Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Szkodliwość konwencji stambulskiej

Stop. Fot.: pixabay.com

Do re­sor­tu ro­dzi­ny wpły­nął wnio­sek o pod­ję­cie prac nad wy­po­wie­dze­niem kon­wen­cji stambulskiej.

Ostat­nio przy­bra­ła na si­le dys­ku­sja na te­mat wy­stą­pie­nia Pol­ski z kon­wen­cji stam­bul­skiej, ra­ty­fi­ko­wa­nej za cza­sów rzą­dów PO-PSL w 2015 r. Kon­wen­cja o za­po­bie­ga­niu oraz zwal­cza­niu prze­mo­cy wo­bec ko­biet i prze­mo­cy do­mo­wej to do­ku­ment utwo­rzo­ny przez Ra­dę Eu­ro­py, któ­ry już na po­cząt­ku swe­go ist­nie­nia bu­dził wie­le kon­tro­wer­sji. W 2011 ro­ku za­strze­że­nia zgła­sza­ły ta­kie pań­stwa jak: Cze­chy, Wło­chy, Wiel­ka Bry­ta­nia, Sło­wa­cja, Buł­ga­ria czy Pol­ska. Sło­wa­cja i Cze­chy mia­ły od­wa­gę i nie ra­ty­fi­ko­wa­ły jej, a buł­gar­ski Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny wy­ka­zał nie­zgod­ność Kon­wen­cji ze swo­ją Kon­sty­tu­cją. Nie­ste­ty w imie­niu Pol­ski kon­wen­cję stam­bul­ską ra­ty­fi­ko­wał pre­zy­dent Bro­ni­sław Ko­mo­row­ski w kwiet­niu 2015 r. Ofi­cjal­nie przy­ję­cie tej kon­wen­cji do­ty­czy za­po­bie­ga­nia i zwal­cza­nia prze­mo­cy wo­bec ko­biet, ale w rze­czy­wi­sto­ści za­war­to w niej za­pi­sy zo­bo­wią­zu­ją­ce do przy­ję­cia nie­któ­rych po­stu­la­tów ide­olo­gii gen­der. Do­ku­ment wpro­wa­dził no­wą de­fi­ni­cję płci i otwo­rzył tym sa­mym drzwi do praw­nych rosz­czeń śro­do­wisk LGBT.

Wy­ko­rze­nie­nie tradycji

Jak za­zna­czył by­ły pre­zes TK An­drzej Zoll, kon­wen­cja stam­bul­ska jest na­pi­sa­na złym i nie­pre­cy­zyj­nym ję­zy­kiem, w któ­rej moż­na zna­leźć wie­le sprzecz­no­ści: „Naj­więk­sze wąt­pli­wo­ści bu­dzi art. 12 mó­wią­cy o pro­mo­wa­niu zmian, wzor­ców spo­łecz­nych i kul­tu­ro­wych, do­ty­czą­cych za­cho­wań ko­biet i męż­czyzn w ce­lu wy­ko­rze­nie­nia uprze­dzeń, zwy­cza­jów, tra­dy­cji oraz in­nych prak­tyk, opar­tych na idei niż­szo­ści ko­biet, na ste­reo­ty­po­wym mo­de­lu ro­li ko­biet i męż­czyzn. Uwa­żam, że to jest prze­pis naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­ny, bo wpro­wa­dza on zo­bo­wią­za­nie stron do wy­ko­rze­nie­nia tra­dy­cji.” War­to za­uwa­żyć tak­że, że ten ar­ty­kuł stoi w du­żej sprzecz­no­ści z art. 18 Kon­sty­tu­cji RP, po­nie­waż ude­rza w tra­dy­cyj­ne war­to­ści chro­nio­ne ja­kim jest mał­żeń­stwo ja­ko zwią­zek ko­bie­ty i męż­czy­zny, ro­dzi­na, ma­cie­rzyń­stwo i rodzicielstwo.

Na­wią­za­nie do ide­olo­gii gender

Kon­wen­cja w ca­ło­ści opar­ta jest na za­ło­że­niach ide­olo­gii gen­der. Pod pre­tek­stem ochro­ny praw ko­biet, prze­my­ca ogrom­ną daw­kę ide­olo­gicz­nej tre­ści. Od­wo­łu­je się ona do płci spo­łecz­nej, któ­ra na­ka­zu­je Pol­sce zwal­cza­nie ja­kich­kol­wiek prze­ja­wów tra­dy­cji i ro­li ko­bie­ty czy męż­czy­zny. Do­ku­ment pod­wa­ża tak­że zna­cze­nie bio­lo­gicz­nej płci. We­dług ide­olo­gii gen­der ko­bie­cość i mę­skość zo­sta­ły nam na­rzu­co­ne i każ­dy mo­że wy­bie­rać „płeć kul­tu­ro­wą”, czy­li wy­brać bi­sek­su­alizm, he­te­ro­sek­su­alizm, ho­mo­sek­su­alizm itp. To roz­dzie­le­nie płci bio­lo­gicz­nej i płci kul­tu­ro­wej czy na­tu­ry i kul­tu­ry sta­no­wi re­al­ne za­gro­że­nie dla ro­dzi­ny i mło­dych po­ko­leń. Nie­sie no­wą nie­bez­piecz­ną re­wo­lu­cję kulturową.

Nie­zgod­ność z Kon­sty­tu­cją RP

Kon­wen­cja stam­bul­ska jest nie­zgod­na z ar­ty­ku­ła­mi 25 i 48 Kon­sty­tu­cji RP.

Art. 6 kon­wen­cji, na­kła­da na pol­skie pra­wo ko­niecz­ność wdra­ża­nia per­spek­ty­wy świa­to­po­glą­do­wej gen­der we wszyst­kich płasz­czy­znach ży­cia spo­łecz­ne­go. Kłó­ci się on z art. 25 ust. 2 Kon­sty­tu­cji RP, któ­ry mó­wi o bez­stron­no­ści w spra­wach prze­ko­nań re­li­gij­nych, świa­to­po­glą­do­wych i fi­lo­zo­ficz­nych, za­pew­nia­jąc swo­bo­dę ich wy­ra­ża­nia w ży­ciu publicznym.

Na­to­miast art. 14 kon­wen­cji stoi w sprzecz­no­ści z art. 48 ust. 1 Kon­sty­tu­cji RP, po­nie­waż na­rzu­ca na Pol­skę prze­ka­zy­wa­nie na wszyst­kich eta­pach edu­ka­cji, in­for­ma­cji na te­mat nie­ste­re­oty­po­wych ról gen­de­ro­wych. Jest to na­ru­sze­nie fun­da­men­tal­ne­go pra­wa ro­dzi­ców do wy­cho­wa­nia dzie­ci zgod­nie z wła­sny­mi przekonaniami.

Błęd­ne tłumaczenie

Istot­nym pro­ble­mem jest fakt, że pol­skie tłu­ma­cze­nie kon­wen­cji, któ­re zo­sta­ło opu­bli­ko­wa­ne w Dzien­ni­ku Ustaw, nie od­po­wia­da ory­gi­nal­nej wer­sji ję­zy­ko­wej po­da­nej przez Ra­dę Eu­ro­py. W tłu­ma­cze­niu na ję­zyk pol­ski, sło­wo „gen­der”, zo­sta­ło ce­lo­wo 25 ra­zy po­mi­nię­te i za­stą­pio­ne swo­bod­nie brzmią­cym sło­wem „płeć”. Błęd­ne prze­tłu­ma­cze­nie te­go do­ku­men­tu jest zna­czą­cym na­ru­sze­niem pra­wa. Tą spra­wą po­wi­nien za­jąć się Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny, po­nie­waż za­sto­so­wa­ne w tłu­ma­cze­niu wy­ra­że­nia cał­ko­wi­cie zmie­nia­ją ob­raz tej konwencji.

Kon­wen­cję stam­bul­ską przy­ję­ło 36 kra­jów, ale ra­ty­fi­ko­wa­ło tyl­ko 16 i jak wy­ni­ka z sze­ro­ko prze­pro­wa­dzo­nych ba­dań Agen­cji Praw Pod­sta­wo­wych UE i OECD, kon­wen­cja ta w wal­ce z prze­mo­cą do­mo­wą nie zda­ła eg­za­mi­nu. W tych pań­stwach, gdzie przy­ję­to ten do­ku­ment, od­se­tek prze­mo­cy wo­bec ko­biet jest największy.

Po­kręt­ne sfor­mu­ło­wa­nia po­wo­du­ją, że do­ku­ment nie jest rze­czy­wi­stym na­rzę­dziem wal­ki z ist­nie­ją­cy­mi for­ma­mi prze­mo­cy wo­bec ko­biet. Szko­dzi i błęd­nie iden­ty­fi­ku­je źró­dła prze­mo­cy. Zja­wi­sko cie­mię­że­nia w kon­wen­cji wią­za­ne jest z tra­dy­cją, re­li­gią, kul­tu­rą i ro­dzi­ną. Nie ma w niej mo­wy o rze­czy­wi­stych czyn­ni­kach prze­mo­cy ja­kim są uza­leż­nie­nia od nar­ko­ty­ków czy alkoholu.

Kon­wen­cja wpro­wa­dza do edu­ka­cji szkol­nej tre­ści o „płci spo­łecz­no-kul­tu­ro­wej” i mó­wi o „nie­ste­re­oty­po­wych ro­lach przy­pi­sa­nych płciom”. Ta­kie sfor­mu­ło­wa­nia po­cho­dzą wprost z ide­olo­gii gen­der i my­śle­nia feministycznego.

 

JB
Źró­dło: dorzeczy.pl, rp.pl

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj