Gubernator Minnesoty, Tim Walz, podpisał projekt ustawy, który zezwala na zaniechanie udzielania pomocy medycznej noworodkom, które przeżyły próbę aborcji. Nowe prawo wzbudziło szerokie oburzenie i wywołało falę protestów w całym kraju.
Projekt ustawy, przegłosowany przez stanowy Kongres, umożliwia personelowi medycznemu pozostawienie bez opieki noworodki urodzone żywo mimo próby aborcji. Przeciwnicy tej decyzji, w tym liczne organizacje pro-life, twierdzą, że jest to krok w stronę legalizacji infanticide i naruszenia fundamentalnych praw człowieka.
Projekt ustawy Omnibus, SF 2995, został w dużej mierze opracowany za zamkniętymi drzwiami, bez udziału Republikanów z komisji konferencyjnej. Projekt ustawy usunął istniejący wymóg Minnesoty, aby podjąć rozsądne środki w celu „zachowania życia i zdrowia” noworodków urodzonych żywych, zastępując go wymogiem „opieki”, którą autorka projektu ustawy w Izbie Reprezentantów, Rep. Tina Liebling (DFL-Rochester), opisała jako zwykłą opiekę „komfortową”. Zgodnie z nowym językiem niemowlęciu można odmówić opieki ratującej życie i pozwolić mu umrzeć.
Gubernator Walz, broniąc swojej decyzji, podkreślił, że ustawa została dokładnie przeanalizowana pod kątem prawnym i etycznym, a jej celem jest ochrona praw reprodukcyjnych kobiet. Jednakże krytycy argumentują, że życie i prawa nowo narodzonych dzieci muszą być równie mocno chronione.
Organizacje pro-life zapowiedziały już działania prawne mające na celu unieważnienie nowej ustawy oraz liczne kampanie społeczne zwiększające świadomość publiczną na temat zagrożeń związanych z tym prawem.
Kamala Harris właśnie wybrała Tima Walza na swojego kandydata na wiceprezydenta, co dodatkowo zaostrza debatę wokół jego kontrowersyjnych decyzji dotyczących aborcji. Nie mogła wybrać bardziej radykalnego działacza proaborcyjnego, co wywołuje dalsze podziały w społeczeństwie.
jb
Źródło: lifenews.com