Sejm znowu zajął się projektem ustawy, która ma na celu dekryminalizację pomocy w przeprowadzeniu aborcji. Projekt ten, zaproponowany przez posłów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, przewiduje złagodzenie kar za przerwanie ciąży za zgodą kobiety oraz ochronę osób pomagających w przeprowadzeniu aborcji.
Ta inicjatywa spotkała się jednak z silnym sprzeciwem osób, które – jak wielu z nas – wierzą, że prawo do życia jest wartością nadrzędną i niezbywalną, a każda próba osłabienia jego ochrony stanowi zagrożenie dla podstawowych zasad moralnych i społecznych.
Czym jest proponowana dekryminalizacja?
Projekt ustawy nie zmierza do pełnej legalizacji aborcji, ale stawia sobie za cel osłabienie odpowiedzialności karnej za jej przeprowadzenie. Zakłada on usunięcie z Kodeksu karnego przepisów, które przewidują kary więzienia za zabicie nienarodzonego dziecka poza wyjątkami ustawowymi oraz pomoc przy jej wykonaniu. Chociaż zwolennicy projektu argumentują, że jest to wyraz „solidarności i wsparcia,” prawdziwy wydźwięk tej propozycji jest znacznie bardziej złożony, bo dekryminalizacja aborcji, nawet częściowa, niesie za sobą ryzyko ułatwienia dostępu do procedury, która kończy życie nienarodzonych dzieci.
Prawo do życia
Prawo do życia jest jednym z najważniejszych praw człowieka. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jasno mówi o konieczności ochrony każdego ludzkiego życia, co podkreśliła podczas debaty posłanka PiS Lidia Burzyńska. W jej słowach wybrzmiewała troska o spójność wartości moralnych: „Dziecko przed urodzeniem może korzystać z opieki medycznej, dziecko przed urodzeniem może dziedziczyć, ale waszym zdaniem dziecko przed urodzeniem nie ma prawa do życia.” Te słowa trafnie oddają istotę konfliktu – dekryminalizacja aborcji może prowadzić do zaniedbania obowiązku ochrony życia i rozmywania wartości, które budują naszą wspólnotę.
Kluczowe jest to, aby nie tylko chronić życie, ale także wspierać matki oraz rodziny, które mierzą się z trudnymi sytuacjami. Zamiast liberalizować przepisy związane z aborcją, państwo powinno inwestować w poprawę jakości opieki zdrowotnej, dostęp do wsparcia psychologicznego i materialnego, a także w rozwój sieci hospicjów perinatalnych. Tylko wtedy można zaoferować prawdziwe wsparcie osobom, które znajdują się w kryzysowych sytuacjach, bez konieczności uciekania się do rozwiązań, które stanowią zagrożenie dla życia.
Wątpliwości co do solidarności i współczucia
Zwolennicy projektu, jak posłanka Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej, argumentują, że „kobieta, która chce zrobić aborcję, to po prostu ją zrobi,” i że dekryminalizacja aborcji pozwala okazać kobiecie wsparcie w trudnych chwilach. Jednakże takie „wsparcie” budzi duże wątpliwości. Czy rzeczywiście współczucie polega na umożliwieniu zakończenia życia nienarodzonego dziecka? Czy solidarność polega na tym, by zamiast szukać rozwiązań alternatywnych, ułatwiać wykonanie aborcji?
Pomoc kobiecie w kryzysowej sytuacji nie powinna wiązać się z przyzwoleniem na pozbawienie życia dziecka. Zamiast tego warto tworzyć warunki umożliwiające godne przeżycie trudnych momentów, a także budować środowisko, w którym życie od poczęcia jest szanowane.
Zagrożenie dla wartości moralnych
Inni przeciwnicy projektu, jak posłanka Konfederacji Karina Bosak, wyrażają przekonanie, że dekryminalizacja pomocy w aborcji stanowi „antykobiecy” krok, który przyczynia się do zanikania wartości moralnych. Bosak nazywa projekt „szkodliwym,” wskazując, że niebezpieczeństwo legalizacji pomocy w aborcji niesie za sobą ryzyko rozmycia granicy między dobrem a złem. Warto zauważyć, że jeśli państwo pozwala na osłabienie ochrony życia, ryzykujemy obniżenie wartości fundamentalnych, które chronią wszystkich, zwłaszcza tych najsłabszych.
Pytanie o przyszłość projektu
Projekt ustawy nie ma jednoznacznego poparcia w Sejmie. Część ugrupowań, takich jak Polska 2050 i PSL, nie narzuciła dyscypliny partyjnej, co oznacza, że posłowie mogą głosować zgodnie ze swoim sumieniem. W klubie Polska 2050 projekt spotkał się z pozytywnym przyjęciem, a posłanka Ewa Szymanowska wyraziła żal, że podobne przepisy nie zostały przyjęte już w maju. Minister ds. równości, Katarzyna Kotula, wyraziła nadzieję, że ustawa przywróci kobietom poczucie bezpieczeństwa, choć przyznała, że to dopiero pierwszy krok w kierunku bardziej kompleksowych zmian.
Dalsze kroki – odpowiedzialność Sejmu
W nadchodzącym głosowaniu Sejm zdecyduje o przyszłości projektu ustawy. Niezależnie od ostatecznego wyniku, ważne jest, aby przypomnieć, że sprawa ochrony życia nie powinna zależeć wyłącznie od decyzji polityków, ale od fundamentalnych wartości, które są wspólne dla całego społeczeństwa. Projekt ten zmienia jedynie formalny zapis w prawie, ale konsekwencje mogą być daleko idące.
Każde życie jest wartością absolutną i wymaga ochrony. Dekryminalizacja aborcji nie jest neutralnym „kompromisem,” lecz krokiem w kierunku, który może otworzyć drzwi do dalszego osłabiania ochrony życia nienarodzonych dzieci. Dlatego też wszyscy, którzy pragną, by życie od poczęcia było bezwzględnie chronione, muszą się zaangażować, by projekt ten nie doprowadził do obniżenia wartości, jaką jest prawo do życia dla każdego człowieka, niezależnie od jego etapu rozwoju.
O tym, czy Sejm będzie nadal pracował nad projektem depenalizującym pomocnictwo w aborcji posłowie zdecydują w głosowaniu w piątek.
W obliczu takich projektów ważne jest, aby nasze społeczeństwo pamiętało, że życie jest darem i wartością nadrzędną, która nie może być uzależniona od okoliczności czy decyzji innych osób.
jb
Źródło: www.rp.pl