Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Wspólny pokarm, wspólne emocje

Wspólny pokarm, wspólne emocje. Fot.: 123rf.com / luckybusiness

10. ty­dzień ży­cia dziec­ka to dal­szy in­ten­syw­ny roz­wój mó­zgu. W tym ty­go­dniu po­wsta­nie trzy ra­zy wię­cej po­łą­czeń ner­wo­wo-mię­śnio­wych niż w ty­go­dniu ubiegłym.

Two­je ma­leń­stwo mie­rzy już 5,5 cm dłu­go­ści. Jest wiel­ko­ści man­da­ryn­ki. Ma du­żo miej­sca i świet­nie ba­wi się w Two­im brzuchu!

Co się dzie­je w 10. ty­go­dniu ciąży?

Szpik kost­ny roz­po­czy­na mi­sję krwio­twór­czą. Przej­mu­je to za­da­nie od wą­tro­by. Pę­che­rzyk żół­cio­wy za­czy­na wy­twa­rzać żółć. Ma­leń­stwo ma co­raz wraż­liw­szą skó­rę. Do­tknię­cie je­go ust wy­wo­łu­je od­ruch ssa­nia, czo­ła – ob­ró­ce­nie głów­ki, oczu – ru­chy ga­łek ocznych. Ru­chy dziec­ka są co­raz pew­niej­sze. Rącz­ka­mi do­ty­ka twa­rzy. Za­czy­na po­zna­wać oto­cze­nie, chwy­ta­jąc za pę­po­wi­nę, do­ty­ka­jąc ło­ży­ska i ścian ma­ci­cy. Na pa­lusz­kach po­ja­wia­ją się pa­znok­cie, a na skó­rze za­wiąz­ki ce­bu­lek włosowych.

Po­łą­cze­nie z bazą

ty­dzień to czas, gdy w peł­ni za­czy­na funk­cjo­no­wać ło­ży­sko. Dzię­ki nie­mu dziec­ko otrzy­mu­je od Cie­bie tlen i sub­stan­cje od­żyw­cze, a od­da­je dwu­tle­nek wę­gla i pro­duk­ty prze­mia­ny ma­te­rii. Dziec­ko jest od­ży­wia­ne dro­gą krwio­no­śną, jed­nak ło­ży­sko spra­wia, że krew Two­ja i je­go nie mie­sza­ją się. Od ciał­ka żół­te­go ło­ży­sko przej­mu­je pro­duk­cję hor­mo­nów, dzię­ki któ­rym ma­ci­ca się roz­ra­sta, a cią­ża jest utrzy­my­wa­na. Łą­czy Cie­bie i dziec­ko, a jed­no­cze­śnie sta­no­wi ba­rie­rę ochron­ną mię­dzy Wa­mi. Pa­mię­taj jed­nak, że wie­le szko­dli­wych sub­stan­cji mo­że przez nie prze­nik­nąć. Na­le­żą do nich al­ko­hol, ni­ko­ty­na, nie­któ­re le­ki (za­wsze przed za­ży­ciem le­ku spraw­dzaj, czy nie jest szko­dli­wy w cią­ży) i bakterie.

Jak się czu­jesz, mamo?

Więk­szość do­le­gli­wo­ści po­cząt­ku cią­ży ra­czej już mi­nę­ła lub wkrót­ce mi­nie. Cią­gle jed­nak mo­żesz do­świad­czać wa­hań na­stro­ju. Jest to nor­mal­ne – je­śli w trud­nych mo­men­tach je­steś dla sie­bie wy­ro­zu­mia­ła i masz ko­goś bli­skie­go, kto po­mo­że Ci wró­cić do rów­no­wa­gi, nie ma to wpły­wu na dziec­ko. Pa­mię­taj, że ono od­czu­wa Twój stres. Przy­spie­szo­ne bi­cie Two­je­go ser­ca, gdy się de­ner­wu­jesz, jest dla nie­go sy­gna­łem za­gro­że­nia. Hor­mo­ny, któ­re Twój or­ga­nizm wy­dzie­la w stre­sie, ma­ją ne­ga­tyw­ny wpływ na pra­cę ło­ży­ska, spra­wia­jąc, że prze­pły­wa przez nie mniej Two­jej krwi. W efek­cie ma­leń­stwo do­sta­je mniej tle­nu i sub­stan­cji od­żyw­czych. Nie jest do­brze, gdy ta­ka sy­tu­acja trwa zbyt dłu­go. Ba­da­nia na­uko­we po­twier­dza­ją też, że dzie­ci, któ­re w ży­ciu pło­do­wym by­ły za­le­wa­ne hor­mo­na­mi stre­su, są po uro­dze­niu bar­dziej draż­li­we i nie­spo­koj­ne. Za­sa­da: szczę­śli­wa ma­ma – szczę­śli­we dziec­ko spraw­dza się już na tym etapie.

Ma­leń­stwo ma co­raz wraż­liw­szą skó­rę. Do­tknię­cie je­go ust wy­wo­łu­je od­ruch ssa­nia, czo­ła – ob­ró­ce­nie głów­ki, oczu – ru­chy ga­łek ocznych.

Jak więc ra­dzić so­bie z trud­ny­mi uczu­cia­mi? Mó­wić o nich z bli­ską oso­bą, naj­le­piej – z oj­cem Wa­sze­go ma­leń­stwa. Nie bój się otwar­cie wy­ra­żać swo­ich lę­ków i nie­po­ko­jów. To zde­cy­do­wa­nie lep­sze niż wy­pie­ra­nie ich i uda­wa­nie, że ich nie ma. Na­wet bar­dzo trud­ne uczu­cia – nie­pew­no­ści czy na­wet zło­ści na dziec­ko, gdy uwa­żasz, że po­ja­wi­ło się w nie­od­po­wied­nim mo­men­cie Two­je­go ży­cia – mo­żesz wy­ra­zić, i dzię­ki te­mu po­czuć więk­szą wol­ność. Wy­ra­że­nie te­go, co trud­ne, mo­że też spra­wić, że od­zy­skasz ener­gię, któ­rą wcze­śniej wkła­da­łaś w tłu­mie­nie swo­ich uczuć. A dzię­ki te­mu mo­że po­wsta­nie miej­sce dla in­nych, przy­jem­niej­szych odczuć.

Pa­mię­taj o die­cie, od­po­czyn­ku i ru­chu na świe­żym po­wie­trzu. To też ma zna­cze­nie dla Two­je­go samopoczucia!

Ma­ma w endorfinach

Na szczę­ście fi­zjo­lo­gia cią­ży sprzy­ja ła­go­dze­niu trud­nych sta­nów emo­cjo­nal­nych, bo Twój or­ga­nizm pro­du­ku­je te­raz o wie­le wię­cej en­dor­fin. Je­śli do tej po­ry nie na­uczy­łaś się ra­dzić so­bie ze stre­sem, te­raz naj­wyż­sza po­ra. Gdy Two­je dziec­ko po­ja­wi się „po tej stro­nie”, ta umie­jęt­ność bar­dzo Ci się przy­da. Ro­dzi­ciel­stwo oprócz naj­pięk­niej­szych uczuć nie­sie też ze so­bą wie­le wy­zwań. Waż­ne, by po stre­su­ją­cej sy­tu­acji uspo­ko­ić tak­że dziec­ko. Mo­żesz do nie­go mó­wić spo­koj­nym gło­sem. Dzię­ki te­mu prze­ka­zu­jesz mu waż­ny wzo­rzec, że po stre­sie na­stę­pu­je odprężenie.

Spo­sób na wię­cej en­dor­fin? Od­po­czy­nek w spo­koj­nej at­mos­fe­rze, w bli­sko­ści z mę­żem. Zwy­kłe przy­tu­le­nie spra­wia, że wy­dzie­la­ją się hor­mo­ny, któ­re dzia­ła­ją od­prę­ża­ją­co. Przy­tu­la­jąc się, po­my­śl­cie o Wa­szym dziec­ku. Spró­buj wy­obra­zić so­bie, jak te­raz wy­glą­da. Śpi czy jest ak­tyw­ne? Jak się czu­je? Je­śli Ty je­steś spo­koj­na, praw­do­po­dob­nie ni­cze­go wię­cej mu nie brakuje.

Pa­mię­taj­cie o at­mos­fe­rze mi­ło­ści i ak­cep­ta­cji na co dzień. Oka­zuj­cie so­bie jak naj­wię­cej czu­ło­ści. Nie po­mi­jaj­cie przy tym dziec­ka. Ono już z Wa­mi jest i chło­nie Wasz spo­kój, mi­łość i do­bre myśli.

Wiek Two­je­go dziec­ka mo­że się nie­znacz­nie róż­nić od wy­li­czo­ne­go w ga­bi­ne­cie le­kar­skim. Le­karz li­czy od da­ty Two­jej ostat­niej mie­siącz­ki. My li­czy­my od po­czę­cia. Mię­dzy ty­mi dwo­ma da­ta­mi mo­że być oko­ło dwóch ty­go­dni różnicy.

 

Mag­da­le­na i Ma­rek Urlichowie

 

Bi­blio­gra­fia:

  1. Fi­jał­kow­ski, Je­stem od po­czę­cia. Pa­mięt­nik dziec­ka w pierw­szej fa­zie ży­cia, Czę­sto­cho­wa 2002
  2. Koń­czew­ska-Mur­dzek, M. Mur­dzek-Wierz­bic­ka, Ko­cha­ne od po­czę­cia. Roz­wój dziec­ka w ło­nie mat­ki, Lu­blin 2018
  3. Kor­nas-Bie­la, Wo­kół po­cząt­ku ży­cia ludz­kie­go, wyd. 2 uzup., War­sza­wa 2002

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj