Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

„Aborcja to zabójstwo” ze 150 tys. podpisów

Macierzyństwo. Fot.: pl.123rf.com

Do dwóch lat po­zba­wie­nia wol­no­ści za pro­pa­go­wa­nie abor­cji prze­wi­du­je oby­wa­tel­ski pro­jekt „Abor­cja to za­bój­stwo”, zło­żo­ny w Sej­mie wraz z bli­sko 150 tys. pod­pi­sów przez Fun­da­cję „Ży­cie i Ro­dzi­na” kie­ro­wa­ną przez Ka­ję Godek.

Da­ta zło­że­nie pro­jek­tu w Biu­rze Po­daw­czym Sej­mu RP by­ła sym­bo­licz­na, gdyż 28 grud­nia przy­pa­da świę­to Świę­tych Mło­dzian­ków Mę­czen­ni­ków, czy­li dzie­ci be­tle­jem­skich po­mor­do­wa­nych na roz­kaz He­ro­da: „Fakt, że pod­pi­sy skła­da­my w świę­to naj­bar­dziej bez­bron­nych Mę­czen­ni­ków: Świę­tych Mło­dzian­ków, od­czy­tu­je­my sym­bo­licz­nie i z na­dzie­ją. Bo w na­szym kra­ju też są „he­ro­do­wie”, któ­rym nie­na­ro­dzo­ne dzie­ci prze­szka­dza­ją w ro­bie­niu wła­snej po­li­ty­ki. Dzie­ci ma­ją pra­wo do swo­je­go ży­cia i to pra­wo mu­si być re­spek­to­wa­ne.” – mó­wił peł­no­moc­nik Ini­cja­ty­wy Krzysz­tof Kasprzak.

Co za­wie­ra pro­jekt „Abor­cja to zabójstwo”?

Dzia­ła­cze pro-li­fe za­mie­rza­ją wpro­wa­dzić zmia­ny do usta­wy z dnia 7 stycz­nia 1993 r. o pla­no­wa­niu ro­dzi­ny, ochro­nie pło­du ludz­kie­go i wa­run­kach do­pusz­czal­no­ści prze­ry­wa­nia cią­ży. Do­ma­ga­ją się, by za­ka­zać: pu­blicz­ne­go pro­pa­go­wa­nia ja­kich­kol­wiek dzia­łań do­ty­czą­cych moż­li­wo­ści prze­rwa­nia cią­ży na te­re­nie kra­ju i po­za je­go gra­ni­ca­mi; pu­blicz­ne­go na­wo­ły­wa­nia do abor­cji na te­re­nie kra­ju i po­za je­go gra­ni­ca­mi; pu­blicz­ne­go in­for­mo­wa­nia o moż­li­wo­ści do­ko­ny­wa­nia abor­cji na te­re­nie kra­ju i po­za je­go gra­ni­ca­mi oraz pro­du­ko­wa­nia, utrwa­la­nia, spro­wa­dza­nia, na­by­wa­nia, prze­cho­wy­wa­nia, po­sia­da­nia, pre­zen­to­wa­nia, prze­wo­że­nia lub prze­sy­ła­nia dru­ku, na­grań lub in­nych przed­mio­tów lub no­śni­ków da­nych za­wie­ra­ją­cych tre­ści do­ty­czą­ce aborcji.

„Wy­rok Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go w spra­wie za­ka­zu abor­cji eu­ge­nicz­nej był suk­ce­sem w wal­ce o obro­nę ży­cia. Abor­cjo­ni­ści nie mo­gli się z tym po­go­dzić, więc zin­ten­sy­fi­ko­wa­li mor­der­czą pro­pa­gan­dę – omi­ja­jąc pra­wo, na­ma­wia­ją oraz po­ma­ga­ją w za­bi­ja­niu nie­na­ro­dzo­nych dzie­ci. Śla­dy tej pro­pa­gan­dy mo­gli­śmy zo­ba­czyć w ca­łym kra­ju – de­wa­sto­wa­no przy­stan­ki, bil­l­bo­ar­dy, mu­ry ko­ścio­łów i zwy­kłe do­my wy­pi­su­jąc pro­abor­cyj­ne ha­sła oraz pi­sząc nu­me­ry te­le­fo­nów do or­ga­ni­za­cji po­ma­ga­ją­cych w mor­do­wa­niu dzie­ci” – czy­ta­my na stro­nie Fundacji.

„Zmia­ny w pra­wie, któ­re wpro­wa­dza „Abor­cja to Za­bój­stwo” spra­wią, że ohyd­ne za­bój­stwo, ja­kim jest abor­cja, nie bę­dzie mo­gło być pro­mo­wa­ne, a pro­ce­der po­moc­nic­twa w abor­cjach bę­dzie ka­ra­ny. Ozna­cza to, że wszel­kie or­ga­ni­za­cje, któ­re, omi­ja­jąc pra­wo i kpiąc z wy­ro­ku Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go ws. abor­cji eu­ge­nicz­nej, zaj­mo­wa­ły się pro­mo­wa­niem mor­do­wa­nia dzie­ci – nie bę­dą mo­gły te­go bez­kar­nie ro­bić. Do­ty­czy to tak­że wszel­kich in­fo­li­nii abor­cyj­nych i po­moc­nic­twa w tzw. tu­ry­sty­ce abor­cyj­nej” – in­for­mu­je Fun­da­cja „Ży­cie i Rodzina”.

Ja­kie jest uza­sad­nie­nie projektu?

W uza­sad­nie­niu pro­jek­tu na­pi­sa­no, że zwo­len­ni­cy abor­cji or­ga­ni­zu­ją dy­żu­ry te­le­fo­nicz­ne, w cza­sie któ­rych udzie­la­ją po­rad, w ja­ki spo­sób do­ko­nać abor­cji po­za gra­ni­ca­mi kra­ju lub przy po­mo­cy środ­ków che­micz­nych spro­wa­dza­nych do Pol­ski pocz­tą i roz­pro­wa­dza­nych po­mię­dzy mat­ka­mi w cią­ży. „Pro­wa­dzo­ne są tak­że kam­pa­nie spo­łecz­ne ma­ją­ce po­ka­zać za­bi­cie nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka ja­ko czyn­ność nor­mal­ną, nie­pod­le­ga­ją­cą ne­ga­tyw­nej oce­nie, po­trzeb­ną, przy­na­leż­ną każ­dej ko­bie­cie (np. kam­pa­nia «Abor­cja jest OK»). Do­cho­dzi więc do sy­tu­acji, w któ­rej pań­stwo to­le­ru­je obec­ność w prze­strze­ni spo­łecz­nej mniej lub bar­dziej sfor­ma­li­zo­wa­nych grup, któ­re zaj­mu­ją się umoż­li­wia­niem do­ko­ny­wa­nia za­bójstw na lu­dziach, a tym sa­mym do ła­ma­nia po­wszech­nie obo­wią­zu­ją­cych prze­pi­sów pra­wa” – czy­ta­my we frag­men­cie uza­sad­nia­ją­cym projekt.

Ja­kie są prze­wi­dzia­ne sankcje?

Za pro­pa­go­wa­nie abor­cji, w tym roz­da­wa­nie ulo­tek in­for­mu­ją­cych o prze­ry­wa­niu cią­ży, pro­jekt za­kła­da grzyw­nę, ka­rę ogra­ni­cze­nia wol­no­ści lub ka­rę po­zba­wie­nia wol­no­ści do dwóch lat. Tej sa­mej ka­rze pod­le­gał­by ten, kto „w ce­lu roz­po­wszech­nia­nia pro­du­ku­je, utrwa­la lub spro­wa­dza, na­by­wa, prze­cho­wu­je, po­sia­da, pre­zen­tu­je, prze­wo­zi lub prze­sy­ła druk, na­gra­nie lub in­ny przed­miot lub no­śnik da­nych”, za­wie­ra­ją­ce tre­ści proaborcyjne.

W ja­kich przy­pad­kach abor­cja w Pol­sce jest możliwa?

Obec­nie zgod­nie z Usta­wą o pla­no­wa­niu ro­dzi­ny, ochro­nie pło­du ludz­kie­go oraz wa­run­kach do­pusz­czal­no­ści prze­ry­wa­nia cią­ży abor­cja jest do­stęp­na w dwóch przy­pad­kach – gdy cią­ża za­gra­ża ży­ciu lub zdro­wiu ko­bie­ty oraz gdy po­wsta­ła w wy­ni­ku czy­nu zabronionego.

Wy­rok Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go uznał za nie­zgod­ną z usta­wą za­sad­ni­czą trze­cią prze­słan­kę z usta­wy, któ­ra po­zwa­la­ła na prze­rwa­nie cią­ży ze wzglę­du na cięż­kie i nie­od­wra­cal­ne upo­śle­dze­nie lub nie­ule­czal­ną cho­ro­bę dziec­ka. Prze­pis ten prze­stał obo­wią­zy­wać 27 stycz­nia 2021 r. wraz z pu­bli­ka­cją wy­ro­ku TK.

Klu­czo­we dla po­par­cia pro­jek­tu bę­dzie sta­no­wi­sko klu­bu Pra­wa i Spra­wie­dli­wo­ści. Jed­nak po­sło­wie Zjed­no­czo­nej Pra­wi­cy na ra­zie od ta­kie­go po­par­cia się dy­stan­su­ją. Ich zda­niem, obec­nie trud­no stwier­dzić, czy pro­jekt zy­ska więk­szość w Sej­mie. Pod­kre­śla­ją, że w przy­pad­ku „pro­jek­tów świa­to­po­glą­do­wych” nie obo­wią­zu­je ich dys­cy­pli­na par­tyj­na. PiS nie od­rzu­ca też pro­jek­tów oby­wa­tel­skich w pierw­szym czy­ta­niu, czy­li gło­su­je za ich skie­ro­wa­niem do pra­cy w od­po­wied­niej ko­mi­sji sej­mo­wej. In­ne ugru­po­wa­nia, w tym Ko­ali­cja Oby­wa­tel­ska i Le­wi­ca, bę­dą ra­czej chcia­ły od­rzu­ce­nia pro­jek­tu już w pierw­szym czytaniu.

Aby Sejm za­jął się tym pro­jek­tem, mu­si on za­wie­rać co naj­mniej 100 tys. waż­nych pod­pi­sów pol­skich oby­wa­te­li. Pro­jekt mu­si wejść pod ob­ra­dy do trzech mie­się­cy od je­go zło­że­nia w parlamencie.

 

JB
Źró­dło: KAI, dorzeczy.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj