Według informacji przekazanych przez placówkę szpitalną, dokonano tam aż 85 aborcji, z czego najstarsze dzieci miały aż 8 miesięcy. To ponad dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym, co budzi ogromne zaniepokojenie.
Większość aborcji, bo aż 75 z 85 przypadków, miało zostać przeprowadzonych z powodu podejrzeń o choroby lub wady genetyczne. Jednakże, wszystkie te przypadki opierały się na formalnej przesłance „zagrożenia zdrowia psychicznego” matek. Według Mariusza Dzierżawskiego, członka zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia, w praktyce może to oznaczać aborcję na żądanie, wystarczy zaświadczenie od odpowiedniego psychiatry, co podważa moralność obowiązującego prawa.
„Wszystkie te dzieci abortowano w Oleśnicy z powodu rzekomych „zaburzeń adaptacyjnych” ich matek. „Zaburzenia adaptacyjne” to np. sytuacja, w której kobieta odczuwa stres związany z posiadaniem dziecka lub koniecznością zmiany swojego stylu życia po porodzie. Jako że te „zaburzenia” nie są w żaden sposób sprecyzowane, jest to de facto aborcja na żądanie, możliwa w świetle obowiązującego aktualnie prawa do końca ciąży, nawet do momentu porodu”– mówi Dzierżawski.
Co więcej, ujawniono, że niektóre z dzieci, które poddano aborcji, były całkowicie zdrowe. Z informacji uzyskanych od szpitala wynika, że 10 z 85 abortowanych dzieci nie miało żadnych podejrzeń o choroby czy wady genetyczne. Najstarsze dzieci abortowane w pierwszym półroczu 2024 roku miały 8 miesięcy – przeprowadzono trzy aborcje.
Metoda wykonywania aborcji w zaawansowanej ciąży budzi szczególne oburzenie. W przypadku niektórych aborcji stosowana jest metoda polegająca na wstrzyknięciu trucizny bezpośrednio do serca dziecka. Z medialnych doniesień wynika również, że wicedyrektor szpitala w Oleśnicy przeprowadza aborcje metodą D&E, która polega na rozczłonkowaniu ciała dziecka w zaawansowanej ciąży.
Dezaprobatę budzi również decyzja Zarządu Powiatu Oleśnickiego o podwyższeniu wynagrodzenia dla dyrektora szpitala, która obecnie wynosi 25 000 zł miesięcznie. Oficjalnym powodem jest „znaczna poprawa sytuacji finansowej szpitala”.
Planowane są dalsze akcje informacyjne i modlitewne pod szpitalem w Oleśnicy oraz inne inicjatywy mające na celu zwrócenie uwagi na dramatyczny problem aborcji w Polsce.
Stosowanie brutalnych metod aborcji, zwłaszcza na zaawansowanym etapie ciąży, pokazuje brak poszanowania dla życia i godności nienarodzonych dzieci. Co więcej, aborcje przeprowadzane na tak zaawansowanym etapie ciąży są nie tylko moralnie nieakceptowalne, ale również wyjątkowo niebezpieczne dla zdrowia matki. Procedury aborcyjne wykonywane w trzecim trymestrze ciąży, takie jak metoda D&E, niosą ze sobą wysokie ryzyko poważnych komplikacji zdrowotnych dla kobiety. Istnieje zwiększone ryzyko ciężkich krwotoków, uszkodzeń macicy oraz infekcji. Złożoność i inwazyjność takich zabiegów mogą prowadzić do długotrwałych problemów zdrowotnych, w tym powikłań, które mogą wpłynąć na przyszłą płodność oraz ogólne samopoczucie fizyczne i psychiczne matki. Każde życie ludzkie zaczyna się od poczęcia i zasługuje na ochronę. Aborcje przeprowadzane z powodu „zaburzeń adaptacyjnych” matek to de facto aborcje na żądanie, co jest nie do przyjęcia. Potrzebna jest natychmiastowa rewizja obowiązującego prawa i wprowadzenie ścisłych regulacji, które uniemożliwią nadużycia i ochronią najbardziej bezbronnych – nienarodzone dzieci.
jb
Źródło: Fundacja Pro-Prawo do Życia