Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Debata nad dekryminalizacją aborcji: Co dalej z projektem?

Sejm. Fot.: Krzysztof Białoskórski/www.sejm.gov.pl

Sejm zno­wu za­jął się pro­jek­tem usta­wy, któ­ra ma na ce­lu de­kry­mi­na­li­za­cję po­mo­cy w prze­pro­wa­dze­niu abor­cji. Pro­jekt ten, za­pro­po­no­wa­ny przez po­słów Le­wi­cy i Ko­ali­cji Oby­wa­tel­skiej, prze­wi­du­je zła­go­dze­nie kar za prze­rwa­nie cią­ży za zgo­dą ko­bie­ty oraz ochro­nę osób po­ma­ga­ją­cych w prze­pro­wa­dze­niu aborcji.

Ta ini­cja­ty­wa spo­tka­ła się jed­nak z sil­nym sprze­ci­wem osób, któ­re – jak wie­lu z nas – wie­rzą, że pra­wo do ży­cia jest war­to­ścią nad­rzęd­ną i nie­zby­wal­ną, a każ­da pró­ba osła­bie­nia je­go ochro­ny sta­no­wi za­gro­że­nie dla pod­sta­wo­wych za­sad mo­ral­nych i społecznych.

Czym jest pro­po­no­wa­na dekryminalizacja?

Pro­jekt usta­wy nie zmie­rza do peł­nej le­ga­li­za­cji abor­cji, ale sta­wia so­bie za cel osła­bie­nie od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej za jej prze­pro­wa­dze­nie. Za­kła­da on usu­nię­cie z Ko­dek­su kar­ne­go prze­pi­sów, któ­re prze­wi­du­ją ka­ry wię­zie­nia za za­bi­cie nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka po­za wy­jąt­ka­mi usta­wo­wy­mi oraz po­moc przy jej wy­ko­na­niu. Cho­ciaż zwo­len­ni­cy pro­jek­tu ar­gu­men­tu­ją, że jest to wy­raz „so­li­dar­no­ści i wspar­cia,” praw­dzi­wy wy­dźwięk tej pro­po­zy­cji jest znacz­nie bar­dziej zło­żo­ny, bo de­kry­mi­na­li­za­cja abor­cji, na­wet czę­ścio­wa, nie­sie za so­bą ry­zy­ko uła­twie­nia do­stę­pu do pro­ce­du­ry, któ­ra koń­czy ży­cie nie­na­ro­dzo­nych dzieci.

Pra­wo do życia

Pra­wo do ży­cia jest jed­nym z naj­waż­niej­szych praw czło­wie­ka. Kon­sty­tu­cja Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej ja­sno mó­wi o ko­niecz­no­ści ochro­ny każ­de­go ludz­kie­go ży­cia, co pod­kre­śli­ła pod­czas de­ba­ty po­słan­ka PiS Li­dia Bu­rzyń­ska. W jej sło­wach wy­brzmie­wa­ła tro­ska o spój­ność war­to­ści mo­ral­nych: „Dziec­ko przed uro­dze­niem mo­że ko­rzy­stać z opie­ki me­dycz­nej, dziec­ko przed uro­dze­niem mo­że dzie­dzi­czyć, ale wa­szym zda­niem dziec­ko przed uro­dze­niem nie ma pra­wa do ży­cia.” Te sło­wa traf­nie od­da­ją isto­tę kon­flik­tu – de­kry­mi­na­li­za­cja abor­cji mo­że pro­wa­dzić do za­nie­dba­nia obo­wiąz­ku ochro­ny ży­cia i roz­my­wa­nia war­to­ści, któ­re bu­du­ją na­szą wspólnotę.

Klu­czo­we jest to, aby nie tyl­ko chro­nić ży­cie, ale tak­że wspie­rać mat­ki oraz ro­dzi­ny, któ­re mie­rzą się z trud­ny­mi sy­tu­acja­mi. Za­miast li­be­ra­li­zo­wać prze­pi­sy zwią­za­ne z abor­cją, pań­stwo po­win­no in­we­sto­wać w po­pra­wę ja­ko­ści opie­ki zdro­wot­nej, do­stęp do wspar­cia psy­cho­lo­gicz­ne­go i ma­te­rial­ne­go, a tak­że w roz­wój sie­ci ho­spi­cjów per­ina­tal­nych. Tyl­ko wte­dy moż­na za­ofe­ro­wać praw­dzi­we wspar­cie oso­bom, któ­re znaj­du­ją się w kry­zy­so­wych sy­tu­acjach, bez ko­niecz­no­ści ucie­ka­nia się do roz­wią­zań, któ­re sta­no­wią za­gro­że­nie dla życia.

Wąt­pli­wo­ści co do so­li­dar­no­ści i współczucia

Zwo­len­ni­cy pro­jek­tu, jak po­słan­ka Mo­ni­ka Ro­sa z Ko­ali­cji Oby­wa­tel­skiej, ar­gu­men­tu­ją, że „ko­bie­ta, któ­ra chce zro­bić abor­cję, to po pro­stu ją zro­bi,” i że de­kry­mi­na­li­za­cja abor­cji po­zwa­la oka­zać ko­bie­cie wspar­cie w trud­nych chwi­lach. Jed­nak­że ta­kie „wspar­cie” bu­dzi du­że wąt­pli­wo­ści. Czy rze­czy­wi­ście współ­czu­cie po­le­ga na umoż­li­wie­niu za­koń­cze­nia ży­cia nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka? Czy so­li­dar­ność po­le­ga na tym, by za­miast szu­kać roz­wią­zań al­ter­na­tyw­nych, uła­twiać wy­ko­na­nie aborcji?

Po­moc ko­bie­cie w kry­zy­so­wej sy­tu­acji nie po­win­na wią­zać się z przy­zwo­le­niem na po­zba­wie­nie ży­cia dziec­ka. Za­miast te­go war­to two­rzyć wa­run­ki umoż­li­wia­ją­ce god­ne prze­ży­cie trud­nych mo­men­tów, a tak­że bu­do­wać śro­do­wi­sko, w któ­rym ży­cie od po­czę­cia jest szanowane.

Za­gro­że­nie dla war­to­ści moralnych

In­ni prze­ciw­ni­cy pro­jek­tu, jak po­słan­ka Kon­fe­de­ra­cji Ka­ri­na Bo­sak, wy­ra­ża­ją prze­ko­na­nie, że de­kry­mi­na­li­za­cja po­mo­cy w abor­cji sta­no­wi „an­ty­ko­bie­cy” krok, któ­ry przy­czy­nia się do za­ni­ka­nia war­to­ści mo­ral­nych. Bo­sak na­zy­wa pro­jekt „szko­dli­wym,” wska­zu­jąc, że nie­bez­pie­czeń­stwo le­ga­li­za­cji po­mo­cy w abor­cji nie­sie za so­bą ry­zy­ko roz­my­cia gra­ni­cy mię­dzy do­brem a złem. War­to za­uwa­żyć, że je­śli pań­stwo po­zwa­la na osła­bie­nie ochro­ny ży­cia, ry­zy­ku­je­my ob­ni­że­nie war­to­ści fun­da­men­tal­nych, któ­re chro­nią wszyst­kich, zwłasz­cza tych najsłabszych.

Py­ta­nie o przy­szłość projektu

Pro­jekt usta­wy nie ma jed­no­znacz­ne­go po­par­cia w Sej­mie. Część ugru­po­wań, ta­kich jak Pol­ska 2050 i PSL, nie na­rzu­ci­ła dys­cy­pli­ny par­tyj­nej, co ozna­cza, że po­sło­wie mo­gą gło­so­wać zgod­nie ze swo­im su­mie­niem. W klu­bie Pol­ska 2050 pro­jekt spo­tkał się z po­zy­tyw­nym przy­ję­ciem, a po­słan­ka Ewa Szy­ma­now­ska wy­ra­zi­ła żal, że po­dob­ne prze­pi­sy nie zo­sta­ły przy­ję­te już w ma­ju. Mi­ni­ster ds. rów­no­ści, Ka­ta­rzy­na Ko­tu­la, wy­ra­zi­ła na­dzie­ję, że usta­wa przy­wró­ci ko­bie­tom po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa, choć przy­zna­ła, że to do­pie­ro pierw­szy krok w kie­run­ku bar­dziej kom­plek­so­wych zmian.

Dal­sze kro­ki – od­po­wie­dzial­ność Sejmu

W nad­cho­dzą­cym gło­so­wa­niu Sejm zde­cy­du­je o przy­szło­ści pro­jek­tu usta­wy. Nie­za­leż­nie od osta­tecz­ne­go wy­ni­ku, waż­ne jest, aby przy­po­mnieć, że spra­wa ochro­ny ży­cia nie po­win­na za­le­żeć wy­łącz­nie od de­cy­zji po­li­ty­ków, ale od fun­da­men­tal­nych war­to­ści, któ­re są wspól­ne dla ca­łe­go spo­łe­czeń­stwa. Pro­jekt ten zmie­nia je­dy­nie for­mal­ny za­pis w pra­wie, ale kon­se­kwen­cje mo­gą być da­le­ko idące.

Każ­de ży­cie jest war­to­ścią ab­so­lut­ną i wy­ma­ga ochro­ny. De­kry­mi­na­li­za­cja abor­cji nie jest neu­tral­nym „kom­pro­mi­sem,” lecz kro­kiem w kie­run­ku, któ­ry mo­że otwo­rzyć drzwi do dal­sze­go osła­bia­nia ochro­ny ży­cia nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci. Dla­te­go też wszy­scy, któ­rzy pra­gną, by ży­cie od po­czę­cia by­ło bez­względ­nie chro­nio­ne, mu­szą się za­an­ga­żo­wać, by pro­jekt ten nie do­pro­wa­dził do ob­ni­że­nia war­to­ści, ja­ką jest pra­wo do ży­cia dla każ­de­go czło­wie­ka, nie­za­leż­nie od je­go eta­pu rozwoju.

O tym, czy Sejm bę­dzie na­dal pra­co­wał nad pro­jek­tem de­pe­na­li­zu­ją­cym po­moc­nic­two w abor­cji po­sło­wie zde­cy­du­ją w gło­so­wa­niu w piątek.

W ob­li­czu ta­kich pro­jek­tów waż­ne jest, aby na­sze spo­łe­czeń­stwo pa­mię­ta­ło, że ży­cie jest da­rem i war­to­ścią nad­rzęd­ną, któ­ra nie mo­że być uza­leż­nio­na od oko­licz­no­ści czy de­cy­zji in­nych osób.

 

jb
Źró­dło: www.rp.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj