Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Skuteczność metod rozpoznawania płodności

Skuteczność metod rozpoznawania płodności. Fot.: unsplash.com / Janko Ferlič

Roz­ma­wia­jąc o Me­to­dach Roz­po­zna­wa­nia Płod­no­ści (MRP), czę­sto sły­szę, że pa­ry oba­wia­ją się, iż nie są one sku­tecz­ne, je­że­li uży­wa się ich w ce­lu od­kła­da­nia po­czę­cia. Czy te lę­ki są opar­te na faktach?

Aby te me­to­dy nas nie za­wio­dły, nie­zbęd­na jest wie­dza i prak­tycz­ne jej za­sto­so­wa­nie (pra­wi­dło­wa in­ter­pre­ta­cja cy­kli – po­praw­ne wy­zna­cza­nie okre­sów płod­no­ści i nie­płod­no­ści w cy­klu), do­bre, sys­te­ma­tycz­ne pro­wa­dze­nie ob­ser­wa­cji i za­pis na kar­cie oraz umie­jęt­ność po­stę­po­wa­nia zgod­nie z pla­no­wa­nym spo­so­bem wy­ko­rzy­sta­nia MRP (np. wstrze­mięź­li­wość płcio­wa w dniach płodności).W sy­tu­acji, gdy pa­ra na­po­ty­ka trud­no­ści w sto­so­wa­niu wy­bra­nej przez sie­bie me­to­dy, war­to zwró­cić się o po­moc do nauczyciela.

Trze­ba mieć tak­że świa­do­mość, że róż­na jest sku­tecz­ność me­tod w róż­nych fa­zach cy­klu. W fa­zie przed­owu­la­cyj­nej mó­wi­my wy­łącz­nie o nie­płod­no­ści względ­nej, wa­run­ko­wej, po­nie­waż ko­bie­ta jest wte­dy jesz­cze przed ja­jecz­ko­wa­niem i ni­gdy nie ma­my pew­no­ści, kie­dy do owu­la­cji doj­dzie. Stąd na­wet wów­czas, gdy ko­bie­ta ob­ser­wu­je brak ślu­zu i we­dług sta­ty­styk jej cy­kli owu­la­cja nie po­win­na jesz­cze na­dejść, me­to­da mo­że być za­wod­na. Praw­do­po­do­bień­stwo po­czę­cia jest bar­dzo nie­wiel­kie, ale nie zerowe.

W fa­zie po­owu­la­cyj­nej mó­wi­my o nie­płod­no­ści bez­względ­nej, tzn. pew­nej. W jed­nym cy­klu do owu­la­cji do­cho­dzi tyl­ko w jed­nym, bar­dzo pre­cy­zyj­nie okre­ślo­nym mo­men­cie. Po owu­la­cji wzrost po­zio­mu pro­ge­ste­ro­nu za­blo­ku­je moż­li­wość wy­stą­pie­nia ko­lej­ne­go ja­jecz­ko­wa­nia, nie ma więc wte­dy moż­li­wo­ści po­czę­cia dziecka.

Prof. Jo­sef Röt­zer, au­tor jed­nej z me­tod ob­ja­wo­wo-ter­micz­nych, twier­dzi, że w ba­da­niach, któ­re pro­wa­dził (po­nad 17 tys. kart ob­ser­wa­cji), przy pra­wi­dło­wym ozna­cze­niu fa­zy po­owu­la­cyj­nej we­dług za­sad me­to­dy nie zda­rzy­ło się ani jed­no nie­pla­no­wa­ne poczęcie.

Je­że­li pa­ra ma bar­dzo po­waż­ne prze­ciw­wska­za­nia do cią­ży, nie po­win­na wy­ko­rzy­sty­wać dni nie­płod­no­ści przed­owu­la­cyj­nej do współżycia.

 

Iza­be­la Salata

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj