Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

W Hiszpanii od 16. roku życia aborcja bez zgody rodziców

Badanie USG. Fot.: pixabay.com

W Hisz­pa­nii dys­ku­to­wa­ny jest z ini­cja­ty­wy pre­zy­den­ta Pe­dro San­che­za pro­jekt pra­wa, zgod­nie z któ­rym każ­da 16-let­nia dziew­czyn­ka bę­dzie mo­gła do­ko­nać abor­cji. Ca­ła pro­ce­du­ra od mo­men­tu de­cy­zji mo­że za­jąć le­d­wie pa­rę godzin. 

W 2019 r. w Hisz­pa­nii ilość abor­cji u dziew­czy­nek po­ni­żej 15 r.ż. wy­nio­sła 341 przy­pad­ków, u nie­co star­szych dziew­cząt, w wie­ku 15–19 lat, prze­pro­wa­dzo­no ich już 10 ty­się­cy. Li­be­ra­li­za­cja pra­wa spo­wo­du­je, że tych przy­pad­ków bę­dzie jesz­cze wię­cej. Dą­że­nie, by tak brze­mien­ną w skut­kach de­cy­zję po­dej­mo­wa­ły – zu­peł­nie sa­mot­nie – dziew­czę­ta nie­doj­rza­łe pod każ­dym wzglę­dem – emo­cjo­nal­nym, fi­zycz­nym i mo­ral­nym, wpi­su­je się w głów­ny ide­olo­gicz­nie za­mysł śro­do­wisk pro­abor­cyj­nych, aby isto­tę abor­cji ukryć i prze­kła­mać. Każ­dy, kto w tym śro­do­wi­sku wspo­mni o dziec­ku, któ­re umie­ra w wy­ni­ku abor­cji, jest ni­czym nie­chcia­ny gość py­ta­ją­cy o sznur w do­mu po­wie­szo­ne­go. Ro­dzi gwał­tow­ny sprze­ciw i oskar­że­nia o przemoc.

Te gwał­tow­ne re­ak­cje mo­że­my dziś ob­ser­wo­wać na Wę­grzech. 15 wrze­śnia te­go ro­ku we­szło tam w ży­cie roz­po­rzą­dze­nie mi­ni­stra spraw we­wnętrz­nych San­do­ra Pin­te­ra, zgod­nie z któ­rym każ­da ko­bie­ta, któ­ra de­kla­ru­je chęć do­ko­na­nia abor­cji, ma obo­wią­zek od­by­cia kon­sul­ta­cji, w ra­mach któ­rej „za­po­zna się z czyn­ni­ka­mi wska­zu­ją­cy­mi na wy­raź­ną obec­ność funk­cji ży­cio­wych za­rod­ka lub pło­du”. Wszyst­kie ko­bie­ty, za­mie­rza­ją­ce uśmier­cić wła­sne dziec­ko, naj­pierw bę­dą mu­sia­ły po­słu­chać bi­cia je­go serca.

Jak wie­le mo­że zmie­nić te­go ty­pu usta­wa, po­ka­zu­je przy­pa­dek sta­nu No­wy Jork, głów­ne­go for­tu ame­ry­kań­skiej wal­ki o do­stęp do abor­cji – wol­ny od wszel­kiej ludz­kiej re­flek­sji. Pro­ku­ra­tor Ge­ne­ral­na te­go sta­nu, Le­ti­cia Ja­mes, praw­nik i po­li­tyk z ra­mie­nia Par­tii De­mo­kra­tów, wy­sto­so­wa­ła nie­daw­no list otwar­ty do władz Google«a, w któ­rym sta­now­czo do­ma­ga się ko­rek­ty al­go­ryt­mów słyn­nej wy­szu­ki­war­ki. Wy­ra­zi­ła za­nie­po­ko­je­nie fak­tem, iż użyt­kow­ni­cy Google«a, po­szu­ku­jąc kli­nik abor­cyj­nych, otrzy­mu­ją rów­nież – w ra­mach li­sty wy­ni­ków do swo­je­go za­py­ta­nia – ad­re­sy or­ga­ni­za­cji udzie­la­ją­cych wspar­cia ko­bie­tom bę­dą­cym w ciąży.

Pro­blem, ja­ki do­strze­ga Pro­ku­ra­tor Ja­mes, wy­ni­ka z fak­tu, że nie­któ­rzy z „abor­cyj­nych mi­gran­tów”, od­no­to­wu­jąc ad­re­sy za­pro­po­no­wa­ne przez wy­szu­ki­war­kę, po­dej­mu­ją kosz­tow­ną po­dróż do No­we­go Jor­ku, w efek­cie któ­rej za­miast za­bie­gu abor­cyj­ne­go, otrzy­mu­ją ob­raz USG swo­je­go dziec­ka. Po­li­tyk uwa­ża to za nie­uczci­wą manipulację.

Pro­ku­ra­tor Ge­ne­ral­na twier­dzi, że cen­tra po­mo­cy ko­bie­tom w cią­ży „Ist­nie­ją je­dy­nie po to, by prze­chwy­cić i znie­chę­cić ko­bie­ty w cią­ży do pod­ję­cia świa­do­mej de­cy­zji o abor­cji. Uwzględ­nie­nie ta­kich in­sty­tu­cji na li­ście wy­ni­ków za­py­ta­nia o kli­ni­ki abor­cyj­ne jest nie­bez­piecz­nie dez­orien­tu­ją­ce”, czy­ta­my w ofi­cjal­nym liście.

Dla wie­lu ko­biet mo­ment, kie­dy do­świad­cza­ją me­dycz­nej i psy­cho­lo­gicz­nej opie­ki i wspar­cia, jest chwi­lą na opa­no­wa­nie emo­cji i od­na­le­zie­nie rów­no­wa­gi w trud­nej ży­cio­wo sy­tu­acji. Pierw­sze ba­da­nie USG, któ­re otrzy­mu­ją, nie­rzad­ko po­ru­sza je i spra­wia, że do­strze­ga­ją w bu­dzą­cej lęk cią­ży – swo­je dziec­ko, któ­rym de­cy­du­ją się zaopiekować.

Ame­ry­ka­nie, któ­rzy po prze­je­cha­niu ca­łych Sta­nów re­zy­gnu­ją z pla­no­wa­nej abor­cji, dla­te­go że uj­rze­li ob­raz dziec­ka na USG czy wy­słu­cha­li bi­cia je­go ser­ca, do­wo­dzą, że usta­wy ta­kie jak ta na Wę­grzech są sku­tecz­ne i opar­te na sza­cun­ku dla ludz­kiej ra­cjo­nal­no­ści i je­go rze­czy­wi­stych po­trzeb. A co naj­waż­niej­sze, udo­wad­nia­ją, że ruch pro-cho­ice, wbrew swej na­zwie, nie da­je żad­ne­go wy­bo­ru. W rze­czy­wi­sto­ści jest ru­chem ne­gu­ją­cym jaw­ność, pra­wo do rze­tel­nej in­for­ma­cji i wol­ne­go wy­bo­ru – oprócz te­go jed­ne­go: wy­bo­ru prze­ciw­ko życiu.

 

KW

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj