­gro­że­nia zdro­wia lub na­wet ży­cia ma­my. War­to wie­dzieć, że choć dru­ga opcja wy­da­je się bar­dziej przy­krym i trau­ma­tycz­nym do­świad­cze­niem, to jed­nak far­ma­ko­lo­gicz­na in­duk­cja po­ro­du da­je naj­wyż­sze szan­se na po­czę­cie ko­lej­ne­go dziec­ka na­wet po pierw­szym pra­wi­dło­wym cy­klu. W przy­pad­ku ły­żecz­ko­wa­nia ma­ci­cy mu­si­my za­cho­wać od­stęp przy­naj­mniej trzech mie­się­cy przed ko­lej­nym po­czę­ciem – ma­ci­ca mu­si się zre­ge­ne­ro­wać. Po­nad­to za­bieg ły­żecz­ko­wa­nia mo­że do­pro­wa­dzić do zro­stów we­wnątrz­ma­cicz­nych (co z ko­lei mo­że utrud­nić zaj­ście w cią­żę w przy­szło­ści). Z za­bie­giem wią­że się też ry­zy­ko prze­bi­cia ma­ci­cy – ten sce­na­riusz wy­da­rza się, na szczę­ście, nie­zwy­kle rzad­ko. Trze­ba do­dać, że po­ro­nie­nie mo­że nie być zu­peł­ne – frag­men­ty mar­twych tka­nek wciąż po­zo­sta­ją w ma­ci­cy. Wte­dy za­bieg ły­żecz­ko­wa­nia sta­je się ko­niecz­ny, aby w peł­ni oczy­ścić macicę.

Kie­dy moż­na się sta­rać o ko­lej­ne dziecko?

Sta­ra­nia o ko­lej­ne dziec­ko za­le­żą za­tem od te­go, na ja­kim eta­pie cią­ży do­szło do po­ro­nie­nia i w ja­ki spo­sób do­pro­wa­dzo­no do oczysz­cze­nia ma­ci­cy. Za­zwy­czaj w przy­pad­ku po­ro­nień kil­ku­ty­go­dnio­wych ciąż za­le­ca się od­cze­ka­nie przy­naj­mniej trzech mie­się­cy, aby po­now­nie pod­jąć sta­ra­nia. Waż­na jest tu oce­na pra­wi­dło­wo­ści ko­lej­nych cy­kli po po­ro­nie­niu. Po­za tym do­brze wie­my, że nie tyl­ko bio­lo­gia ma tu zna­cze­nie. Po stra­cie dziec­ka war­to za­dbać nie tyl­ko o swo­je cia­ło, ale rów­nież o du­cha tzn. po­zwo­lić so­bie na prze­ży­cie ża­ło­by, je­śli to moż­li­we – do­ko­nać po­chów­ku dziec­ka, czy zo­sta­wić na pa­miąt­kę choć­by sym­bo­licz­ne rze­czy, któ­re mia­ły do nie­go na­le­żeć. Moż­na też skon­tak­to­wać się z psy­cho­lo­giem, któ­ry zaj­mu­je się pra­cą z ro­dzi­ca­mi po po­ro­nie­niu, w tym lę­ka­mi przed zaj­ściem w ko­lej­ną cią­żę. War­to, aby pro­fe­sjo­nal­ną opie­ką był oto­czo­ny tak­że ta­ta zmar­łe­go dziec­ka, a je­śli jest ta­ka po­trze­ba – rów­nież star­sze dzie­ci. Ta­kie po­stę­po­wa­nie po­zwo­li od­zy­skać har­mo­nię, a tak­że bę­dzie waż­nym ele­men­tem przy­go­to­wań do pod­ję­cia sta­rań o ko­lej­ną po­cie­chę w bliż­szej lub dal­szej przyszłości.

 

Mał­go­rza­ta Bechler

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj